kwiecień 2019 - Blog sklepu ZaprosNaSlub - Zaproszenia Ślubne Fotobudka na weselu. O czym warto pamiętać? - Blog sklepu - Zaproszenia Ślubne - ZaprosNaSlub - O ślubie i wszystkim innym.

Social Media

Fotobudka na weselu. O czym warto pamiętać?

Fotobudki zdobywają coraz większą popularność na przyjęciach weselnych i to nie tylko wśród młodszej grupy gości, ale i osób starszych, które mogą znakomicie bawić się robiąc sobie tematyczne zdjęcia.

­­Jednak z drugiej strony, wiele osób możne wciąż zadawać sobie wiele pytań i głowić się, czy w ogóle warto jest zainteresować się tym tematem. Dodatkowo, to kolejne pieniądze włożone do ślubnej skarbonki, które, w odróżnieniu od tej z dzieciństwa, nie da się z powrotem wyciągnąć.

Fotobudka – co to jest?

W najkrótszej definicji fotobudka to urządzenie, najczęściej przenośne, które służy do robienia zdjęć. Jednak to co wyróżnia wspominaną budkę od zdjęć tradycyjnych, które możemy zrobić na przykład u fotografa, to zabawny klimat i charakter, który temu towarzyszy. Polega to na tym, że fotobudki posiadają własne motywy przewodnie, które nawiązywać mogą do najróżniejszych epok lub charakterystycznych bohaterów mediów masowych i postaci historycznych.

I wbrew pozorom nie jest to jedynie dobra zabawa dla osób młodych, ponieważ fotobudki są rozwiązaniem uniwersalnym, które oferują szerokie wachlarze usług. W związku z tym, młodsi goście weselni mogą pobawić się dodatkami, powygłupiać się maskami, zakładać peruki lub dokładać sobie wąsy a starsi, spokojnie zrobić sobie kilka pamiątkowych zdjęć.

Jednak nie wszystko jest tak kolorowe i proste jak mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka. Fotobudka, to przede wszystkim odpowiedzialność za wynajęte urządzenie i podpisaną odpowiednią umowę oraz, co zapewne najistotniejsze – dodatkowy koszt wesela. Jednak po kolei…

Po co fotobudka na weselu?

No właśnie. Po co w zasadzie powinniśmy inwestować swoje pieniądze w takie urządzenie,  skoro najpewniej na nasze wesele przyjedzie zamówiony wcześniej fotograf. Przede wszystkim fotograf ma za zadanie uwiecznienia najbardziej istotnych momentów naszego przyjęcia weselnego z uwzględnieniem tła, klimatu, reakcji i emocji gości. Natomiast fotobudka, skupia się na zdjęciach selfie. Zdjęciach, które nie są robione przez profesjonalistę, a ich kompozycja, kadr i emocje, zależne są w zupełności od nas samych.

Najlepiej, posłużyć się tutaj analogią, w której fotograf reprezentuje profesjonalny kadr, a fotobudka zupełny chaos i uwiecznia chwilę taką, jaka ona jest.

To jedno spojrzenie na to urządzenie, bo z drugiej strony, wynajęcie fotobudki, to dobra zabawa. Kwestia ta poruszona została wyżej, jednak warto powtórzyć, że fotobudki, to znakomita rozrywka nie tylko dla młodszych gości, ale i dla starszego odbiorców.

Na co zwrócić uwagę wypożyczając fotobudkę?

O ile nie jesteśmy bogaci, to fotobudkę przyjdzie nam wynająć na konkretną godzinę w konkretny dzień, a wszystko to możliwe będzie dzięki podpisaniu stosownej umowy pomiędzy firma wypożyczającą a nami. Warto zaznaczyć, że nie powinniśmy wypożyczać fotobudki bez stosownej umowy. W przeciwnym wypadku i ewentualnej usterce, koszt naprawy może spać na nas, nawet, jeśli urządzenie, było dostarczone do nas bez uszkodzeń. W samej umowie musimy zwrócić uwagę, kto jest za co odpowiedzialny i jakie ponosi w określonych przypadkach, konsekwencje.

 Jednak jeśli ten wątek mamy za sobą, to warto zastanowić się, co jest podstawą dobrego wynajmu fotobudki.

1. Jakość wykonywanych zdjęć.

Po pierwsze, warto jest pamiętać o tym, aby wynajęta fotobudka robiła zdjęcia w dobrej jakości i najlepiej, jeśli zdjęcia można wywołać bezpośrednio na przyjęciu weselnym. Z reguły, drugi warunek spełnia praktycznie każde urządzenie, jednak warto jest dopytać i posiadać stosowną wiedzę o tym jak przebiega proces drukowania zdjęć z wynajętej fotobudki.

Z drugiej strony – nie jest to czasami istotne dla Pary Młodej -, warto pamiętać, że jakość wydruku pomiędzy prezentacją, a tym co dostaniemy na weselu może się różnić. Różnica w jakości prezentowanych treści może wynikać bezpośrednio z różnicy w fotobudkach, które przyjdzie nam oglądać w firmie je wypożyczającej. Oglądać możemy model wyższy, ale wypożyczony zostanie tańszy, który drukować będzie w niższej rozdzielczości lub jakość materiałów do druku znacznie odbiegać będzie od pierwowzoru – problem ten dotyczy zwłaszcza firm, które posiadają kilka fotobudek w różnych wariantach.

2. Obsługa fotobudki.

Warto zdawać sobie sprawę z tego, że wynajęcie fotobudki, to jeden koszt, a drugi dotyczyć może osoby do jej obsługi. Z reguły, jej interfejs i obsługa jest diabelnie prosta i intuicyjna, jednak nie każdy może o tym wiedzieć, a urządzenie to, stojące same w kącie będzie bardziej straszyć niż zachęcać do jej skorzystania. Tutaj pomóc ma obsługa, która nie tylko tłumaczy w jaki sposób się nią obsługiwać,  ale i zachęcać będzie do korzystania z niej. Gościom będzie o wiele łatwiej podjąć decyzję o zdjęciu, jeśli będą widzieć kogoś, kto zachęci ich i wytłumaczy cierpliwie wszystko krok po kroku.

Dodatkowo, osoba z obsługi najczęściej pomaga w utrzymaniu porządku w, i przy fotobudce. Jednak nie każda firma oferuję obsługę, a jeśli już, to najczęściej musimy dodatkowo opłacić taką osobę – obsługa nie wchodzi w koszt wynajęcia fotobudki.

3. Dodatki do fotobudki

Sytuacja wygląda podobnie jak w przypadku osoby obsługującej fotobudkę. Najczęściej koszt wynajęcia budki to jedno, ale dodatki do niej, to dodatkowa opłata. Oczywiście nie jest to regułą, ale na pewno warto o tym pamiętać i sprawdzić, czy oferta obejmuje nie tylko urządzenie, ale i dodatki do niej.

A te mogą być przeróżne. Najczęściej, można spotkać okulary, lizaki, usta, wąsy, pióra, szale, peruki, tła, napisy, ramki, kapelusze i wszystko to, co firma ma w swojej ofercie, z tym, że… takie gadżety nie należą do tanich. W związku z tym, można nieco zaoszczędzić i zdecydować się na zakupienie własnych dodatków do zdjęć, które w odróżnieniu od tych wynajmowanych, nie muszą być drogi i wielokrotnego użytku. Mogą to być najtańsze i najprostsze gadżety, które użyjemy tylko jeden raz. Na pewno zaoszczędzimy dzięki temu trochę pieniędzy.

4. Za co płacimy?

Punkt bezpośrednio związany z tym, co możemy przeczytać wyżej. Jednak jest to na tyle ważne, że warto przetoczyć raz jeszcze, aby zwracać uwagę, na to, za co dokładnie płacimy. Czy koszt wynajmu, to również obsługa i dodatki, czy za wszystko trzeba zapłacić osobno? Dodatkowo, czy oglądana fotobudka i jej jakość, to ta, którą dostaniemy na wesele, czy przywioną nam inną?

5. Koszt transportu.

Kolejnym kruczkiem, na który możemy się nadziać, to koszt transportu. Musimy wiedzieć, kto za to płaci i jakie są ewentualne koszty przywiezienia urządzenia na nasze wesele – te najczęściej zależne są od długości trasy do pokonania.

6. Analiza rynku.

Przede wszystkim, musimy dokładnie sprawdzić jakie mamy możliwości na rynku lokalnym i kto nam oferuje, co i za ile. To podstawa wszystkiego i da nam realną wiedzą na temat tego, gdzie warto zadzwonić lub podjechać. Jednocześnie, przeszukajmy profile społecznościowe i wizytówkę Google pod kątem ocen i opinii użytkowników. W końcu to opinia klienta jest najważniejsza i świadczy o sukcesie i jakości firmy.

7. Fotobudka a sala weselna.

Wynajęcie fotobudki powinniśmy uzgodnić z właścicielami sali weselnej. Porozmawiać z nimi o szczegółach i czy w ogóle, istnieje taka możliwość. Dodatkowo pamiętamy, że na naszą budkę musimy znaleźć miejsce. Jeśli wesele nie jest zbyt duże, to analogicznie wybór sali weselnej będzie dokonywany z puli tych mniejszych, co może być problematyczne ze znalezieniem miejscem na nasz kaprys.

 8. Na ile wynająć fotobudkę?

Bardzo rzadko wynajmuje się fotobudkę na całe wesele. Przede wszystkim dlatego, że są to dość duże koszty (o czym za chwilę). W związku z tym, najlepszym rozwiązaniem jest wynajęcie fotobudki na kilka godzin, a najlepiej 2/3 godziny. Jednak pamiętajmy, że liczba godzin zależna jest od ilości gości na weselu. Im jest ich więcej, tym kolejka do fotobudki może być dłuższa i nie wszyscy mogą zdążyć zrobić sobie stosowne zdjęcie. Można przyjąć, że dla liczby powyżej 120 gości, wynajęcie fotobudki na dwie godziny, może okazać się niewystarczające.

9. Na kiedy wynająć fotobudkę?

Dodatkowo, należy zadać sobie pytanie, kiedy warto wynająć fotobudkę? Na pewno, z uwagi na luźniejszą atmosferę i upływ czasu, który potrzebny jest do poznania się ludzi, najlepiej wynająć fotobudkę na wieczór. Każdy będzie czuł się w miarę komfortowo a atmosfera lekko się rozluźni (%), co sprawia, że jest to idealna pora na wykonanie kilku spontanicznych i śmiesznych zdjęć.

10. Dostępność motywów i tła.

Jedna sprawa to dodatki a druga, to dostępność motywów i tła. Warto zwrócić uwagę na to jakie tła i motywy oferowane są przez firmę wynajmującą urządzenie. Dodatkowo, niektóre mogą być dodatkowo płatne i warto jest zawsze dopytywać, co jest w cenie, a za co należy płacić dodatkowo.

Sam dobór odpowiedniego tła lub motywu – o ile mamy taką możliwość -, powinien być podyktowany własnym gustem lub motywem przewodnim samego wesela. Fajnie jeśli fotobudka będzie zdobić nasze wesele a nie wyglądać jak śmietnik w kącie.

11. Doświadczenie innych.

Korzystajmy nie tylko z doświadczenia opinii klientów na stronach i social mediach, ale i popytajmy znajomych i członków rodziny, czy przypadkiem nie spotkali się z fotobudką na jakimś przyjęciu. A może sami ją wynajmowali?

Jak wynajc fotobudke na wesele slubnetematy

Cena

Cena fotobudki zależy jest od wielkości miasta, wyboru obsługi, dodatków i kosztów transportów. Niemniej, średnia cena wynajęcia fotobudki oscyluje w granicach od 600/700 zł do 1000 zł za 2 godziny – około 200 zł za kolejną godzinę.

 Fotobudka jako pamiątka i zabawa

Zdjęcia, które sobie zrobimy, idealnie pasować będą jako pamiątka z tego wspaniałego dnia. Przede wszystkim dlatego, że będziemy mieć możliwość wklejenia zdjęć do księgi gości, co stanowi cudowny prezent i wspomnienia na przyszłość. Nie raz i nie dwa, z wielkim uśmiechem przyjdzie nam oglądać to co wyrabialiśmy tego wieczoru.

Ciężko znaleźć słabe punkty fotobudki. To wspaniała zabawa i pamiątka dla wszystkich – młodszych i starszych gości. Różnorodność dodatków i mnogość gadżetów sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie. Z drugiej strony, nie jest powiedziane, że trzeba koniecznie przykładać sobie wąsy lub pióra. Można potraktować wszystko na spokojnie i zrobić sobie całkiem normalne zdjęcie.

Oczywiście, przyjdzie nam za to zapłacić, a i znajdą się malkontenci, którzy pomysł wynajęcia fotobudki skwitują śmiechem i pogardą. Jednak czy warto na siłę wszystkich zadowalać? Jeśli chcemy i mamy za co, to zdecydujmy się na fotobudkę, a na pewno nie będziemy tego żałować.

Przemówienie weselne

Przemowa na przyjęciu weselnym w Polsce należy do rzadkości. Jednak warto zauważyć, że wiele z dzisiejszych tradycji, przychodzą do nas zza granicy i musi upłynąć trochę czasu, aż nowość pojawi się jako stały punkt ślubnej organizacji. Tak może stać się z weselną przemową, której możemy być coraz częstszymi świadkami.

Z drugiej strony, sami możemy zostać poproszeni o wygłoszenie przemówienia na forum publicznym, co dla wielu, na pewno nie będzie takie łatwe. Pytań jest wiele, bo co w ogóle trzeba powiedzieć, co wypada, do kogo się zwrócić i najważniejsze, czy potrafimy napisać coś, co będzie trzymać się kupy?

W Polsce nie ma tradycji praktykowania przemówienia na przyjęciu weselu, a jej występowanie jest sporadycznie. Ciężko jednoznacznie wskazać dlaczego tak się stało, ale można założyć, że najprawdopodobniej nie jest to jeszcze czas, aby ta ślubna tradycja pojawiła się u nas. Bo tak to już jest, że obecny kształt ślubu i wesela, mocno zapożyczamy z zachodu i tym samym wypieramy własne tradycje, które często nie wytrzymują próby czasu. Nowe tradycje i zwyczaje, na nasze szczęście, mocniej stawiają na serdeczność w stosunku do gości i dzielenie się z innymi, swoim entuzjazmem i emocjami.

Mimo, że przemowy na weselu praktycznie się nie spotyka, to warto zwrócić uwagę, że dziś praktykujemy coś, co w swojej formie lekko przypomina tę uroczystą mowę – jest to toast za Parę Młodą. Z reguły nie jest to więcej niż jedno zdanie, ale jak najbardziej wpada to ramy rozumienia publicznego wystąpienia – przy czym, nie jest to przemowa w rozumieniu bezpośrednim. W związku z tym, przybliżmy czym jest przemówienie weselne i jak do tego wszystkiego podejść.

Kto ma wygłaszać przemowę na weselu?

W tej roli najczęściej występują ojciec Panny Młodej lub sam Pan Młody. Generalnie, przemowa weselna, to raczej domena mężczyzn i wśród właśnie brzydszej płci, najeżałoby upatrywać tego, który wstanie i na forum publicznym, powie kilka ciepłych słów. Z drugiej strony, tradycja ma to do siebie, że nie należy jej się trzymać na siłę, bo wesele ma się jedno i nigdy nie powtórzy się już możliwość na powiedzenie czegoś wyjątkowego i to w tak wyjątkowym momencie (chyba, że odgórnie zakładamy, że Pan Młody lub Pani Młoda zaproszą nas na swoje drugie wesele). W związku z tym, nic nie stoi na przeszkodzie, aby do mowy weselnej wstała Mama Panny Młodej lub Pana Młodego lub nawet ktoś z drużby.

To samo dotyczy świadków, którzy jak najbardziej mogą przygotować coś na tę chwilę. I tu pojawia się ważna cecha przemówienia. Świadek lub drużba w odróżnieniu od rodziców, na pewno posiadać będzie jakąś ciekawą anegdotę o Parze Młodej, którą będzie mógł podzielić się z przybyłymi gośćmi. To bardzo ważne w przypadku konstruowania samego przemówienia, bo idealnie pozwala nam to na wypełnienie czasu.

Kiedy wygłosić przemowę weselną?

Nie ma jednego określonego i idealnego czasu na to, aby wygłosić przemowę weselną – co najwyżej, można wskazać pewne normy i reguły, którymi można się kierować.

Przede wszystkim, dobra przemowa na przyjęciu weselnym powinna odbyć się w momencie, w którym będziemy mieć uwagę gości. Co za tym idzie, najlepiej, jeśli pomyślimy o czasie po obiedzie lub porą wieczorną. Pierwsza opcja jest opcją bezpieczną. Będziemy mieć wszystkich przy stole, a jednocześnie, nikt nie będzie myślał o jedzeniu. Nie ma bowiem nic gorszego, aniżeli chęć wygłoszenia przemowy w trakcie obiadu lub tuż przed nim – głodni goście bardziej skupiać będą się na talerzach, niż nas samych.

Inna dobra pora, to wieczór. Przede wszystkim dlatego, że większość gości będzie już lekko rozluźniona. Pozna swoich współtowarzyszy przy stole i łatwiej przyjdzie ze złapaniem odpowiedniego dystansu. Do tego sami, jeśli mamy być autorem przemówienia, wczujemy się w weselny klimat. Druga sprawa, to kolacja – tutaj sytuacja wygląda podobnie jak z obiadem. Będziemy mieć wszystkich przy stole.

Dobry momentem na odpowiednią przemowę można wybrać w trakcie zabaw na parkiecie. Tym bardziej jeśli gra nam zespół lub mamy wodzireja imprezy, który mógłby zorganizować taką chwilę i poprosić odpowiednie osoby przed mikrofon. Wiadomo, nie jest sytuacja, w której będziemy mieć wszystkich gości na przemówieniu, ale ci najważniejsi – Para Młoda i/lub rodzice Pary Młodej -, będą obecni. Inna sprawa, że wodzirej/mówca może poprosić nieobecnych gości o podejście na parkiet. Przy czy problem rozwiązuje się sam w momencie, kiedy sala taneczna połączona jest z pomieszczeniem ze stołami.

Moment przemowy może przybrać również formę bardziej kameralny i intymny. Można bowiem poprosić Parę Młode (również wraz z rodzicami lub świadkami) na bok i powiedzieć kilka ciepłych słów. Wybór miejsca, to kwestia rozmieszczenia i dostępności pomieszczeń sali weselnej. Równie dobrze, można poprosić o chwilę na rozmowę na pobliskiej ławeczce na polu, a jeśli mamy dostęp do jeziora, to klimat buduje się sam, poczekajmy jedynie na wieczór.

Jest jeszcze jeden moment, który pasuje idealnie na przemowę weselną – początek przyjęcia. Goście nieśpiesznie zajmują miejsca przy stołach, zaczynają się poznawać i rozglądać po Sali. Właśnie wtedy, można pokusić się o wygłoszenie mowy i jednocześnie potraktować to jako przywitanie gości i podziękowanie im za przybycie – szalenie miły gest ze strony organizatorów.

Przemówienie weselne warto wcześniej uzgodnić z organizatorami ślubnego przedsięwzięcia i ustalić dokładną godzinę i schemat działania. Para Młoda może również zechcieć zobaczyć wcześniej, co znajdzie się w przemówieniu, aby nie być zaskoczonym. W takich sytuacjach warto wcześniej omówić wszystko co i jak. Natomiast jeśli wesele nie ma chwili zarezerwowanej na mowę, to powinniśmy wcześniej poinformować, że coś takiego chcielibyśmy zrobić. Tym bardziej, że jest to stresująca chwila nie tylko dla samego mówcy, ale i Pary Młodej.

W tym wszystkim warto pamiętać, że możemy również pokusić się o sprawienie niespodzianki dla Pary Młodej i samemu zorganizować taką chwilę. Nie spodziewając się niczego na pewno sprawicie im wiele radości – tutaj warto zaznaczyć, że musimy odpowiednio wyczuć klimat wesela i gust świeżo upieczonego małżeństwa, bo ci, takie przemówienia mogą uważać za kiczowate i pozbawione sensu. Nieplanowane przemówienie może też odbyć się na zupełnym spontanie (wybór odpowiedniego momentu zależy od nas, albo po obiedzie lub po kolacji), albo… uzgodnić taki moment z kimś z najbliższej rodziny lub świadkami Pary Młodej.

Ile powinna trwać przemowa weselna?

Czas trwania przemowy weselnej uzależniony jest od dwóch współczynników. Po pierwsze, musimy wziąć pod uwagę ilość osób, które zdeklarowały się, że coś powiedzą. Gości nie można zanudzić, a tak się stanie, jeśli przyjdzie im wysłuchać kilku przemów z rzędu, z czasem trwania przekraczających 10 minut każde – trzy osoby, to już 30 minut (jedni powiedzą, że to mało, inny, że dużo, niemniej należałoby nie wydłużać tego w nieskończoność). W związku z tym, dla kilku przemówień weselnych, powinniśmy zakładać nie więcej niż 5 minut dla jednej. To w miarę optymalny czas, który nikogo nie powinien znudzić.

Druga rzecz to sam fakt tego, co chcemy powiedzieć. Należy wybrać odpowiednią formę i zwięźle przekazać to, co uważamy za słuszne, co kieruje nas do kolejnego punktu…

Co powiedzieć na przemowie weselnej?

Najistotniejszy punkt całego przedsięwzięcia. Wiemy już – mniej więcej – , kto ma powiedzieć i wiemy kiedy. Teraz kwestia najważniejsza – co powinniśmy zawrzeć w swojej przemowie weselnej?

Z reguły, każda przemowa weselna powinna składać się z kilku punktów: podziękowania/życzenia, wspomnienia (w tym śmieszna anegdota lub dowcip), cytat/mądrość i rada dla Młodych. Te kilka punktów, to ramy, których możemy się trzymać i według którym, można śmiało budować swoją przemowę weselną. Jednak prześledźmy wszystko po kolei.

1. Podziękowania/życzenia

Można pominąć wszystkie punkty, ale ten, powinien znaleźć się w każdej przemowie lub był całą, krótką mową weselną.

Jeśli jesteśmy organizatorem ślubu/wesela lub którymś z Młodych, to każdą przemowę musimy rozpocząć od podziękowań gościom za przybycie i/lub podziękowanie za prezenty. Dodatkowo powinnyśmy życzyć im świetnej zabawy. Z kolei rodzice powinni przywitać w rodzinie nowego członka.

Z drugiej strony, należałoby życzyć Parze Młodej wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, a jeśli sami mamy doświadczenie z małżeństwa, to możemy dorzucić wszelkiej pomyślności przy rzeczach, które sami wiemy, że są i będą dla nich trudne.

2. Wspomnienia

Jeśli decydujemy się na tradycyjną przemowę, to drugim punktem powinny być wspomnienia. Można wtrącić tutaj dowcip/śmieszną anegdotę lub potraktować całość poważniej i uderzyć w podniosły ton.

Punkt ten dotyczy zwłaszcza rodziców, który mogą wspomnieć, wchodzących w małżeństwo ludzi, jako małe dzieci i opowiedzieć przy wszystkich, że przecież ledwo chwilę temu, robili pod siebie a na karetkę wołali „ijo ijo”. Z drugiej strony drużba/świadek może przywołać śmieszną anegdotę z młodzieńczych lat i na przykład odwołać się do szalonych czasów na studiach i uganiania się za… no właśnie. Przemyślmy to co chcemy powiedzieć i co wypada powiedzieć. Niektóre rzeczy są jak podróż do Vegas, zostają między uczestnikami i nie warto dzielić się tym z rodziną i gośćmi.

Najpopularniejszym wyborem jest odwołanie się do początków znajomości i/lub wspominanie czasów, kiedy On/Ona, jeszcze nie była/był na poważnie.

3. Cytat/mądrość

Trzecim – nie wymaganym – punktem jest cytat lub mądrość. Można tutaj wykorzystać tekst z biblii (zakładając głęboką wiarę i zarazem chęć uzyskania podniosłości chwili), książki lub dowolnego artysty (może to być ulubiony artysta Pary Młodej) i tym samym odwołać się nim do obecnej sytuacji lub przyszłości małżeństwa. Nie jest to często praktykowane, ale jeśli chcemy wypełnić czymś przemowę, to jak najbardziej możemy wykorzystać w tym celu cytaty.

4. Rada dla Młodych (toast)

Rada dla młodych, to punkt przeznaczony dla osób, które posiadają doświadczenie w związku małżeńskim. Można tutaj popisać się anegdotą lub użyć odpowiedniego żartu, odnosząc się do żony (niech lepiej wie wcześniej, co chcecie powiedzieć, by nie było problemów **foch**) lub męża. Nie musi być to nic wyszukanego lub podniosłego. Wystarczy to, co uważacie sami w swoim małżeństwie za warte uwagi i dalszego przekazania. Przy czy zaznaczmy to raz jeszcze – podobnie jak wcześniejszy punkt, można to pominąć.

Punkt ten można potraktować również jako toast za Parę Młodą.

Jak przygotować przemowę weselną?

No właśnie, skoro wiemy mniej więcej co powinno znaleźć się w przemowie, to powinniśmy wcześniej przygotować się do niej. I to nie tylko ze względu do wcześniejszego wglądu do niej przez Parę Młodej – co wcale nie musi mieć miejsca. Napiszmy to raz jeszcze – przemowa weselna, powinna być wcześniej przygotowana. Spontan jest dobry, ale w takich sytuacjach pewnie najlepsze pomysły – zresztą  jak zawsze – przyjdą nam po czasie, a tego na pewno nie chcemy.

Powinniśmy wcześniej usiąść i wypisać sobie pokrótce, w punktach to, co chcemy przekazać. Jakiś wstęp (podziękowania/życzenia), rozwinięcie (wspomnienie/anegdota) i zakończenie (tu również można umieścić życzenia lub podziękowania). W ten sposób, uzyskamy pewien układ, który będzie można dalej rzeźbić. Będzie można od niego dodawać elementy lub odejmować i co najważniejsze, poćwiczyć przemówienie i zobaczyć ile nam z tym wszystkim zejdzie.

Osobna kwestia, to samo…

Przemowa weselna czytana z kartki czy mówiona?

Tutaj zdania są podzielone. Puryści językowi złapią się za głowę słysząc dukającą osobę na środku sali weselnej. Inni całą podniosłość chwili odbiorą jako kiczowatość – nikomu nie dogodzimy, ale pamiętajmy, dla kogo jest wesele.

Dla uzyskania podniesienia rangi tej chwili, przemowa weselna na pewno powinna być powiedziana z pamięci. Jednak stres z tym związany może poplątać język a nie ma nic gorszego niż nerwowa chwila ciszy, która zawsze trwa dłużej niż wieczność. Jeśli sami podejrzewamy siebie, że coś takiego może się nam przydarzyć, to warto mieć ze sobą przemowę napisaną na kartce, którą… możemy położyć sobie na stoliku – nie będzie ona widoczna dla każdego, a taka ściąga na pewno pomoże. Inna sprawa jeśli przemówienie ma odbyć się na środku sali weselnej, gdzie nie będzie jak wykorzystać ściągawki. W takiej sytuacji, albo od początku kartka jest w dłoni – i jeśli zajdzie potrzeba zerkamy do niej -, albo mówimy z pamięci. Jest jeden wyjątek od tej reguły. Przemowa weselna może być  prezentem ślubny. Oczywiście nie jako główny prezent (więcej o prezentach i tym ile dać w kopercie tutaj), ale jako pamiątka, która zostanie ładnie przygotowana z odpowiednim wydrukiem. W takim przypadku, powinniśmy mocno przygotować się nad odpowiednią formą przemowy i milion razy ją sprawdzić, czy aby na pewno wszystko w jest w porządku. Para Młoda zapewne z miłymi odczuciami wróci po latach do tych słów.

Oczywiście do kwestii przemowy weselnej można podejść bez przygotowania i lecieć na spontanie, a co za tym idzie powiedzieć to, co akuratnie przyjdzie nam do głowy, ale takie podejście jest bardzo trudne i raczej powinno się z takiego pomysłu zrezygnować.

Jak podejść do przemowy weselnej? Rozwiązanie tej zagadki, praktycznie w całości zostało rozwiązane wyżej. Powinniśmy się do tego przygotować, co spowoduje, że na pewno odczucie stresu będzie mniejsze. Jednak najważniejsze, to dobre nastawienie i zrozumienie jednego – przemówienie weselne jest idealne tylko na filmach. Tam wszystko gra, a ludzie zawsze są takimi, jakich chce widzieć ich reżyser. Tutaj za wszystko odpowiadamy my i nie musimy specjalnie się starać. Wystarczy szczerość i prostota. To samo dotyczy samej składni. Nie ma konieczności zatrudnienia polonisty, aby napisał nam coś wyjątkowego (oczywiście można tak zrobić, ale… no dajcie spokój). Przemówienie weselne powinno być nasze i takie jakie my tego chcemy, bo to ostatecznie nasz przekaz i nasze uczucia, emocje i wspomnienia.

Traktujmy przemowę weselną z dystansem, entuzjazmem i szczerością, a jeśli sami czujemy, że nie chcemy tego robić, to po prostu powiedzmy o tym od razu – nie ma sensu męczenia się z tym w głowie. Para Młoda musi to zrozumieć, bo przecież nas stosunek do nich, można wyrazić zupełnie prywatnie, bez udziału publiczności, i uwaga – liczy się to tak samo. Emocje nie potrzebują widzów.

Przykładowa przemowa weselna:

Droga xxx. Drogi yyy. Drodzy goście. Witam Wam w tym wspaniałym dniu!

Niezmiernie ciesze się, że postanowiliście związać się na całe życie i zaprosić mnie na ślub w tym wspaniałym miejscu.

XXX/YYY, znamy się tyle lat i cieszę się, że zdecydowałeś/zdecydowałaś się na tak wspaniałego partnera. Zasługujecie na siebie i razem świetnie się uzupełniacie. Wybór ten cieszy mnie tym bardziej, że jak przypomnę sobie czasy studenckie, to wcale nie musiało to być takie oczywiste.

– – Tutaj można przetoczyć anegdotę. —

Tym bardziej ciesze się, że poznałaś/poznałeś ją i wyprowadzi cię na prostą drogę.

Niech ten dzień zostanie zapamiętany dla przez Was i wszystkich jako jeden z najwspanialszych w waszym życiu.

Wznieśmy toast za Waszą nową drogę życia!

Zdjęcia:
Alasdair Elmes w serwisie Unsplash
Alvaro Cvg w serwisie Unsplash

Zapomniane zwyczaje ślubne

Na przestrzeni lat, pojęcie ślubu i wesela znacznie się zmieniło. Do tego, zmieniły się zwyczaje, które wyparte zostały przez współczesną kulturę. Jedne wypały z powodu kiczowatości, inne z powodów organizacyjnych.

Posag, wiano i swaty

To chyba najpopularniejszy i jednocześnie zapomniany zwyczaj, który praktycznie nie obowiązuje w dzisiejszych czasach. Kiedyś Panna Młoda, musiała wnieść do małżeństwa swój posag, który rozumiany był jako majątek wprowadzany do nowej rodziny. Ten stanowił najczęściej majątek posiadany przez rodziców Panny Młodej, który przekazywany był jej w celu wydania jej za mąż, z tym, że rozmiar majątku oznaczał możliwości wyboru małżonka. Przyszły mąż i żona, dobierani byli (najczęściej odbywało się to jako swatanie przez rodziców Pary Młodej) według statusu społecznego, a kwestia opłacalności małżeństwa była najważniejsza. Panna Młoda wnosiła posag, a Pan Młody wiano, które miało być zapewnieniem godnego życia żony z uwzględnieniem jego jakości, w przypadku śmierci męża.

W dzisiejszych czasach, wnoszenie majątku do związku jest czymś normalnym. Kobiety nie mają już trudności z zarabianiem pieniędzy i to nie one – pieniądze -, determinują czy warto kogoś poślubić. Jednocześnie swatanie praktycznie nie istnieje. Nie ma konieczności ani kulturowego przyzwolenia na to, aby zmusić kogoś na ślub z drugą osobą – oczywiście takie wyjątki się zdarzają, ale ma to miejsce w kulturach zupełnie nam odległych, a na potrzebny niniejszego wpisu, skupiamy się na Polsce.

Noc poślubna

Na szczęście tego zwyczaju już się nie praktykuje, bo jak ustosunkować się do nocy poślubnej, w której biorą udział wszyscy gości. Taki zwyczaj nie jest odległy i przez długi czas obowiązywał z przyzwoleniem Kościoła i samych organizatorów przyjęcia weselnego. Polegało to na tym, że goście mieli podglądać lub podsłuchiwać Parę Młodą w ich noc poślubną. Dodatkowo, praktykowano również prawo do pierwszeństwa stosunku z Panną Młodą, które otrzymywał ojciec Pana Młodego.

Pieczenie Kołacza

Wręczenie Parze Młodej chleba, kiedyś odbywało się jedynie po jego wcześniejszym upieczeniu przez najstarszą i najbardziej szanowaną gospodynie z linie Panny Młodej. Dzisiaj, praktycznie jest to nie do pomyślenia, bo chleb lub tort, po prostu wybiera się z cukierni, a zapłacenie za niego, to jedyne zadanie, które mamy.

Orszak weselny

Jedna z tych tradycji, która przetrwała do dzisiaj, jednak w nieco odmienionej wersji. W przeszłości, ważna była pompa całego wydarzenia i odpowiednia kolejność, którą każdy musiał restrykcyjnie przestrzegać. Dziś, wystarczy pamiętać, że pierwszy jedzie samochód Pary Młodej, a następnie najbliższa rodzina a kolejne miejsca nie mają już znaczenia. Dodatkowo i w przeciwieństwie do czasów zamierzchłych, nie ma konieczności informowania wszystkich o ślubie z taka pompą i wystarczą same baloniki na samochodach i trąbienie od czasu do czasu.

Zaproszenia ślubne

Samo zapraszanie goście nie uległo zmianie, ale sposób wyboru gościu już tak. Dzisiaj zapraszamy tych, których chcemy i tych których musimy, np. najbliższa nam rodzina. Jednak wciąż jest to wyborem osobistym i jeśli tylko chcemy zawęzić liczbę zaproszonych do minimum, to śmiało możemy to zrobić – i to jest różnica względem tradycji ślubnej, ponieważ w przeszłości, takie podejście wywołałoby skandal rodzinny. Mogło zdarzyć się tak, gdyż na ślub i przyjęcie weselne należało zaprosić wszystkich, a przez to rozumiemy również bardzo daleką rodzinę, którą niekoniecznie musimy pamiętać lub nawet znać.

Kolory bukietu ślubnego a pory roku

Wybór odpowiedniego bukietu ślubnego to rzecz trudna, która sprawia wiele problemu. Problemu, któremu poświęcamy zbyt dużo naszego organizacyjnego, ślubnego czasu. Jest jednak pewna droga na skróty, którą możemy się posłużyć i znacznie przyspieszyć swój wybór – należy w pierwszej kolejności skupić się jedynie na właściwym kolorze, a dodatkowo, połączyć go z aktualną porą roku.

Takie podejście jest proste, bo nie musimy skupiać się na samej kompozycji, a jedynie na dobraniu odpowiedniego koloru, który wpasuje się w jeden z poniższych schematów. Sam układ, powinien być standardowy i nie powinniśmy zbytnio się wysilać, aby wymyślać różnorodne i niekiedy skomplikowane kompozycje. Tym bardziej, że przecież sami nie wiemy czego chcemy, a coś wybrać musimy.

Wiosna

Jeśli ślub odbyć ma się w miesiącach przypadających na wiosnę, to warto postawić na kolory żółte, fioletowe, niebieskie, zielony z białym i co za tym idzie, wszystkie odcienie, które są pochodną kolorów wcześniej wymienionych. Taki wybór nie jest przypadkowy. Na wiosnę wszystko się budzi i otaczająca nas natura będzie wpasowywać się w kolory bukietu.

Lato

Pewnie najprostszy wybór będą mieć Panie Młode, które swój ślub organizować chcą w lato. Jest to okres, w którym wszystko pięknie kwietnie, a co za tym idzie, mamy zupełną dowolność z doborem kolorów bukietu ślubnego. Można zestawić ze sobą praktycznie wszystko to, co chcemy i w jakiej chcemy intensywności.

Jesień

W okresie jesiennym, w odróżnieniu od wiosny, dominującymi kolorami są czerwony, żółty, pomarańczowy i wszystkie pokrewne im kolory. Kolor ten jest dominujący w naturze, więc skomponowana pod to ślubna wiązanka będzie wyglądać bardzo ładnie.

Zima

Raczej rzadko organizuje się śluby w tym okresie, jednak jeśli zdecydujemy się na taki krok, to warto na chłodniejsze kolory, np. niebieski lub wręcz przeciwnie i zdecydować się na mocno kontrastowe, kolorowe kwiatki, które będą przykuwać uwagę gości.

 

Zdjęcie:
Artsy Vibes w serwisie Unsplash

Co zrobić z psem podczas wesela?

Przed zabraniem na wesele ukochanego czworonoga, przez głowę może przejść milion myśli i wątpliwości czy nie stanie się nic złego i czy przypadkiem wszystko nie przerodzi się w komedio-dramat znany z wielu komedii. Czy warto i czy wypada brać psa na przyjęcie weselne?

Zabranie naszego czworonoga na jakąkolwiek imprezę, a co dopiero na wesele nie jest zjawiskiem codziennym i istnieje duże prawdopodobieństwo, że w trakcie naszego życia nie doświadczymy podobnych rzeczy i nie staniemy przed takim wyborem. Jednak, nie dzieje się tak bez powodu. Przede wszystkim, pies (na potrzeby wpisu zajmujemy się właśnie nim, bo jest to najpopularniejszy problem) to żywa istota, która może przeżywać wesele na wiele możliwości i ciężko jest jednoznacznie wskazać, jak nasz pupil zachowa się w danej sytuacji. Te, mogą być przeróżne i praktycznie nie sposób jest określić wszystkich, z którymi może przyjść nam się zmierzyć. Pies może przestraszyć się nagłego hałasu lub zirytować się ciągłą obecność tylu osób w pomieszczeniu. Cała logistyka i organizacja pobytu naszego pupila musi być przemyślana.

Gdzie można go zabrać?

Zabranie czworonoga do jakiegokolwiek urzędu lub kościoła graniczy niemalże z cudem. W pierwszym przypadku nie ma na to praktycznie szans, w drugim, no cóż… zapewne zależne będzie to od parafii, ale można śmiało zakładać, nawet z góry, że szanse na samo uczestnictwo, np. pisaka w cały wydarzeniu, jest minimalne. Nawet jeśli jest on częścią większego planu, w którym ma on wnieść pierścionki zaręczynowe i był w tym celu przeszkolony. Niemniej, opcja wpuszczenia psa do kościoła może się udać, ale zależeć będzie to wyłącznie od osoby sprawującej urzędy w danej parafii. Nie będzie to łatwe, ale warto spróbować. Może okaże się, że ksiądz jest miłośnikiem psów i uzna ten pomysł za fantastyczny.

W przypadku urzędu stanu cywilnego jedyna opcja, która wchodzi w grę, to zorganizowanie ceremonii zaślubin poza placówką administracyjną urzędu. Najlepsza opcja, to ślub na świeżym powietrzu, gdzie urzędnik państwowy mógłby udzielić ślubu, a jednocześnie nie byłoby żadnych restrykcji dotyczących zwierząt lub zachowania. Wszystko zależne byłoby wyłącznie od nas. Taka opcja jest wygodna zwłaszcza w momencie, w którym chcielibyśmy połączyć miejsce ślubu z miejsce wesela. Brak konieczności przemieszczania się lub organizacji transportu pomiędzy dwiema lokacjami to duże ułatwienie i ukłon w stronę gości. Dodatkowo, jeśli ktoś nie będzie chciał uczestniczyć w ślubie, to spokojnie będzie mógł zostać przy stole.

Jeśli planujemy wesele ze zwierzęciem, to planujmy je z głową. Bardzo ważne jest miejsc, gdzie ono będzie się odbywać i czy jest tam możliwość wydzielenia przestrzeni dla naszego pupila. To samo dotyczy samego wyprowadzenia go. Nie może on po prostu wyjść przed budynek. Często jest to niedozwolone, a dodatkowo mogą przebywają tam goście lub bawić się dzieci. Najlepiej jeśli w pobliżu znajdzie się jakiś lasek lub park, gdzie zwierzak będzie mógł odpocząć od weselnego zgiełku, a i my sami, nieco odpoczniemy od wszystkiego i złapiemy dystans do całego wydarzenia.

Członek rodziny musi być na weselu.

Psy, koty lub inne zwierzęta, często uważane są za członka rodziny i tak jak chcemy, aby rodzina była przy nas tego dnia, tak obecność czworonoga jest czymś naturalnym. Niestety z tym podejściem wiąże się wiele problemów, które mogą okazać się przeszkodą nie do pokonania. Nie dotyczy to wyłącznie prawa lub ogólnie przyjętych zasad zachowania, zwłaszcza w pewnych miejscach, ale i samego faktu nastawienia zwierzęcia na nowe doznania, bodźce i nowych ludzi.

Do psa na jakimkolwiek przyjęciu powinno podchodzić się jak do dziecka, któremu należy poświęcać cały czas uwagę i zajmować się nim. Raczej ciężko wyobrazić sobie zachowanie – w obliczu tylu nowych bodźców – , w którym nasz pupil spokojnie położy się w kącie i nie będzie chciał ludzkiego towarzystwa. W związku z tym, być może przyjdzie nam zajmować się nim przez większość przyjęcia – oczywiście należy pamiętać, że jest to dość sporego rozmiaru skrót myślowy, ponieważ tyle ile pasów i ich właścicieli, tyle możemy spodziewać się zachować. Co nie zmienia faktu, że na potrzeby wpisu, skupiamy się na uproszczeniu i przyjęciu pewnych umownych ram i norm, gdzie pies nie jest specjalnie wytresowany do takich sytuacji i nigdy nie uczestniczył w podobnym wydarzeniu.

W trakcie przyjęcia można poprosić kogoś, kto mógłby zajmować się nim, zwłaszcza dzieci i młodzież – jednak pamiętajmy, że pies musi wcześniej przebywać z nimi i czuć się komfortowo. Pamiętajmy też, że dzieci mogą zachowywać się nielogicznie i że musimy mieć pewność, że nasz pupil nie wybuchnie agresją w dziwnej dla niego sytuacji lub w zdarzeniu, w którym nawet przypadkowo, dziecko – zupełnie nieświadomie – sprawi mu ból. Pomoc w opiece, to nie tylko rodzina, ale i opiekunowie dla psów, którzy mogą zostać zatrudnieni specjalnie na nasze przyjęcie i zająć czas naszym pupilom.

Pies przede wszystkim musi być wcześniej poddany próbie i powinno się pozwolić mu, doświadczyć tego, co może spotkać go na przyjęciu weselnym. Głośna muzyka, harmider, pijani ludzie i dzieci, to nie musi być środowisko idealne dla naszego pupila i czasem warto zastanowić się, czy odmienne środowisko nie będzie jego gehenną. Może bowiem okazać się, że nie będzie on dobrze przeżywać tego wszystkiego, a ciągłe nastawienie na wiele bodźców, będzie go męczyć, a tego z pewnością nie chcemy.

Goście mogą tego nie lubić.

To być może najważniejszy punkt. Nawet jeśli zdecydujemy się zabrać psiaka na przyjęcie, a dodatkowo, wszystkie poboczne punkty zostaną spełnione i będziemy mieli możliwość wygospodarowania dla niego przestrzeni i naszego czasu, to pozostaje kwestia gości. Na ten fakt niestety nie będziemy mieć wpływu. Goście mogą sobie po prostu nie życzyć, aby na jednym przyjęciu lub pomieszczeniu, przebywać z psem. Jeśli chcemy zwierzę na weselu, to musimy o tym wcześniej poinformować gości. Może okazać się, że ludzie moją złe doświadczenie z psami, bać się ich lub mieć uczulenie na sierść. Obaw może być bardzo dużo i ciężko będzie nam, bez zebrania wcześniejszych danych, o prawidłową organizację całego przedsięwzięcia.

Alternatywy. Gdzie zostawić psa w dniu ślubu?

Jeśli nie chcemy psa na weselu lub istnieją przeszkody, których nie możemy pokonać, to warto pomyśleć o alternatywach. W pierwszej kolejności przychodzi do głowy dalsza rodzina, która mogłaby spędzić z pieskiem trochę czasu, jednak to podejście nie do końca jest dobre. Przede wszystkim, pamiętajmy, że to nasza rodzina – nawet jeśli dalsza – i jeśli nie decydujemy się ich zaprosić na ślub lub wesele, to prośba o zajęcie się zwierzęciem może i raczej na pewno, będzie traktowane jak nietakt i duża butność z naszej strony. Jeśli już chcemy powierzyć komuś psa, to raczej poszukajmy wśród zaufanych kolegów lub koleżanek, zwłaszcza w pracy. Oczywiście to w naszym interesie leży, aby pies miał z kim przebywać, więc postarajmy się o dostarczenie wszystkiego co niezbędne dla pupila, a osobie wyświadczającej przysługę, zapłaćmy.

Zwierzę można zostawić w domu, ale nie każdy czworonóg musi to lubić, zwłaszcza że ślub i wesele nie trwa 5 minut. Warto wtedy pomyśleć o tym, aby odwiedzić go raz na kilka godzin i wyprowadzić na pole. Może to być też ktoś z rodziny, albo sąsiad, który zostanie o to poproszony – oczywiście przyjmujemy tutaj, że do miejsca zamieszkania nie jest jakoś specjalnie daleko. Opcja z sąsiadem sprawdzi się też w pierwszym akapicie i sytuacji, w której chcemy go gdzieś, u kogoś zostawić.

Psem może zaopiekować się również wynajęty w tym celu opiekun, który posiada specjalistyczną wiedzę w zakresie zajmowania się psami. Dodatkowo, istnieją psie hotele, które tylko czekają na takie okazje, a my bez żadnego problemu możemy naszego pupila zostawić w nim na dłużej. Tutaj niestety pojawia się aspekt pieniędzy i dostępności usług. Nie jest to opcja ani tania, ani łatwo dostępna. Problem dotyczy zwłaszcza mniejszych miejscowości i wsi, gdzie usługa tego typu, jest praktycznie niedostępna.

Jeśli traktujemy psa jak członka rodziny, ale nie możemy zabrać go ze sobą, to można uhonorować go w inny sposób. Psa może zabrać na sesje zdjęciową. Choreografia może wyjść świetnie, a do tego będziemy mieć pamiątkę z naszym pupilem do końca życia.

Najważniejsze, o czym należy pamiętać, to:
– odpowiednie przygotowanie psa przed imprezą, zwłaszcza pod kątem hałasu i ludzi,
– rozeznanie się, czy gościom obecność psa nie przeszkadza,
– zarezerwowaniu sobie czasu lub zorganizowanie osoby, która wyprowadzi pupila na spacer i zajmie się nim, kiedy to będzie potrzebne

Temat psa na weselu jest tematem trudnym. Należy zdawać sobie sprawę, że decyzja ta, jest nie tylko nasza, ale i należy brać pod uwagę gości, ich zdanie i opinie na ten temat. Nie każdemu musi się to podobać, jak i sam psiak, może nie najlepiej znosić takie przedsięwzięcia i zamiast męczenia go, lepiej zorganizować mu opiekuna i zostawić w domu.

 

Zdjęcia:
Yuliya Sstrizhkina Cartier w serwisie Unsplash