Poprawiny. Konieczność czy marnowanie pieniędzy? - Blog sklepu ZaprosNaSlub - Zaproszenia Ślubne Poprawiny. Konieczność czy marnowanie pieniędzy? - Blog sklepu - Zaproszenia Ślubne - ZaprosNaSlub - O ślubie i wszystkim innym.

Social Media

Poprawiny. Konieczność czy marnowanie pieniędzy?

15 października, 2018


Kwestia poprawin może przyprawić nie lada ból głowy Młodej Parze. Z jednej strony, wydaje się, że organizacja poprawin jest czymś oczywistym i na drugi dzień, po imprezie weselnej, powinny się odbyć. Jednak z drugiej strony, to wszystko wymaga organizacji, dodatkowego czasu, energii i co najważniejsze, pieniędzy. Co za tym idzie, należy zastanowić się, czy organizacja poprawin to konieczność, tradycja, czy po prostu marnotrawstwo pieniędzy?

Do problemu można podejść w dwojaki sposób – jako organizatorzy i jako goście. Jeśli jesteśmy w drugiej grupie, to mamy łatwiej, bo o ile zostaliśmy zaproszeni, to możemy przyjść lub nie. To nasza wola i wystarczy, że po prostu o wskazanej godzinie pojawimy się we wskazanym miejscu. Oczywiście wiąże się to z pewnymi konsekwencjami. Należy mieć zarezerwowany jeden dzień więcej i o ile wesele odbywa się w sobotę, to niedzielne poprawiny mogą odbić się na poniedziałku. Czy weźmiemy wolny dzień w pracy, zależy od nas, ale może okazać się, że będą to naprawdę ciężkie godziny. Trzeba o tym pamiętać i zaplanować z wyprzedzeniem.

Nieco trudniej jest jeśli samo przyjęcie weselne odbywa się w miejscowości oddalonej od naszego zamieszkania o wiele kilometrów. Wtedy problemem jest już sama logistyka i niekiedy sam nocleg. Młoda Para co prawda może zadbać o gości i zaoferować im miejsce w hotelu, ale wcale nie jest do tego zobowiązana. Podróż na miejsce może być męcząca i wolna, leniwa niedziela spędzona na odpoczynku po weselu wydaje się kusząca. W związku z czym, goście mogą mieć nie lada dylemat i stoi przed nimi pytanie, na które nie musi paść łatwa odpowiedź. Iść czy nie?

Zależne jest to od wielu czynników, a nawet od samej chęci i energii.

Czy chce mi się iść na poprawiny?

No właśnie, energia. Ślub i wesele to intensywne przeżycie i to nie tylko dla Pary Młodej i jej rodziny. To również próba nerwów i wytrwałości dla gości weselnych, a do tego samo indywidualne podejście do całości bywa różne. Bo wcale to nie jest tak, że każdy chce na nim być i każdemu pasuje jego termin. Na każdym przyjęciu są ludzie, którym po prostu nie wypadało nie przyjść. Jednak nie o nich jest ten tekst. Zostawmy ich. Wesele jest imprezą na której często po długiej przerwie niewidzenia się, spotykają się rodziny i mogą „wygadać” się na następne kilka lat lub do kolejnego wesela. W związku z czym,  nie oszczędzają swoich sił i organizmu, a spotkanie osoby niepijącej na przyjęciu weselnym nie należy do częstych. Na weselu się pije i to dużo i tak po ludzku może zabraknąć energii i chęci, aby na kolejny dzień robić to samo lub zmusić się do czegokolwiek. Nie każdy organizm będzie na to chętny. Oczywiście w tej kwestii istotna jest godzina organizacji poprawin i jak łatwo się domyśleć, im później będą one zorganizowane, tym dla zmęczonych gości lepiej. Jednak, co z powrotem do domu? Niektórzy będą chcieć wieczorem być w domu i regenerować się przed kolejnym dniem. To ważna kwestia i duży problem dla organizatorów.

Organizuję poprawiny.

Organizując poprawiny musimy w pierwszej kolejności zastanowić się, kogo chcemy na nie zaprosić. Najczęściej zaprasza się okrojoną liczbę gości – względem samego wesela – i jest to najbliższa rodzina i/oraz przyjaciele. Ta kwestia jest prosta, zapraszamy tego, kogo chcemy, a jeśli chcemy wszystkich i mamy na to pieniądze, to śmiało, można zaprosić wszystkich gości z przyjęcia weselnego. Jednak, wiadomo, nie każdy przyjdzie, a wiele zależeć będzie od wspomnianego wcześniej terminu poprawin. Stanowi to nie lada problem dla organizatorów. Z jednej strony chcemy odpocząć, wyspać się, a z drugiej, goście z reguły, na kolejny dzień muszą iść do pracy lub mają swoje obowiązki. Niemniej, standardowe poprawiny zaczynają około godziny 14/16 i trwają do 1/2 w nocy lub do ostatniego gościa. Nie ma w tym uniwersalnego schematu i zależne jest to od naszej preferencji. Jedak należy nastawić się na to, że już wieczorem goście zaczną powoli opuszczać przyjęcie – chcą wcześniej znaleźć  się w domu i odpocząć.

Dużo zależy również od terminu poprawin, bo nie muszą być one organizowane dzień po weselu. Można postarać się o niestandardowe podejście do poprawin i zorganizować je w zupełnie innym terminie i w zupełnie innym miejscu. Można na przykład zaprosić paczkę najbliższych przyjaciół i wybrać się z nimi do baru, a najbliższą rodzinę zaprosić na domowy obiad.  Poprawiny pozostawiają wiele wolności w tej kwestii, bo nie jest to ani konieczność, ani żadna tradycja. Od nas zależy, czy chcemy je organizować i nie zmusza nas do tego żadna tradycja. Ta niby jest, ale niby też Ziemia jest płaska.


Poprawiny i kwestia ich organizacji to nie łatwy dylemat dla organizatorów. Z jednej strony, to kolejny wydatek, który co prawda nie jest tak duży, jak przyjęcie weselne, to jednak wciąż nim jest. Z drugiej strony, kusi dobra zabawa w luźniejszej atmosferze bez zbędnego spinania się i ciasnych strojów. Dodatkowo, gdzieś w tym wszystkim są goście, dla których poprawiny są niekiedy poważnym przedsięwzięciem logistycznym, a brak wolnego w poniedziałek może odstraszać od zabawy do później nocy. 

Jak się w tym odnaleźć? Jeśli mamy pieniądze, miejsce i czas, aby zorganizować poprawiny, a do tego wiemy, że ktoś przyjdzie i przede wszystkim, sami tego chcemy, to powinno się je organizować.  W przeciwnym wypadku, to sztuka dla sztuki i traktowanie tego jak konieczności i może niepotrzebne zmuszanie do zbędnego wydatku. Są lepsze metody na marnowanie pieniędzy.

Zdjęcia:
Nathan Dumlao serwisie Unsplash
Sweet Ice Cream Photography serwisie Unsplash

Wpisy powiązane:
Szczególna data ślubu.

Polub Nas na FB

Zapraszamy do
Naszego sklepu

Sprawdź Ofertę →