lukasz, Autor w serwisie Blog sklepu ZaprosNaSlub - Zaproszenia Ślubne 10 piosenek na podziękowania dla rodziców. - Blog sklepu - Zaproszenia Ślubne - ZaprosNaSlub - O ślubie i wszystkim innym.

Social Media

10 piosenek na podziękowania dla rodziców.

Podziękowania dla rodziców, to zapewne jedna z najbardziej podniosłych chwil w trakcie trwania całego ślubnego przedsięwzięcia. Emocje udzielają się nie tylko Rodzicom, ale i parze młodej i naocznym świadkom. W jednym z poprzednich wpisów (kliknij tutaj), zajmowaliśmy się kwestią podziękowań i prezentów, które na tą okoliczność można sprawić najbliższym. Jednak,  warto zastanowić się, czy nie chcemy, aby obok standardowych podziękowań, wypełnić chwilę muzyką. Dla prawidłowego zrozumienia wpisu, zaznaczamy na wstępnie, że poniższy wpis dotyczy zwłaszcza sytuacji, kiedy decydujemy się podziękować rodzicom w trakcie trwania wesela, a nie, jak to może się odbywać, na przykład w zaciszu domowym, tuż przed ślubem.

Jak podejść do wybory piosenki?

Przede wszystkim, musimy postawić na znajomość naszych rodziców. Zapewne mają jakiś swój, jeden ulubiony kawałek, który przypomina im młodzieńcze lata. Albo taki, przy którym wyznali sobie miłość, odbyli pierwszy taniec lub przy który, na potańcówce w remizie się poznali. Można podpytać mamę lub tatę, o takie kwestie. Być może pamiętają kto i co śpiewał. Pewnie nie będzie to niespodzianka, ale jeśli ktoś ma to pamiętać, to szybciej mama i to na przyszłą młodą żonę, powinna spaść odpowiedzialność na odbycie takiej rozmowy. Rozmowę, na właściwe tory można skierować bardzo prosto. Wystarczy zagadać, że w sumie, to nie wybraliście piosenki na pierwszy taniec i zapytać mamę, co poleca. Podpytać, do czego tańczyła ona, albo jaka jest „ich” piosenka. Nawet jeśli nie padnie konkretna odpowiedź, to być może otrzymamy cenne wskazówki, to już znacznie więcej niż niewiedza.

Oczywiście mamy są dwie. Warto więc zebrać informację od jednej i drugiej i zrobić z tego na przykład składankę. Wtedy jedni i drudzy rodzice powinni być szczęśliwi. Z reguły, jeśli decydujemy się na zespół muzyczny, to w ich ofercie powinna znajdować się opcja tworzenia takich właśnie prostych, składanych utworów. Inna sprawa, że zespoły często mają przygotowaną listę piosenek i są gotowe zagrać i zaangażować całe podziękowania za nas. Na pewno to znaczne ułatwienie w całym organizacyjnym szaleństwie.

Jeśli nie mamy pomysłu, a droga wywiadowcza zawiodła, to pozostaje nam wybranie czegoś samemu lub zrezygnowanie z konkretnego podkładu muzycznego. W pierwszej kolejności ważny jest wiek naszych rodziców. Musimy wybrać odpowiedni przedział lat, w których przypadały ich lata młodości lub datę ślubu, a następnie sprawdzić, jakie wtedy królowały przeboje na listach radiowych. Można również wybrać te, który nam aktualnie, najbardziej przypadł do gustu z wielu gotowych list z internetu. Poniżej znajduje się nasza, lista przykładowych dziesięciu utworów, które można wybrać jako podkład muzyczny na podziękowania dla rodziców.

Lista 10 przykładowych utworów na podziękowania dla rodziców.
  • Robert Janson, Kuba Badach – „Małe szczęścia”
  • Anna Jantar – „Radość najpiękniejszych lat”
  • Marek Grechuta – „Dni, których jeszcze nie znamy”
  • Czesław Niemen – „Wspomnienie”
  • Zespół JACK – „Dziękuję rodzicom”
  • Bajery – „Tylko Wy Rodzice”
  • Wacura Sisters – „Dziękujemy Wam”
  • Mamo Ty czuwałaś
  • Bernadeta Kowalska „Kochani moi Rodzice”
  • Jacek Kierok „Miłość rodzicielska”.

Zdjęcie:
Jack Hamilton serwisie Unsplash

Wpis powiązany:
Podziękowania dla rodziców. Jaki wybrać prezent?

Ślub humanistyczny

Odnoszę wrażenie, że ze wszystkich omawianych tutaj rodzajów ślubów właśnie ten, najbliższy jest idealnej równowadze. Równowadze światopoglądu, emocji i zrozumienia własnej wartości. Nie zmusza do niczego. Można zrobić w nim wszystko i nic. Zupełnie tak jak wtedy, kiedy niewielka, ubrana w białą suknię Barbi, była tym, co mała Kasia i Ania chciały w dorosłości. Tym czymś jest ślub humanistyczny i być może stanowi on najlepszy wybór.

Podobno powiedzenie w obliczu Boga sakramentalnego „Tak”, jest jedną z najważniejszych rzeczy, które przyjdzie nam powiedzieć w życiu, a zestawić to, można na równi jedynie z „kocham cię” czy „zostaniemy rodzicami”. Sytuacja może też się odwrócić i to my usłyszymy „mama” lub „tata”… wstawmy swoje idealne słowa, które naładowane są emocjami, aby zrozumieć o co chodzi. Jednak niektórzy mogą mieć pewien problem ze zrozumieniem religii w życiu i jej roli w ceremonii ślubnej. Rozumieć mogą ją zupełnie inaczej lub uważać za coś zbytecznego, a jedyna słuszna obietnica wspólnego życia, ma znaczenie w kontekście jednej osoby i nie potrzebna im, aby brał w tym udział ktoś wyżej. Myślę, że miłość nie ma znaczenia w kontekście religii. Obiecujemy coś człowiekowi. Temu jednemu i być może wyjątkowemu, a na pewno najlepszemu w obecnej chwili. I możemy się z tym zgadać lub nie, ale niektórzy chcą mieć ceremonie ślubu, ale nie chcą w niej żadnego z Bogów. Właśnie dla nich, życie daje ślub humanistyczny.

Ślub Humanistyczny a prawo.

Zaznaczmy coś na początku. Ślub humanistyczny nie jest ślubem, który ma moc prawną. Tak więc, jeśli się na niego zdecydujemy, to musimy mieć świadomość, że dobrym rozwiązaniem będzie późniejszy ślub cywilny. Ślub humanistyczny może być również rozwinięciem ślubu cywilnego, bo jeśli ktoś chce więcej, aniżeli ceremonia przed urzędnikiem stanu cywilnego, to droga wolna – to idealne rozwiązanie sytuacji.

Jednak istnieje odstępstwo od tej reguły. Ślub tego typu może być ważny, ale poza terenem Polski. Takie kraje, jak na przykład Wielka Brytania, USA lub kraje skandynawskie, w pełni wyznają ten rodzaj zawarcia związku małżeńskiego. Jedynym wymogiem jest przeprowadzenie ceremonii zaślubin przez certyfikowanego urzędnika.

Co to jest ślub humanistyczny?

Skoro nie jest to ślub, w sensie rozumienia zawarcia związku małżeńskiego, to czym on w zasadzie jest? Przede wszystkim ślub humanistyczny to okazja, aby osoby, które są niewierzące, albo po prostu nie chcą  ślubu kościelnego, mogły zorganizować ślub z weselem. Moda ta przyszła z zachodu i dość szybko zdobywa sobie zaufanie, zwłaszcza młodych ludzi. Nie jesteśmy obarczeni sztywnymi ramami religii. Nie ciąży na nas żadna odpowiedzialność i schemat. To co będzie działo się na ślubie humanistycznym, to jak będzie on przebiegał, co kto powie, zależy wyłącznie od nas samych. Daje to idealną okazję, aby przeżyć ten jeden wyjątkowy dzień tak, jak byśmy tego chcieli. Przy czym chcę być klarowny – jeśli ktoś ma problem z tym, że ślub humanistyczny nie jest w żadnej sposób wiążący prawnie, ani nie bierze w nim udział religia, to nie jest on dla niego i już dawno powinien przestać czytać ten wpis. Ślub humanistyczny jest dla tych, którzy nie chcę mieszać żadnego z Kościołów, do zawarcia związku małżeńskiego.

Zapewne w naszym kraju temat ślubu humanistycznego jest tematem kontrowersyjnym. Wymyka on się ze sztandarowego myślenia i ciężko go jednoznacznie sklasyfikować. Jednak ma on swoich odbiorców, co może świadczyć chociażby obecność na rynku firm, które zajmują się realizacją tego rodzajów ślubów. Zanim przyjdzie nam wydawać wyrok, zachęcam do sprawdzenia jak to wygląda. Powyższa miniaturka jest idealnym zrozumieniem tego, czym ślub humanistyczny może być. Wizerunkowo bowiem, odbiega on znacząco od tego, co powszechnie możemy rozumieć jako ślub. Nie ma kościoła, księdza, ani tego wszystkiego, co do tej pory widzieliśmy. Jest to, co sami sobie wymyślimy. W czasie ceremonii, może grać deep house lub jazz. Bosymi stopami, możemy dotykać gorących ziaren pisku. Stać pod gołym niebem i patrzeć na blask gwiazd lub zachód słońca. To wszystko, co mamy w głowie jest możliwe i właśnie to, stanowi ideę ślubu humanistycznego.


Miłość przed Bogiem? Jeśli ktoś chce, to ok. Jeśli nie, to też jest dobrze. W końcu kościoła nie ma, ale jest miłość i też jest zajebiście.

Zdjęcie:
Sweet ice cream photography serwisie Unsplash

Muzyka przy którym powstał wpis:
Lana Del Rey – hope is a dangerous thing for a woman like me to have – but i have it

Zaproszenia ślubne dla rodziców

Po długich poszukiwaniach, w końcu znaleźliśmy idealne zaproszenia ślubne. Jednak nasuwa się pytanie, czy jedne i te same zaproszenie należy wręczać gościom i rodzicom? Czy nasi najbliżsi powinni otrzymać to samo zapeszenie, czy możne należy postarać się i wybrać coś wyjątkowego?

Podobnie jak w wielu kwestiach, zapewne tyle ile ludzie, tyle pojawi się opinii na ten temat. Nie mniej, należy mocno rozważyć, czy aby na pewno, nie chcielibyśmy wręczyć naszym rodzicom czegoś wyjątkowego. Dla nich to również ważny dzień. Ich dzieci zdecydowały się, że chcą założyć rodzinę. Spędzić ze sobą całe życie. Pójść w ślady swoich rodziców. Fajnie jeśli w tym momencie, kiedy chcemy zaprosić ich na Nasz własny ślub, wręczymy im coś wyjątkowego. Warto się nad tym pochylić tym bardziej, że zaproszenia wręcza się dla pary, więc będzie to koszt zaledwie dwóch zaproszeń. Oczywiście, wyjątkowe zaproszenia można również wręczać innym członkom rodziny, a nawet wszystkim gościom, jednak jest to sytuacja mocno marginalna, więc w poniższym wpisie nie bierzemy tego na tapet. Obojętnie, czy zdecydujemy się na wyjątkowe zaproszenia czy nie, musimy pamiętać, aby wręczyć je w pierwszej kolejności właśnie naszym rodzicom. To oni jako pierwsi powinni otrzymać zaproszenie. Są najważniejszymi gośćmi. 

Wiele sklepów z artykułami ślubnymi oferuje specjalne zaproszenia dla rodziców, których cena często nie różni się specjalnie od standardowych zaproszeń. Dodatkowo, można pomyśleć nad samą formą zaproszenia. Otóż, jeśli decydując się się na większy wydatek, można zaopatrzyć się w zaproszenie, które będzie stanowić w przyszłości piękną pamiątkę tego wyjątkowego dnia. Może być to na przykład, drewniana tabliczka z grawerem lub zaawansowane papierowe zaproszenie. Najprościej będzie wybrać inne, standardowe zaproszenie ślubne, które będzie na przykład bogatsze we wzory, względem zaproszeń dla gości.

 


Temat niestandardowych zaproszeń ślubnych dla rodziców jest tematem, który na pewno warto jest podjąć i nad którym warto jest się dobrze zastanowić. Często może okazać się, że nie jest to duży wydatek, a jest to gest, jakże miły w stronę naszych rodziców. Jednocześnie, specjalne zaproszenie, może stać się piękną pamiątkom w domu rodzinnym.

Zdjęcia:
Photo by Photos by Lanty serwisie Unsplash

Kto może być świadkiem na ślubie?

Świadek na ślubie, to jedna z najważniejszych postaci w całym ślubnym przedsięwzięciu. Jednak zanim Para Młoda zdecyduje się na wybór odpowiednich osób, musi zastanowić się, czy prawie mogą oni pełnić ową rolę. Kto może zostać świadkiem i czy mogą być to osoby tej samej płci? 

Najprościej rzecz ujmując, jedynym wymogiem dotyczącym świadków jest ich wiek. Bowiem przyszli świadkowie muszą być osobami pełnoletnimi, które w świetle prawa, mogą podejmować czynności prawne. Jednocześnie, według kanonu 1108 Kodeku Prawa Kanonicznego, każde zawarcie związku małżeńskiego musi odbywać się w obecności dwóch świadków – jest to wymóg od którego nie ma ustępstwa. Jeśli przyjrzeć się odgórnym wymaganiom, okaże się, że liczebność świadków i ich wiek, są jedynymi do spełnienia punktami.

Wbrew obiegowej opinii, świadkowie mogą być innego wyznania – nie muszą być to osoby, które wyznają identyczną wiarę, jak Para Młoda, a dodatkowo, mogą być również osobami ateistycznymi. To ważne, zwłaszcza jeśli w kontekście świadków myślimy o osobach, które nie praktykują, ani nie wyznają żadnej religii. Podobnie rzecz ma się z płcią. Nie ma bowiem żadnych przeciwwskazań, aby rolę świadków na Naszym ślubie dostały dwie kobiety lub dwóch mężczyzn – nie jest to może popularne rozwiązanie, ale jeśli mieliśmy podobne rozterki w głowie, to śmiało – nie ma żadnych przeszkód. Sama rola świadka, w świetle prawa o potwierdzenie zawarcia związku małżeńskiego, a niniejszy wpis traktuje jedynie o tym, kto może nim zostać, więc szczegółowy opis roli świadka na ślubie i weselu oraz kogo można wybrać i jakie kryteria obrać już wkrótce.


Wybór świadka w świetle prawa jest dość proste. Musi być to osoba pełnoletnia – to jedyny wymóg, który należy spełnić. Bowiem nic nie stoi na przeszkodzie, aby poprosić na świadków ślubu dwie przyjaciółki lub dwóch przyjaciół. Mogą wierzyć w mech na drzewie i być w związku małżeńskim.

Zdjęcie:
Michael D Beckwith w serwicie Unsplash

Polskie ślubne klipy podbijają świat – SuperWeddings

Mogło by się wydawać, że w kwestii filmów weselnych wszystko zostało już wymyślone i ciężko będzie zrobić coś, co byłoby jednocześnie i świeże i z klasą. Takie połączenie wydaje się być bardzo trudne, bo jak zrobić coś, co będzie inne na tyle, że zapadnie w pamięć nie tylko Pannie Młodej i Panu Młodemu? Takie podejście proponują grupa zdolnych i młodych Polaków z SuperWeddings.

Najkrócej rzecz ujmując, SuperWeddings to grupa filmowa, która tworzy filmy z wesela i ślubu w iście artystycznym stylu. Firmę tworzy Sebastian Nandryka (twórca), Adam Szewczyk oraz Kamil Wojtak. Tworzone przez nich ślubne klipy wypełnione są niesamowitym stylem, który od początku zapiera dech w piesiach. Niesamowite kadry, melancholia i poruszająca muzyka tworzą niezapomniany klimat. Jak sami o sobie piszą:

SuperWeddings to filmy i teledyski ślubne o małych rzeczach; o uśmiechu, łzach, błysku w oczach. O ustach, które spotykają się w pocałunku z ukochaną osobą. To ludzie tworzący historie.
To Wy jesteście dla mnie najważniejsi w dniu ślubu – wypełniacie mój wszechświat.

Ich filmy na portalach społecznościowych cieszą się dużą popularnością i przyjmowane są przez widzów z wielkim entuzjazmem. Warto jest obejrzeć kilka ich produkcji, zatrzymać się na chwilę i utonąć w klimacie.

Zobaczcie sami do czego są zdolni:
https://www.youtube.com/watch?v=1dWoqfU7m_E
https://www.youtube.com/watch?v=H6kwNSJNOl0
https://www.youtube.com/watch?v=RnINUdMVbLg&t=

YouTube SuperWedding:

Kliknij i zobacz

Urlop okolicznościowy na ślub. Ile dni Ci przysługuje?

Zdarzyć się może, że przyjdzie nam brać ślub w dniu, w którym normalnie mamy iść do pracy. Jest to sytuacja nie częsta, ale jak najbardziej może się wydarzyć. Z reguły powinniśmy dostać tego dnia wole, ale co jeśli tak się nie stanie?  Rozwiązanie jest jedno – wziąć urlop okolicznościowy, który nam przysługuje i ze spokojną głową oddać się ostatnim przygotowaniom do ceremonii ślubu lub relaksować się. 

Urlop okolicznościowy, to forma dwudniowego wolnego, które można wziąć na żądanie w przypadku naszego ślubu, ślubu naszego dziecka lub w przypadku zgonu kogoś bliskiego. Każdy pracodawca, który związany jest z pracownikiem umową o pracę, musi zezwolić na taki urlop i nie ma możliwości utrudniania uzyskania wolnego.

Kto może wziąć urlop?

Najłatwiej jest odpowiedzieć, że każdy, albo prawie każdy. Wzięcie urlop okolicznościowy na zawarcie związku małżeńskiego można jedynie w przypadku, jeśli ślub ma konsekwencje cywilnoprawne. W praktyce oznacza to, że, aby uzyskać od pracodawcy zezwolenie na dwudniowy urlop, musimy brać ślub cywilny lub konkordatowy. Obydwa rodzaje są uznawane za prawo polskie i prawo kościelne. Natomiast jeśli ktoś planuje inny rodzaj ślubu, to należy pamiętać, że firma w której jesteśmy zatrudnieni, nie ma konieczności udzielania nam urlopu.

Aby uzyskać urlop okolicznościowy, pracownik musi złożyć u pracodawcy pisemny wniosek o dostarczenie w określonym czasie aktu zawarcia związku małżeńskiego. Jest to o tyle istotne, że nie ma możliwości uzyskania go wcześniej, ponieważ urząd stanu cywilnego wydaje go dopiero po zawarciu związku małżeńskiego.

Czy urlop jest płatny?

Tak. Urlop okolicznościowy w przypadku ślubu jest płatny. Pracodawca ma konieczność wypłacenia stu procent wynagrodzenia, w czasie trwania urlopu i nie ma od tego ustępstwa.

Zdjęcie:

Jeremy Wong z serwisu Unsplash

Rocznice ślubu. Nazwy i znaczenia.

Wszyscy spotkaliśmy się z pięknym zwyczajem naszych rodziców lub dziadków, którzy obchodzą rocznicę własnego ślubu i pewnie nie ma osoby, która nie słyszała by tych wszystkich dziwnych nazw, które dodawane są z kolejnymi latami do kolejnych rocznic. Jakie one są konkretnie i co oznaczają?

Rocznice ślubu z reguł obchodzone są przez małżeństwo rok w rok, jednak niektóre z nich są wyjątkowo i otrzymują swoje własne nazwy. Licząc od pierwszej, papierowej rocznicy należy uwzględniać specjalne nazwy co rok. I tak, każda kolejna rocznica otrzymuje swoją specjalną nazwę, która jednoznacznie może i nawet powinna kojarzyć się ze stażem małżeństwa. Ta reguła, zmienia się dopiero przy piętnastej rocznicy, zwanej kryształową. Od niej, metoda naliczana specjalnych nazw rocznic, zmienia się na okres co pięciu lat. W związku z tym, kolejne nazwany rocznic, występują co pięć lat, aż do osiemdziesiątej – dębowej.

Nazwy rocznic ślubu:
  • Pierwsza rocznica ślubu – papierowa
  • Druga rocznica ślubu – bawełniana
  • Trzecia rocznica ślubu – skórzana
  • Czwarta rocznica ślubu – kwiatowa
  • Piąta rocznica ślubu – drewniana
  • Szósta rocznica ślub – cukrowa
  • Siódma rocznica ślubu – wełniana
  • Ósma rocznica ślubu – spiżowa
  • Dziewiąta rocznica ślubu – blaszana
  • Dziesiąta rocznica ślubu – cynowa
  • Jedenasta rocznica ślubu – stalowa
  • Dwunasta rocznica ślub – płócienna
  • Trzynasta rocznica ślubu – koronkowa
  • Czternasta rocznica ślubu – kości słoniowej
  • Piętnasta rocznica ślubu – kryształowa
  • Dwudziesta rocznica ślubu – porcelanowa
  • Dwudziesta piąta rocznica ślubu – srebrna
  • Trzydziesta rocznica ślub – perłowa
  • Trzydziesta piąta rocznica ślubu – koralowa
  • Czterdziesta rocznica ślubu – rubinowa
  • Czterdziesta piąta rocznica ślubu – szafirowa
  • Pięćdziesiąta rocznica ślubu – złota, zwana również złotymi godami
  • Pięćdziesiąta piąta rocznica ślubu – platynowa
  • Sześćdziesiąta rocznica ślub – diamentowa
  • Sześćdziesiąta piąta rocznica ślubu – żelazna
  • Siedemdziesiąta rocznica ślubu – kamienna
  • Siedemdziesiąta piąta rocznica ślub – brylantowa
  • Osiemdziesiąta  rocznica ślubu – dębowa

 


 

Zdjęcie:
Travis Grossenh w serwicie Unsplash

Lista przesądów ślubnych.

Kolor ubrania, zakaz pożyczania sukni ślubnej, pierścionek z trwałego materiału i grosik w portfelu… a to dopiero początek ślubnych przesądów, które jeśli w nie wierzymy, mają dać nam bogactwo, szczęście, dobre pożycie lub wręcz odwrotnie, sprawić, że małżeństwo stanie się seria pomyłek, a ślub początkiem końca.

Ślubne przesądy, czy tego chcemy czy nie, będą nas otaczać w czasie trwania całego ślubnego przedsięwzięcia. Każdy z nas spotka się z kimś, kto przypomni mu, co powinien zrobić lub kupić. Dotyczy to zwłaszcza ludzi starszych, którzy nie na jednym weselu byli, a wychowani w innych czasach próbują (ze skutecznością) zaszczepić w nas wiedzę, co powinniśmy zrobić, aby żyć w dostatku. To czy jest to prawdą, czy nie, rozwiązywać nie chcemy. Jednak warto zaznaczyć, że wiele z przesądów stało się tak popularne, że traktujemy je jako rytuał każdego przyjęcia ślubnego, nie zastanawiając się, co to tak naprawdę może znaczyć.

Przed Ślubem:
  • Każda obrączka musi być wykonana z trwałego materiału. Najczęściej stosuje się złoto lub platynę. Istnieją jednak od tego ustępstwa i możemy spotkać się z materiałem złoto podobnym, jednak jego trwałość może być zagadką. Trwałość symbolizować ma trwałość zawieranego małżeństwa i wierność.
  • Oprócz dobrych materiałów, nie wolno przymierzać obrączki po odebraniu jej od jubilera. Powinno się ją założyć dopiero przed ołtarzem. Podobnie jak wyżej, świadczy to o trwałości zawieranego małżeństwa.
  • Kolejny punkt dotyczy butów. Jednak nie jest on w pełni oczywisty, ponieważ jedne źródła informują, że narzeczony powinien kupić narzeczonej buty, a drugie wręcz przeciwnie, że jest to kategorycznie zabronione. Dla spokojnej głowy sugerujemy, aby narzeczona kupiła je sobie sama, najlepiej za swoje.
  • Jeśli już je będziemy mieć, warto na dzień przed ślubem położyć je na parapecie, co ma dać przyszłej żonie szczęście i bogactwo.
  • Pan Młody nie może zobaczyć przed ślubem Panny Młodej ubranej w suknię. Klasyka nie wymagająca szczegółów.
  • Narzeczona nie tylko nie powinna pokazywać się w sukni przed narzeczonym, ale i nie może jej pożyczyć i to w trosce o druhnę. Jeśli którakolwiek z nich ją przymierzy, to zostanie starą panną.
  • Zwykło nie ustalać się ślubu w dzień prima aprilis, więc 1 kwietnia i 13 dnia każdego miesiąca. Z jednej strony nasz ślub może okazać się żartem, a z drugiej pasmem nieszczęść.
  • Panna Młoda nie powinna przeglądać się lustrze – w pełnej kreacji – przed ślubem. Chyba, że chce sprowadzić na siebie nieszczęście i szybciej pozbyć się urody.
  • Pan Młody powinien w dniu ślubu mieć ubraną koszulę, którą kupi mu Pani Młoda. Ma to pokreślić dbanie o męża.
W trakcie:
  • Aby zapewnić sobie dobra materialne, w portfelu powinien znaleźć się grosz.
  • Panna Młoda w dniu ślubu powinna mieć ubrane:
    • coś starego – wsparcie krewnych i przyjaciół,
    • coś niebieskiego – przynieść ma szczęście,
    • coś nowego – przynieść ma bogactwo,
    • coś pożyczonego – symbolizuje życzliwość dla rodziny,
    • coś białego – symbolizować ma czystość,
  • Wspomniany grosik lub moneta o dowolnym nominale powinna znaleźć się również w kieszeni Pana Młodego – przynieść ma to bogactwo.
  • Welon Panie Młodej włożyć musi druhna, która jest panną – w przeciwnym wypadku, na nowo zawierane małżeństwo może spaść groźba niewierności.
  • Deszcz w dniu ślubu wbrew pozorom, to znak szczęścia.
  • Wypatrzenie przed ślubem wrony lub kruka przynosi pecha. Z kolei wyparzenie gołębia lub sroki, szczęście.
  • Pan Młody musi obrać taką drogę, aby nie wieść Panny Młodej tą samą drogą, co po nią przyjechał.
  • Droga do kościoła musi odbyć się bez postojów – w przeciwnym wypadku, grozi nam złe pożycie małżeńskie.
  • Próg kościoła należy przekroczyć prawą nogą – na szczęście.
  • Obrączka założona na środkowy palec, nawet dla żartów, symbolizuje przyszłą zdradę.
  • Pomyłki w trakcie składania przysięgi małżeńskiego do dobry znak dla jego przyszłości.
  • Po toaście należy rzucić kieliszkami. Im więcej się ich rozbije, tym więcej szczęścia to przyniesie.
Po ślubie:

– Rok po ślubie, Panna Młoda, musi spalić wiązankę.


Powyższa lista może wiele osób przysporzyć o ból brzucha ze śmiechu lub strachu. Niemniej, wiele z tych przesądów, traktujemy jako stały punktu na każdym ślubie i nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że to na co patrzymy, ma jakieś większe znaczenie. Często ma znacznie i bogatą historie, ale to czy będziemy je przestrzegać, to zupełnie inna sprawa.

 

Zdjęcie:
Mike Tinnion serwisie Unsplash

10 przykładowych wierszyków do zaproszeń ślubnych

Kiedy w końcu przebrniemy przez przygotowanie listy gości, musimy zastanowić się jak ich zaprosić i co im wręczyć. Dodatkowo wypada, aby na zaproszeniu oprócz miejsca, daty ślubu i samego tekstu z zaproszeniem, znalazł się wierszyk. Tutaj może pojawić się problem, bo co mam wpisać? Coś śmiesznego, czy eleganckiego? W związku z tym przedstawiamy 10 przykładowych wierszyków, które mogą znaleźć się na zaproszeniu ślubnym.

Wierszyk 1:

„Dotąd Dwoje, lecz jeszcze nie Jedno
Odtąd Jedno, chociaż nadal Dwoje…”

Jan Paweł II

Wierszyk 2:

„W opinii tego świata zawarcie małżeństwa
jest uwieńczeniem wszystkiego jak w komedii.
Prawda jednak jest dokładnie odwrotna:
małżeństwo to początek wszystkiego.”

Anna Sophie Swetchine

Wierszyk 3:

„Choćbym miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał całą wiedzę,
i choćbym miał pełnię wiary,
tak żebym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.”

z I Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian

Wierszyk 4:

Niech słowo „kocham” jeszcze
raz z ust Twoich usłyszę,
niech je w sercu wyryję
i w myśli zapiszę..

A. Mickiewicz

Wierszyk 5:

„Są dwa serca, ich ciągłe, nieustanne bicie
zdaje się w dwóch jestestwach jedno tworzyć życie,
Łańcuch który nas wiąże, los nie skruszy zmianą,
będą bić zawsze razem, albo bić przestaną.”

Byron

Wierszyk 6:

„Kochać, to nie znaczy patrzeć
na siebie nawzajem,
lecz patrzeć razem w tym
samym kierunku.”

Antoine de Saint Exupery

Wierszyk 7:

„Kochać to nie znaczy patrzeć
na siebie nawzajem
lecz patrzeć razem w tym
samym kierunku.”

A. de Saint Exupery

Wierszyk 8:

„Jedno jest tylko w życiu szczęście
kochać i być kochanym …”

George Sand

Wierszyk 9:

„Jeśli chodzi o miłość,
nie może być mowy,
by jej było zbyt dużo.”

Pierre Augustin Caron de Beaumarchais

Wierszyk 10:

„Nie wystarczy pokochać…
Trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce
i przenieść ją przez życie.”

K. I. Gałczyński


 

Więcej wierszyków:
Wierszyki na zaproszenia ślubne.

Wpis powiązany:
10 przykładowych tekstów na zaproszenia ślubne.

Grawer na ślubnej obrączce – gotowe teksty i pomysły

Grawer na ślubnej obrączce nie jest czymś na co decydują się wszyscy. Nie tylko z powodów estetycznych, ale przede wszystkim z powodów ekonomicznych. Nie jest to też najtańsza forma upamiętnienia zawarcia związku małżeńskiego, ale za to forma, która może być zrealizowana w dowolnym terminie.

Grawerowanie obrączki można zamówić przed i po ślubie, i jest to kwestia wyłącznie indywidualna. Niemniej, należy pamiętać o jednej fundamentalnej zasadzie: jeśli decydujemy się na grawer, to musimy być pewni na 100%, że obrączka będzie pasować na palec. W przeciwnym wypadku może okazać się, że wydatek kilku tysięcy na pierścionek będzie nieodwracalny. Z drugiej strony, warto upewnić się, że taki zabieg można wykonać w miejscu kupna obrączek. Często grawerowanie, przy zakupie obrączek, jest z upustem lub za darmo (czasami tak się zdarza, warto popytać), a w morzu weselnych wydatków, każda kropla będzie cenna.

Jubiler do wyceny grawerowania może podejść na kilka sposób. Przede wszystkim, może policzyć za całość lub za każdy znak z osobna. To samo dotyczy obrączek. Cena wyjściowa może obejmować jedną lub obydwie. Jeśli w miejscu kupna nie spodziewamy się żadnej promocji, to dobrym wyjściem będzie popytanie w innych punktach. Może okazać się, że ta sama usługa będzie diametralnie różnić się cenowo. Pamiętajmy również o sprawdzeniu opinii wybranego jubilera.

Kiedy grawerować obrączki?

Jak zostało to przedstawione we wstępnie, za grawerowanie można wziąć się przed lub po ślubie i to w dowolnym czasie. Nie jest to coś co trzeba zrobić od razu. Najczęściej zależne jest to od pomysłu i kwestii ekonomicznej. Ci z mniejszym portfelem mogą zostawić to na później, tak samo jak niezdecydowani. Niemniej, jeśli decydujemy się na grawerunek przed ślubem, to pamiętajmy, że aby wykonać grawer na obrączce, jubiler potrzebuje czasu. W związku z czym, miejmy na uwadze aby wybrać taki termin, aby wyrobić się na czas i odebrać obrączki przed ślubem.

Co grawerować?

Chyba najpopularniejszy problem z grawerowaniem obrączki. Co dać, aby było dobrze? Nie ma jednej odpowiedzi, ale najbliższa będzie ta, aby dać to, co najbardziej będzie do Was pasować. Standardem są na pewno imiona i nazwiska Młodej Pary. Piękny i prosty grawerunek o dużej sile i symbolice. Możne to być samo imię lub imię i nazwisko, ale druga opcja spotykana raczej rzadziej – z obowiązku jednak o niem przypominamy. Innym podejściem jest data ślubu. Podobnie jak w przypadku imion, to prostota, symbolika i siła. Nie trzeba nic więcej dodawać.

Jednak na tym dopiero zaczynają się pomysły. Można bowiem zdecydować się na ważny dla was cytat, fragment tekstu lub motto. Do tego przecież nie musi być to związane z wami, bo może być to również ulubione powiedzenie bohatera Waszej ukochanej kreskówki. Grawer na obrączce, to również symbole. Serce, motyl, czterolistna koniczyna lub znak nieskończoności, to standard, a co więcej przyjdzie wam do głowy i będzie można zmieścić to na obrączce, działa na Waszą korzyść.

Można również zdecydować się na stworzenie z dwóch obrączek jednej spójnej. Wybrany tekst zaczyna się na jednej, a kończy na drugiej. Najnowszym trendem jest zdecydowanie się na grawer 3D. Z pewnością jest to najdroższa opcja, ale jeśli kwestie finansową zostawimy na bok, to może okazać się to dobrym wyjściem. Jedną z możliwości bardziej zaawansowanych grawerów są na przykład odciski palców. Oryginalny sposób, który zyskuje na coraz większą popularność.

Przykładowe teksty na grawer obrączki:
  • Imię
  • Data ślubu
  • Data ważna dla was
  • Wasz ulubiony cytat, tekst, moto
  • Ty i ja
  • Idealna Para
  • Kocham Cię
  • Miłość nie ustaje
  • Data poznania się
  • Aż do końca życia
  • Miłość jest istotą życia
  • Tak + Data ślubu
  • Aż do śmierci
  • Obiecuje
  • Na zawsze twój
  • Na zawsze twoja
  • Kochałem, kocham i będę kochać
  • Zawsze tam gdzie ty
  • Tekst piosenki
  • Zmusiła mnie + data
  • Pomocy
  • Początek wieczności
  • Warto było czekać
  • Na zawsze Ty + data
  • Kochać… i być kochanym
  • Kochanej Żonie
  • Kochanemu Mężowi

Grawer może, albo nie musi znaleźć się na obrączce – jest to zależne wyłącznie od was. Jeśli chcecie wydać trochę więcej pieniędzy, to jest to na pewno dobry pomysł na upamiętnienie tak ważnego dnia w Waszym życiu. Grawerować można standard, więc imiona lub datę, albo to co przyjdzie wam do głowy. Śmiało możecie puścić wodzę fantazji i zaszaleć.

Jaki alkohol wybrać na wesele?

Kwestia wyboru alkoholu na weselu, mimo że wydaje się oczywista, to może przyprawić organizatorom problem. Przede wszystkim, trzeba zrozumieć, że nie ma to znaczenia, czy sami pijemy czy nie, bo alkohol musi na przyjęciu być. Oczywiście są od tego wyjątki, ale na potrzeby niniejszego wpisu w ogóle nie będziemy się tym zajmować. Niemniej, jaki alkohol wybrać, aby każdy znalazł coś dla siebie?

Śmiało można uznać, że królową stołu jest wódka. Bez niej praktycznie nie ma przyjęcia weselnego. To standardowy alkohol, który powinien znaleźć się na każdym stole w domu weselnym. Przyjęło się, że organizatorzy powinni dostarczyć od 0,5 l do 0,7 l wódki na jednego gościa weselnego. Niemniej, taka kalkulacja zawsze pozostawia pewien margines, bo łatwo jest zauważyć, że to męska część gości chętniej sięgnie po wódkę, a jeśli dodamy do tego, że statystycznie, mało kto nie będzie pić, to założenie jednej butelki na głowę wydaje się rozsądne i coś powinno zostać – ale lepiej jeśli zostanie, niż miałoby jej zabraknąć.

Wódka powinna znajdować się na każdym stole weselnym i być na bieżąco uzupełniania. Warto zauważyć, że wódka, najpierw  powinna być schłodzona, a dopiero później znaleźć się na stole. Drugim podejściem jest przygotowanie pojemnika z lodem do którego butelka zostanie wsadzona, aby cały czas miała niższą temperaturę. Może wiązać się to z wyższą kwotą i „zagraceniem” stołu weselnego, więc powinno się dokładnie przeanalizować, za i przeciw takiego rozwiązania. Zwłaszcza, jeśli decydujemy się na wesele z mniejszymi, okrągłymi stołami, gdzie przestrzeni do zagospodarowania będzie stosunkowo mało.

Samo podanie wódki powinno odbywać się w tradycyjnych kieliszkach o pojemności 25-60 ml, a jedyną kwestią powinna być jego podstawa. Można zdecydować się na kieliszki z podstawką lub płaskim dnem. Z punktu widzenia gości, to drugie rozwiązanie jest łatwiejsze, dodatkowo, przeważnie takie kieliszki znajdują się na stanie w domu weselnym.

Szampan

Na weselu nie może zabraknąć szampana. Zaraz obok wódki jest to standardowy alkohol, który musi znaleźć się na każdym przyjęciu. Przede wszystkim, aby wznieść toast Pary Młodej. Warto tutaj zaznaczyć, że organizując przyjęcie ślubne w domu weselnym, można spodziewać się, że przynajmniej jeden toast może znajdować się w standardzie menu. Każdy kolejny, najprawdopodobniej, będzie już we własnym zakresie. Trzeba również pamiętać, że każde wesele ma toast za Nowożeńców, ale to od nas będzie zależeć, kiedy i za co będziemy chcieć wznieść toast. Dodatkowo kolejne, mogą być wznoszone innym trunkiem – to dobre rozwiązanie zwłaszcza jeśli chcemy nieco zaoszczędzić na dobrych szampanach.

Wino

Weselny standard, ale nie konieczność. Przyjęło się, że wino powinno być zwłaszcza dla kobiet, ale i męska część może preferować ten rodzaj alkoholu. Niniejszy wpis nie jest o markach alkoholi (wkrótce), a jedynie o ich rodzajach, i gdzie i jak je podawać. Zatem, jeśli decydujemy się na wino, to trzeba zaopatrzyć się w równe proporcje wina czerwonego i wina białego. Te powinno znaleźć się na stołach gości i podobnie jak wódka, być na bieżąco uzupełniana (oczywiście można zorganizować to tak, aby o stałych porach, ktoś przeszedł się po stołach i zaopatrzył gości w brakujący alkohol). Organizacyjnie, jedynie utrzymanie proporcji jest dla nas ważne, a jeśli chodzi o ilość, to można założyć, że dwa małe wina na jedną osobę, to standard.

Open bar, piwo, whiskey i inne

Coraz częściej na przyjęciach weselnych można spotkać się z propozycją open baru dla gości. To forma szwedzkiego stołu z alkoholem. Każdy, kto preferuje coś innego, aniżeli standard, to może podejść do niego i wybrać to, na co ma ochotę. Tutaj najpopularniejszą propozycją jest beczka lanego piwaważne! – lanego piwa. Piwo butelkowe jest bardzo rzadko spotykane. Ustępuje lekko elegancki otoczenia i gości. Drugą propozycją jest whisky. Mocny, dobry trunek dla koneserów. Są osoby, które lubią pić powoli, klimatycznie i w małych ilościach. Jeśli nas stać, to dla nich właśnie whisky będzie dobry rozwiązaniem, podobnie zresztą jak gin lub koniak. Niemniej, ostatnie propozycje są dla osób, których budżet weselny jest obszerniejszy.


Z punktu widzenia gości najważniejsze jest, aby na przyjęciu znalazła się wódka i wino – szampan celowo jest pominięty, ponieważ toast za Parę Młodą jest oczywisty. To alkoholowe standardy. Standardy, które powinny być utrzymane i raczej nie powinniśmy wydziwiać. Niemniej, dobrym rozwiązaniem jest dodanie opcji otwartego baru i udostępnienie gościom innych alkoholi, takich jak piwo, whiskey lub gin.

Oczywiście wszystko zależne jest od dwóch rzeczy. Po pierwsze kupno odpowiedniego alkoholu, to kwestia naszego budżetu. Możemy wpisać na listę oczekiwania najróżniejsze alkohole, ale jeśli nie będzie nas na niego stać, to nic nam z tego. Trzeba zaplanować to z głową. Druga sprawa, to liczba gości i podział na płeć.

Obojętnie na jaki alkohol się zdecydujemy, to musimy pamiętać o najważniejszym: zakupiony alkohol musi być jakościowy. Nie powinniśmy szukać go po jak najniższej cenie lub z niewiadomego pochodzenia. Lepiej kupić mniej, niż potruć gości.

Zdjęcie:
Julian Hochgesang serwisie Unsplash

Księga gości weselnych. Co to jest i jak się za nią zabrać?

Para Młoda, aby uwiecznić chwile z tego ważnego dnia, decyduje się, na angaż fotografa lub – rzadziej – kamerzysty. Oczywiście wszyscy i tak będą robić zdjęcia we własnym zakresie i pamiątek będzie przybywać. Niemniej, nieco zapomnianym zwyczajem, a na pewno nie tak często spotykanym jest księga gości, która posłużyć ma zaproszonym osobom na pamiątkowy wpis.

Księga gości nie jest rozwiązaniem popularnym, ale dobrze wkomponowana w przyjęcie weselne i odpowiednio angażująca w jej wypełnianie, potrafi być, wartością dodaną do każdej imprezy. I właśnie odpowiednie zaangażowanie gości jest kluczowym aspektem, który o wszystkim decyduje, bo im bardziej rozbudowana księga lub księga wymagająca konkretnym wpisów, tym więcej przysporzyć może problemów. Dodatkowo, nie każdy będzie wiedzieć co wpisać lub jego stan (%), może mu na to nie pozwolić. Zatem jak się za to zabrać, aby wszystko przebiegło sprawnie, a goście nie bali się do niej podchodzić?

Rodzaj wpisu

Najważniejszą kwestią każdej księgi gości jest rodzaj wpisu na jaki się zdecydujemy. Warto tutaj powtórzyć kwestię z poprzedniego akapitu: im bardziej rozbudowana księga, tym więcej może przysporzyć problemów. Niemniej, podstawową formą, z którą spotykamy się najczęściej, jest czysta kartka – w wybranym przez nas rozmiarze. Jest to najmniej wymagający rodzaj wpisów i śmiało może pokusić się o tezę, że właśnie taki rodzaj jest najchętniej wypełniany przez gości weselnych. Przede wszystkim, w żadnej sposób nie zmusza ich to do wymyślania przedziwnych życzeń lub pisania opowiadań. Jednocześnie, jeśli do księgi ustawi się kolejka, to można spodziewać się, że kolejni goście nie będą czekać tak długo. Sam podpis lub jedno miłe zdanie, w zupełności wystarczy.

Z drugiej strony, można wybrać właśnie taką księgę, która bardziej zaangażuje gości. Na rynku można znaleźć księgi z gotowymi do wypełnienia krótkimi ankietami lub życzeniami dla Pary Młodej. Wybór takiej księgi jest kwestią własnego gustu, ale trzeba pamiętać, że taki rodzaj wpisu jest angażujący, co bezpośrednio może zniechęcać gości. Jednocześnie, jeśli wybierzemy jeden moment w trakcie wesela na jej wypełnienie, to goście mogą zanudzić się w kolejce do jej wypełnienia, a co nie którzy, zrezygnują w ogóle.

Księgę gości i sposób jej wypełnienia można również przygotować samemu. Nie trudno znaleźć poradniki, które pokażą nam krok po kroku jak ją wykonać. Na pewno to dobry sposób na zaoszczędzenie kilku złotych. Dodatkowo, wiele sklepów z asortymentem weselnym oferuje przygotowanie spersonalizowanej księgi gości. Zostanie ona wykonana według naszego pomysłu przez profesjonalistów. W związku z tym, jeśli zdecydujemy, że właśnie z użyciem księgi gości weselnych chcemy stworzyć sobie ładną pamiątkę, to warto popytać w sklepach.

Kiedy i gdzie wypełniać?

Problem z odpowiednim czasem do wypełnienia księgi gości pojawia się zawsze. Każda impreza weselna ma swoje stałe punkty i one raczej się nie zmieniają, co powoduje, że odpowiednimi momentami jest czas pomiędzy nimi. W pierwszej kolejności, dobrym czasem do wypełnienia księgi gości weselnych jest moment wręczania prezentów. Najczęściej odbywa się to tuż po ceremonii ślubnej, kiedy to goście stają w kolejce do składania życzeń i właśnie wręczania upominków Parze Młodej. Wtedy z boku można zorganizować miejsce, aby ci którzy stoją w kolejce lub już złożyli życzenia, napisali coś miłego. Jest to chyba najmniej inwazyjny moment w trakcie całego ślubnego przedsięwzięcia. Dodatkowo, powoduje to, że raczej wszystkim będzie się chciało i księga posiadać będzie wpisy wszystkich gości.

Drugim rozwiązaniem jest zorganizowanie miejsca na uboczu – o ile sala weselna posiada takie miejsce -, do którego goście weselni, będą mogli podchodzić, kiedy będą mieć na to ochotę. Niestety może to spowodować, że nie dostaniemy wpisu od każdego. Ktoś może zapomnieć, albo poniesie go dobra zabawa. Miejsce na uboczu z reguły wybiera się z uwagi na bezpieczeństwo księgi. Bowiem powinna ona znajdować się jak najdalej od potraf i napoi, aby przypadkiem ktoś jej nie pobrudził lub zniszczył.

Para Młoda może również zaangażować moment, w którym poprosi gości o symboliczny wpis. Kwestia ta powinna być wcześniej ustalona z wodzirejem lub zespołem weselnym. Zapewne samo poinformowanie ich o chęci zorganizowania czegoś takiego spowoduje, że pomogą nam w doborze idealnego momentu i zachęcać będą gości do jej wypełnienia.

Trzeba pamiętać, że jeśli decydujemy się na wybór jednego momentu w trakcie wesela na wpis do księgi lub na umiejscowienie jej w jednym miejscu, aby każdy mógł podchodzić kiedy chce, to można, a nawet trzeba, przypomnieć przynajmniej raz gościom o jej istnieniu i że miło wam będzie, jeśli wpiszą się do niej.

Wygląd księgi gości

Wygląd księgi gości częściowo został poruszony we wcześniejszym akapicie, niemniej, warto przypomnieć, że jeśli decydujemy się na ten rodzaj upamiętnienia naszego ślubu, to standardowa księga składa się z trzech części: zabezpieczenie księgi, okładka i środek (kartki). Te ostanie mogą być czyste (wielkość księgi zależny jest wyłącznie od naszych preferencji) lub przygotowane pod wybrany przez nas rodzaj wpisów.

Sam styl i okładka zależna powinna być przede wszystkim od naszego gustu i motywu przewodniego wesela. Motyw księgi gości można wybrać pod wystrój sali weselnej lub motyw przewodni ślubu – o ile na taki się decydujemy. Z drugiej, wygląd księgi można wybrać pod nasze własne preferencje, nie zależne od motywu ślubu lub wystroju sali weselnej -, i rzeczy ważne dla nas. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby księga miała na okładce motyw z Pulp Fiction lub logo waszej ulubionej gry. Może również nawiązywać do ważnych dla was przeżyć.

Księga gości, to niekoniecznie księga w dosłownym rozumieniu tego słowa. Może to być piłka lub koszulka ulubionego sportowego zespołu, na której znajdą się podpisy każdego gościa. Ogranicza was jedynie wasza wyobraźnia.

Decydując się na zakup księgi gości, pamiętajmy, aby odpowiednio ją zabezpieczyć. Czasami kartki z życzeniami, które otrzymujemy w prezencie od gości, potrafią się zgubić, więc warto zainwestować w księgę, która będzie posiadać solidne wykonanie lub futerał, który powinien go zabezpieczyć na przyszłość. Dodatkowo, czasami do księgi dokładane są pudełka, w którym spokojnie poczeka na wieczorne wspomnienia.


Wybór księgi gości, jako jednej z formy upamiętnienia tak ważnego dnia w naszym życiu jakim jest ślub, jest wyborem wyłącznie naszym. Nie jest to tradycja, ani tym bardziej, jakikolwiek wymóg. Jeśli chcemy, to możemy kupić piękną i zdobioną 24-karatowym złotem księgę lub wykonać ja sami. Na rynku znajduje się masę motywów do wyboru. Jednocześnie, jeśli tylko sobie tego zażyczymy, to księga nie musi być księgą, a na przykład koszulką Barcelony. Niemniej, najważniejsze w tym wszystkim, aby forma wpisu i czas wpisu, był wygodny dla gości.

Zdjęcie:
Anastasia Zhenina serwisie Unsplash

Nie chce iść na wesele

Nie ma nic gorszego niż zaproszenie na wesele, na które nie chcemy iść – i zaznaczymy to od razu, nie, że nie możemy, tylko nie chcemy. Powodów może być milion. Nie odpowiada nam termin, nie lubimy Pana Młodego, zazdrościmy figury Pannie Młodej, nie mamy z kim iść lub nie lubimy wesel. Każdy znajdzie sobie coś dla siebie. Niemniej, należy się zastanowić, czy wypada nam odmówić i jak powiedzieć, że nie chcemy iść?

Na blogu pojawia się, raz na jakiś czas, wzmianka, że wesele nie jest żadnym przymusem i niczego na nikim nie wymusza. Ślub dwojga zakochanych i impreza, którą organizują z tego powodu, powinna być czymś, w czym wszyscy chcą uczestniczyć. Cieszyć się możliwością celebracji tego dnia i uśmiechać na samą myśl o tych wszystkich gościach i możliwościach rozmowy z nimi. Zapewne właśnie tak wyglądałaby idealna definicja ślubu i wesela – wszyscy chcą. Jednak realia są trochę inne. Nie wszyscy, którzy tego dnia pojawią się w domu weselnym o tym marzyli i pewnie chcieliby być gdzie indziej. Niektórzy nie potrafią odmówić, bo czują, że im nie wypada, a inni boją się lub nie wiedzą jak powiedzieć, że nie mają ochoty brać w tym cały przedsięwzięciu udziału. Stając przed takim dylematem, musimy na wstępie wiedzieć, że jeśli nie chcemy, to nie musimy iść. Nikt nas do niczego nie zmusza, a jednocześnie nikt nie powinien mieć do nas jakichkolwiek pretensji. Nie ma do tego prawa.

Relacje międzyludzkie są zawiłe i budowane w oparciu o poznawanie się lub o momenty. Te drugie, to niespodziewane emocje, które potrafią wyryć trwały ślad w naszej głowie i jednoznacznie skojarzyć je z daną osobą. Nie nam oceniać teraz, które z tych relacji są trwalsze, niemniej można przyjąć, że relacje w rodzinie i przyjaźni mają najczęściej ten pierwszy charakter. Tak więc, jeśli ktoś, kogoś zaprasza na swoje wesele, a jeśli ta osoba nie chce przyjść, to nie uważam, że powinniśmy traktować go gorzej lub co gorsza strzelać focha. Naturą ludzką jest różnica charakterów. Jedni chcą spędzać wieczór w domowym zaciszu, a inni w klubie. To autonomia i ją, w kontekście innych ludzi, musimy zaakceptować, ale na pewno nie wyciągać daleko idących wniosków i skreślać kogoś po jednej decyzji.

Jednak z drugiej strony, zwłaszcza kobiety, a w kontekście wesela, Panna Młoda, może strzelić focha. Do tego im bliższa osoba jej odmówi, tym foch będzie większy i jeśli chcemy mierzyć wszystkich tą samą miarą, to należałoby napisać, że ma do tego prawo. Niemniej, nasze zachowanie, to drażliwy temat i każdy przypadek pasowałoby rozwiązywać indywidualnie, w oparciu o indywidualnym charakter i daną sytuację, w której się znajduje. Ciężko tutaj znaleźć złoty środek, ale można pokusić się o teorię, aby być wyrozumiałym dla drugiego człowieka, schować dumę do kieszeni i zaakceptować, że ktoś nie chce przyjść. Bo nie przyjście na wesele nie oznacza, że ktoś nas nie lubi.

Nie chce iść na wesele.

Jeśli otrzymamy zaproszenie na wesele, to mamy prawo, aby nie przychodzić. To przywilej, a nie rozkaz. Nigdy nie napiszę, że odmawiając wyjdziemy z całości z twarzą. Nie jest to zależne od nas. Możemy zrobić wszystko idealnie według tego co podpowie nam niejeden poradnik i pani w porannej telewizji, jednak to jak zostaniemy odebrani i potraktowani, nie zależy od nas. Jeśli mamy szczęście, to po prostu ktoś to zrozumie, albo będzie udawać, że tak jest. Niemniej, śmiało można przyjąć, że po drodze mogą wystąpić pewne komplikacje, które jednak można zminimalizować.

Przede wszystkim, liczy się termin odmowy. Powinniśmy zrozumieć, że im szybciej o tym powiemy, tym lepiej. Szybsza odmowa, to spokój ducha dla nas i spokój dla organizatorów, bo co zrobić z takim delikwentem, który odmówi dzień przed? Albo zdecyduje, że nic nie powie i na koniec nie przyjdzie? Stolik przygotowany i opłacony, posiłki opłacone, a nas nie ma. Można zrobić tak tylko w jednym przypadku, jeśli jesteśmy debilami. W każdej inne sytuacji nie wolno nam tak uciekać od odpowiedzialności. Musimy poinformować Parę Młodą, że nie nas nie będzie, a czy przy tym powiemy prawdę, czy nie, to sprawa drugorzędna.

No właśnie, co w ogóle powinniśmy powiedzieć, aby zminimalizować ewentualną katastrofę? Najlepiej podejść do tematu dyplomatycznie i powiedzieć, że bardzo dziękujemy za zaproszenie, że jest nam niezmiennie miło, że życzymy wszystkiego dobrego, ale… tutaj należy wstawić odpowiedni powód. Można poinformować, że nie chodzimy na wesela lub ich nie lubimy. Jeśli rzeczywiście tak czujemy, to posługujemy się prawdą, jesteśmy szczerzy, a nasze sumienie jest czyste i najprawdopodobniej trafimy do nieba. A tak naprawdę, to po prostu informujemy kogoś, tak od serca, że ta impreza nie jest dla nas i zapewne będzie ona męczarnią. Ważne, aby w tym wszystkim postawić sprawę jasno. Nie wymyślać i nie tworzyć koła na nowo. Nie lubimy i już.

Jednak jeśli chcemy znaleźć lepszy powód, to zawsze można powiedzieć, że akuratnie tego dnia mamy coś ważnego w pracy lub nie dostaniemy wolnego w ogóle, albo szykuje się służbowy wyjazd. Można poinformować, że to wszystko wina partnera, bo nie mamy z kim iść, a sami nie chcemy tam siedzieć (wkrótce o byciu samemu pojawi się tekst) i boimy się ostracyzmu. Tak naprawdę, jeśli znajdziemy powód chodź trochę poważniejszy niż zajmowanie się kotem, to będzie to dobry powód. Jeśli ktoś w tym momencie zastanawia się, czy nakłaniam do kłamstwa, to cóż, czasami ono jest na miejscu. Tak zostaliśmy skonstruowani i aby kogoś mocno nie urazić, to mówimy półprawdę lub kłamiemy. Mimo, że kłamstwo samo w sobie jest złe, to w niektórych przypadkach jest wskazane. Zresztą dobrze naturę ludzką w tej kategorii opisywał pewien doktor z laską ze szpitalu diagnostycznego Prinstone-Plainsboro.


Jeśli nie chcemy iść na wesele, to nie idziemy. To proste. Ale w tym wszystkim musimy pamiętać, aby zachować się z godnością dla nas samych i organizatorów. Poinformujmy ich tak szybko, jak to możliwe i powiedzmy prawdę (albo nie). Z drugiej strony jeśli kogoś zapraszamy, to uszanujmy, że komuś nie musi podobać się spędzenie sobotniego dnia na przyjęciu weselnym. Co ważne, nie zachowujmy się przy tym, jakby to była największa obraza w życiu, a czyjaś nieobecność nie musi oznaczać, że nas nie lubi. Może lubić i to bardzo, ale za to nie lubi weselnych klimatów.

PS. Z drugiej strony ktoś mógł lub ma romans z narzeczoną/narzeczonym i nie chce w tym brać udziału.

Zdjęcie:
Priscilla Du Preez serwisie Unsplash

Recenzja „Psychologia miłości”.

Pojęcie miłości w kulturze i popkulturze przybiera różną formę i ciężko jest spiąć klamrą wszystkie definicje tego słowa. Do tego, czy o miłości możemy mówić i pisać jako o słowie, skoro dla wielu z nas jest to doznanie niemalże metafizyczne? Doznanie, które często, wymyka się spójnej logice? Książka Bogdana Wojciszke „Psychologia miłości”, prezentuje czytelnikowi podejście współczesnej nauki do tytułowego zagadnienia. Stara się skonfrontować nasz intelekt z definicją niemalże matematyczną i rozkłada miłość od stanu zauroczenia do jej zakończenia. Wywala do góry nogami naszą wiedzę i pokazuje, że to co do tej pory uważaliśmy za miłość, ma pewny logiczny ciąg, który może mieć swoje konsekwencje.

Zacznijmy od najważniejszego. Wiele osób może mieć problem z zestawieniem miłości z pojęciami naukowymi i spojrzeniem na nią przez pryzmat badań, logiki i pewnej statystki. Można ulec wrażeniu, że robiąc to, miłość straci swój romantyczny wymiar, ale nic bardziej mylnego. Takie spojrzenie może sprawić, że samo doświadczenie miłości znacznie się zmieni i będzie bardziej świadome. Dodatkowo, prezentowane treści prowadzą czytelnika przez każdy aspekt uniesienia. Zaczynając od zauroczenia, a kończąc na rozpadu związku. Można śmiało przyjąć, że powyższe obawy są charakterystyką pierwszego rodzaju czytelnika, bo drugi, zdecyduje się na książkę, posiadając już pewien zasób wiedzy. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest niemalże dla każdego.

Autor daje czytelnikowi siedem głównych rozdziałów. Przedstawia w nich bardzo obszerną wiedzę o miłości, prezentując ją z każdej strony i opisując w sposób wyczerpujący i co ważne, nie traktuje czytelnika jak idioty. Fakty, które są przedstawiane, poparte są badaniami naukowymi wybitnych profesorów, a zestawione ze sobą prowadzą do ciekawych konkluzji. Jednak to co może zniechęcić czytelnika, to matematyczne ujęcie miłości. W książce często pojawiają się liczby i tabelki, które reprezentują liczbową moc miłości. Takie podejście może przyprawić niektórych o ból głowy, ale taka właśnie jest miłość. Przedstawiona jest tutaj naga, bez otoczki zidiociałych komedii i wyidealizowanych banałów. Do tego, dzięki temu obalane są głupie mity. Kultura prezentuje miłość, która nie istnieje, a kult romantyzmu jest jedynie mglistym przedstawieniem jej istoty. Rozmija się z nim i to bardzo.

Sam uważam miłość za uczucie szalenie mocne i niemalże tak samo destrukcyjne. Puste, obrzydliwe i pozbawiające sensu życia jak największa tragedia. Książka nie jest obojętna, na ciemniejszy aspekt miłości. Prezentuje jak przebiega proces rozpadu związku i zakończenia darzenia kogoś uczuciem. Jest w tym bezlitosna. Jednak pozwala to na późniejsze spojrzenie na niniejszy tytuł jak na pewną przestrogę i zarazem kierunkowskaz naszego uczucia.

Czytelnik zaznajamia się z powstawaniem związków przyczynowo skutkowych, każdego z etapów miłości, a wszystko zaprezentowane jest w sposób przystępny.


Napiszę, to raz jeszcze. Jest to książka naukowa, nie poradnik o szukaniu miłości. Jednocześnie, to zaledwie wstęp do strasznie szerokiego pojęcia, jakim jest miłość. Niemniej, jest to pozycja bardzo dobra i nie bojąca się podniesienia tematów ciężkich i niewygodnych.

Każda miłość ma początek w mózgu. Zwierzęcy atawizm i nawyki sprawiają, że patrzymy z rumieńcem na tą a nie inną osobę. Nie jesteśmy wyjątkowi i nasza miłość też nie jest. Jest efektem precyzyjnie zaplanowanej ewolucji i tylko minimalnego, praktycznie niezauważalnego naszego wkładu. Miłości daleko do modelu, który pokazywany jest na jarzącym się ekranie telewizora. Nie przychodzi sama, jest wynikiem pracy, a brak jej utrzymania powoduje, że sama odchodzi. To smutne, ale i krzepiące, bo przypomina, że należy o nią zabiegać. Zwłaszcza w dłuższej relacji.

Zdjęcia:
Janko Ferlič serwisie Unsplash

Poprawiny. Konieczność czy marnowanie pieniędzy?

Kwestia poprawin może przyprawić nie lada ból głowy Młodej Parze. Z jednej strony, wydaje się, że organizacja poprawin jest czymś oczywistym i na drugi dzień, po imprezie weselnej, powinny się odbyć. Jednak z drugiej strony, to wszystko wymaga organizacji, dodatkowego czasu, energii i co najważniejsze, pieniędzy. Co za tym idzie, należy zastanowić się, czy organizacja poprawin to konieczność, tradycja, czy po prostu marnotrawstwo pieniędzy?

Do problemu można podejść w dwojaki sposób – jako organizatorzy i jako goście. Jeśli jesteśmy w drugiej grupie, to mamy łatwiej, bo o ile zostaliśmy zaproszeni, to możemy przyjść lub nie. To nasza wola i wystarczy, że po prostu o wskazanej godzinie pojawimy się we wskazanym miejscu. Oczywiście wiąże się to z pewnymi konsekwencjami. Należy mieć zarezerwowany jeden dzień więcej i o ile wesele odbywa się w sobotę, to niedzielne poprawiny mogą odbić się na poniedziałku. Czy weźmiemy wolny dzień w pracy, zależy od nas, ale może okazać się, że będą to naprawdę ciężkie godziny. Trzeba o tym pamiętać i zaplanować z wyprzedzeniem.

Nieco trudniej jest jeśli samo przyjęcie weselne odbywa się w miejscowości oddalonej od naszego zamieszkania o wiele kilometrów. Wtedy problemem jest już sama logistyka i niekiedy sam nocleg. Młoda Para co prawda może zadbać o gości i zaoferować im miejsce w hotelu, ale wcale nie jest do tego zobowiązana. Podróż na miejsce może być męcząca i wolna, leniwa niedziela spędzona na odpoczynku po weselu wydaje się kusząca. W związku z czym, goście mogą mieć nie lada dylemat i stoi przed nimi pytanie, na które nie musi paść łatwa odpowiedź. Iść czy nie?

Zależne jest to od wielu czynników, a nawet od samej chęci i energii.

Czy chce mi się iść na poprawiny?

No właśnie, energia. Ślub i wesele to intensywne przeżycie i to nie tylko dla Pary Młodej i jej rodziny. To również próba nerwów i wytrwałości dla gości weselnych, a do tego samo indywidualne podejście do całości bywa różne. Bo wcale to nie jest tak, że każdy chce na nim być i każdemu pasuje jego termin. Na każdym przyjęciu są ludzie, którym po prostu nie wypadało nie przyjść. Jednak nie o nich jest ten tekst. Zostawmy ich. Wesele jest imprezą na której często po długiej przerwie niewidzenia się, spotykają się rodziny i mogą „wygadać” się na następne kilka lat lub do kolejnego wesela. W związku z czym,  nie oszczędzają swoich sił i organizmu, a spotkanie osoby niepijącej na przyjęciu weselnym nie należy do częstych. Na weselu się pije i to dużo i tak po ludzku może zabraknąć energii i chęci, aby na kolejny dzień robić to samo lub zmusić się do czegokolwiek. Nie każdy organizm będzie na to chętny. Oczywiście w tej kwestii istotna jest godzina organizacji poprawin i jak łatwo się domyśleć, im później będą one zorganizowane, tym dla zmęczonych gości lepiej. Jednak, co z powrotem do domu? Niektórzy będą chcieć wieczorem być w domu i regenerować się przed kolejnym dniem. To ważna kwestia i duży problem dla organizatorów.

Organizuję poprawiny.

Organizując poprawiny musimy w pierwszej kolejności zastanowić się, kogo chcemy na nie zaprosić. Najczęściej zaprasza się okrojoną liczbę gości – względem samego wesela – i jest to najbliższa rodzina i/oraz przyjaciele. Ta kwestia jest prosta, zapraszamy tego, kogo chcemy, a jeśli chcemy wszystkich i mamy na to pieniądze, to śmiało, można zaprosić wszystkich gości z przyjęcia weselnego. Jednak, wiadomo, nie każdy przyjdzie, a wiele zależeć będzie od wspomnianego wcześniej terminu poprawin. Stanowi to nie lada problem dla organizatorów. Z jednej strony chcemy odpocząć, wyspać się, a z drugiej, goście z reguły, na kolejny dzień muszą iść do pracy lub mają swoje obowiązki. Niemniej, standardowe poprawiny zaczynają około godziny 14/16 i trwają do 1/2 w nocy lub do ostatniego gościa. Nie ma w tym uniwersalnego schematu i zależne jest to od naszej preferencji. Jedak należy nastawić się na to, że już wieczorem goście zaczną powoli opuszczać przyjęcie – chcą wcześniej znaleźć  się w domu i odpocząć.

Dużo zależy również od terminu poprawin, bo nie muszą być one organizowane dzień po weselu. Można postarać się o niestandardowe podejście do poprawin i zorganizować je w zupełnie innym terminie i w zupełnie innym miejscu. Można na przykład zaprosić paczkę najbliższych przyjaciół i wybrać się z nimi do baru, a najbliższą rodzinę zaprosić na domowy obiad.  Poprawiny pozostawiają wiele wolności w tej kwestii, bo nie jest to ani konieczność, ani żadna tradycja. Od nas zależy, czy chcemy je organizować i nie zmusza nas do tego żadna tradycja. Ta niby jest, ale niby też Ziemia jest płaska.


Poprawiny i kwestia ich organizacji to nie łatwy dylemat dla organizatorów. Z jednej strony, to kolejny wydatek, który co prawda nie jest tak duży, jak przyjęcie weselne, to jednak wciąż nim jest. Z drugiej strony, kusi dobra zabawa w luźniejszej atmosferze bez zbędnego spinania się i ciasnych strojów. Dodatkowo, gdzieś w tym wszystkim są goście, dla których poprawiny są niekiedy poważnym przedsięwzięciem logistycznym, a brak wolnego w poniedziałek może odstraszać od zabawy do później nocy. 

Jak się w tym odnaleźć? Jeśli mamy pieniądze, miejsce i czas, aby zorganizować poprawiny, a do tego wiemy, że ktoś przyjdzie i przede wszystkim, sami tego chcemy, to powinno się je organizować.  W przeciwnym wypadku, to sztuka dla sztuki i traktowanie tego jak konieczności i może niepotrzebne zmuszanie do zbędnego wydatku. Są lepsze metody na marnowanie pieniędzy.

Zdjęcia:
Nathan Dumlao serwisie Unsplash
Sweet Ice Cream Photography serwisie Unsplash

Wpisy powiązane:
Szczególna data ślubu.

Wesele w inny dzień niż sobota

Sobota. Przyjęło się, że to właśnie ten dzień jest dniem ślubu. Zresztą nie ma co się dziwić. Poprzedzający go piątek jest dniem rozluźnienia po tygodniu pracy, a wolne kolejnego dnia sprawia, że nie musimy martwić się o to, czy w ogóle się wyśpimy. Dodatkowo dzień po ślubie mamy wolny, więc zabawa może trwać do białego rana. Jednak co jeśli chcielibyśmy zorganizować wesele w inny dzień tygodnia? Jakie są zalety i wady takiego podejścia?

Wybór siódmego dnia tygodnia, soboty, jako dzień naszego ślubu jest niemalże wyborem oczywistym. Ciężko byłoby nam wskazać znajomych, którzy zdecydowaliby się na inny termin. Takiemu podejściu nie ma co się dziwić. Jest to termin wygodny dla wszystkich. W pierwszej kolejności, sobota znajduje się pomiędzy luźniejszym piątkiem, a wolną niedzielą (tak, są profesje, które wymagają od nas pracy w ten dzień, ale dla wpisu przyjmujemy, że dzień ten jest wolny, aby nie wprowadzać komplikacji), co sprawia, że z czysto logistycznego punktu widzenie, nie musi być to wyzwanie dla gości. Osoby zaproszone na ślub i wesele nie muszą specjalnie organizować sobie wolnego na ten dzień, ani martwić się, że kolejnego dnia, będą musieć rano wstać z bolącą głową i niewyspaniem. Najkrócej rzecz ujmując, sobota to termin wygodny dla gości, ale i dla samych organizatorów.

Niemniej, można spotkać przypadki, w których Para Młoda chce zorganizować nietypowe przyjęcie weselne i organizować wszystko w inny dzień tygodnia (pisząc „inny”, mam na myśli inny, aniżeli sobota i ta forma obowiązuje w całym wpisie). W związku z czym, nasuwa się pytanie, czy owe podejście ma jakiekolwiek plusy i czym kieruje się przyszłe małżeństwo w doborze dnia swojego ślubu.

Plusy wyboru innego dnia tygodnia

Najpoważniejszym argumentem przemawiającym za wybór innego dnia tygodnia, aniżeli sobota jest dostępność terminów. Z uwagi, że większość par decyduje się na wybór soboty, to z reguły domy weselne i parafie mają pozajmowane daty. Może być to problemem zwłaszcza, jeśli chcielibyśmy wziąć ślub w konkretnej dacie lub miesiącu. Inna sprawa, to koszt organizacji ślubu. Z reguły domy weselne posiadają nie tylko wolne terminy w inne dni tygodnia, ale i, ich wybór, pozwala nam na skorzystanie ze zniżek. W morzu weselnych wydatków może okazać się to więcej niż pomocne.

Najczęstszym dniem jest, jak łatwo się domyśleć piątek. Dzień ten jest z reguły nieco luźniejszy, a jednocześnie pozwala na szaleństwo przez całą noc, bo kolejny dzień jest dniem wolnym od pracy. Dodatkowo, łatwiej jest dostać na ten dzień wolne w pracy. Za wyborem piątku przemawia również niedziela, która po cięższej sobocie może okazać się koniecznością w regeneracji. Jednak warto pamiętać, że w kościele mogą wystąpić problemy z uzyskaniem zgody na ślub w ten dzień. Piątek jest bowiem dniem pokuty i refleksji, więc proboszcz w parafii nie musi koniecznie zgodzić się na zawarcie związku małżeńskiego w tym dniu. Niemniej, nie musi być to standardem i jeśli tylko bierzemy ten dzień pod uwagę, to na pewno warto zaczerpnąć informacji w kancelarii parafialnej.

Inny dzień tygodnia, to też łatwiejsza organizacja zespołu, fotografa lub kamerzysty. Ci zapewne mają obłożone terminy sobotnie, więc piątek lub czwartek może być argumentem, aby zagrali na naszym weselu bez przeszkód (jednak istnieje pewien problem o którym więcej poniżej). W tym przypadku, podobnie jak przy wyborze sali weselnej, zespoły muzyczne lub fotograf, mogą posiadać  zniżki. Ma to też na celu nakłonienie Pary Młodej, aby ta skusiła się na wybór właśnie innego dnia tygodnia. Nowożeńcy płacą mniej, a firma zarabia. Układ bez przegranych.

Na ślub można zdecydować się też w niedzielę. Nie jest to zły termin i również możemy liczyć na wolne terminy i zniżki. Niemniej, trzeba liczyć się, że kolejny dzień, to dzień pracy, więc goście mogą zdecydować się na wcześniejsze opuszczenie przyjęcia lub skromniejszą zabawę. Można celować również w dni poprzedzające, albo wchodzące w skład świąt lub długich weekendów. Możemy „podpiąć” się pod takie dni, ale trzeba pamiętać, że nie tylko my możemy wpaść na taki pomysł. Trzeba zawczasu rezerwować termin.

Minusy wyboru innego dnia tygodnia

Sobota jest wygodna dla gości. Nie muszą oni zbytnio napinać się, aby mieć wolne lub martwić się o kolejny dzień, bo ten po prostu jest wolny. Jednak zupełnie inaczej wygląda sytuacja w piątek lub czwartek. Jeśli zdecydujemy się na wybór piątku, to jeszcze nie musi oznaczać problemów. Bowiem jest to dzień nieco luźniejszy w pracy, a jednocześnie istnieje spora szansa, że tego dnia dostaniemy wolne. Niemniej, wybór innego dnia, na przykład czwartku, może nieść spore konsekwencje z którymi musimy się liczyć.

Przede wszystkim, musimy mieć świadomość, że goście mogą w ogóle nie przyjechać na ślub czy wesele. Czwartek nie jest dniem wolnym, a goniące tygodniowe terminy, mogą powodować nie lada zamęt w miejscu pracy, więc wzięcie wolnego może być źle odebrane. Dodatkowo, kolejnym dniem jest piątek, co powoduje, że gościom może nie uśmiechać się siedzenie na weselu do późna. Jako Para Młoda musimy liczyć się z tym, że goście mogą wychodzić wcześniej z przyjęcia. Dodatkowo nie muszą być skłonni na większe świętowanie z nami. W takich przypadkach, może nie pomóc nawet wysłanie zaproszenia z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Niestety, ale goście nawet jeśli chcieliby brać udział w całym przedsięwzięciu, to sytuacja w pracy może im na to nie pozwoli.

Inna sprawa, to organizacja czasu młodzieży. W tygodniu ciężej jest zwolnić się z pracy czy uczelni, a znalezienie opiekunki dla dziecka, która zajmie się nim w trakcie naszej zabawy, może okazać się nie lada problemem. Można oczywiście zabrać dzieciaki ze sobą, ale jeśli ktoś nie chce, to musi zacząć kombinować. Dodatkowo taki układ może powodować wzrost kosztów dla gości. Przez weekend, pociechy mogą zostać u dziadków, w tygodniu, kiedy ci pracują, trzeba szukać innego rozwiązania.

Kilka akapitów wyżej, w zaletach wyboru innego dnia tygodnia, padło zdanie o wolnych terminach sal weselnych, fotografów i zespołów muzycznych i niestety nie jest to prawdą do końca. Bowiem może okazać się, że ci, pracują jedynie przez weekend. Powodów może być wiele, przede wszystkim z uwagi na inne zajęcia przez tydzień lub po prostu studia. Nie jest ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której nasz fotograf pracuje w jednym miejscu przez pięć dni w tygodniu lub uczy się na uczelni, a wesela obsługuje dorywczo. Trzeba o tym pamiętać i mieć na uwadze, że nasz ulubiony zespół, o którym marzymy na weselu, wcale nie musi na nim zagrać.

Organizując wesele w tygodniu musimy liczyć się z tym, że najprawdopodobniej organizacja poprawin będzie, jeśli nie utrudniona, to praktycznie niemożliwa. Jeśli zdecydujemy się na piątek, to jeszcze pół biedy, bo sobota z reguły pozostaje wolna, ale wybór niedzieli, czwartku lub dnia z początku tygodnia lub jego środka sprawia, że logistyka poprawin znacznie się komplikuje. O ile, dla gości organizacja jednego dnia wolnego może być możliwa, to wzięcie dłuższego urlopu może stanowić problem. Może to dotyczyć również najbliższej rodziny. Jak z tego wyjść? Wydaje się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Po prostu nie mamy wpływu na to, czy ktoś dostanie wolne czy nie. Jeśli zdecydujemy się na organizację poprawin, to musimy przyjąć do wiadomości, że może pojawić się na nich niewiele osób.


Można zadać pytanie dla kogo wybór innego dnia tygodnia na organizacje wesela, aniżeli sobota jest dobry? Zdaje się, że nie ma jednej prostej odpowiedzi. Wybór tego lub innego dnia, może zależeć od wielu czynników. Piątek lub niedziela, jest po prostu tańszym wyborem, a i sama organizacja zespół czy fotografa nie spustoszy portfela. Jednocześnie czwartek wydaje się ciekawą opcją do organizacji długiego weekendu. Z drugiej strony, wcześniejsze wyjście gości, brak poprawin i zabawy w pełni, może odstraszyć każdego.

Trzeba pamiętać, że wybór dnia tygodnia, godziny czy miesiąca nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia zabobonów, czy tego, że małżeństwo będzie udane. Dobra relacja nie ma z tym nic wspólnego i jest efektem zupełnie innego zbioru cech, ale o tym niedługo.

Zdjęcie:
JESHOOTS.COM serwisie Unsplash

Wpisy powiązane:
Szczególna data ślubu.

Szczególna data ślubu

W organizacyjnym szaleństwie przygotować do wesela, wybór daty ślubu jest być może jedną z najważniejszych decyzji do podjęcia. Dodatkowo, często nie jest to zależne jedynie od nas, a po prostu od wolnych terminów i naszego budżetu. Jednak jeśli nie mamy żadnych przeszkód, możemy pomyśleć o tym, aby zorganizować wesele w terminie szczególnym dla nas lub bliskiej nam osoby. Może to być rocznica lub święto.

Na potrzeby wpisu przedstawimy kilka propozycji, przy czym zaznaczy sobie coś na samym początku. We wpisie pomijamy kwestie finansowe, organizacyjne, jak i łatwość lub trudność dostępu daty. Wpis po prostu przedstawia kilka propozycji na wybranie szczególnej daty na organizacje wesela. 

Wasza rocznica

Rocznica ważna dla narzeczonych jest chyba najpopularniejszym wyborem, na którym można zdecydować się przy wyborze daty ślubu. W pierwszej kolejności, przyszłe małżeństwo możne pomyśleć o swoim pierwszy spotkaniu. Jest to na pewno wybór romantyczny i ważny dla obojga, a na pewno dla niej. Jednocześnie, to pokreślenie pewnej trwałości związku i zakomunikowanie jak ważnym było to pierwsze spotkanie. Spotkanie, które w konsekwencji, przeistoczyło się w wielka miłość, której kolejnym życiowym etapem jest decyzja o małżeństwie.

Jednak podejście do rocznicy nie musi kończyć się jedynie na pierwszej randce. Para Młoda może wybrać dowolną datę, która jest ważna dla nich, a nawet znana tylko im, jak na przykład pierwszy pocałunek. Innym popularnym podejściem jest wybór daty, która jest jednocześnie datą rocznicy związku. Czasami trudno jest wskazać ten moment, w którym decydujemy się oficjalnie na rozpoczęcie związku, jednak można umówić się, że ta i ta data, jest tą, w której wszystko się zaczęło.

Do wyboru rocznicy można podejść również w bardzo luźny sposób i nie łączyć go bezpośrednio z naszym życiem. Może okazać się, że oboje jesteście fanami Star Wars, a data emisji pierwszego odcinka jest dla wasz szczególna. Więc jeśli tylko będziemy mieć okazję i szansę, to dlaczego nie zdecydować się na wybór dnia i miesiąca jego premiery. Podejście to można zastosować do każdej daty. Ogranicza was jedynie własna kreatywność – cały czas pamiętajcie, że nie bierzemy tutaj pod uwagę dostępności daty i kosztów; wpis nie jest o tym.

Rocznica ważna w rodzinie

Rocznica ważna dla nas, to coś zupełnie oczywistego, ale nie zapominajmy, że datą ślubu może być dzień i miesiąc zawarcia związku małżeńskiego naszych rodziców. Jest to idealna data do powiedzenia sobie sakramentalnego „Tak”. Jednocześnie to ukłon w stronę naszych rodziców. Może być to odebrane jako hołd w ich stronę i zarazem podziękowanie za wychowanie i opiekę nad nami. Teraz to my zakładamy rodzinę i to my bierzemy za nią odpowiedzialność. Takie podejście na pewno zostanie ciepło przyjęte przez najbliższych.

Dobrą datę może okazać się również dzień ślubu dziadków. Takie uhonorowanie rodziców naszych rodziców jest strzałem w dziesiątkę. Można tym samym podziękować babci lub dziadkowi za opiekę nad nami i podkreślić ich ważność w naszym życiu.

Święta

Jeśli szukamy oryginalnej daty na organizację wesela, to może warto zastanowić się na czymś tak oczywistym jak święta. Przemawia za tym na pewno wolne od pracy, a co za tym idzie, goście będą mogli bawić się bez zastanawiania się, jak to będzie na dzień kolejny i czy dadzą radę iść do pracy. Takimi datami mogą być Sylwester, Boże Narodzenie, Wielkanoc lub… majówka. Zwłaszcza ten ostatni termin jest popularnym wyborem. Kilka dni wolnego z rzędu, a jednocześnie ciepłe dni są kuszącą propozycją. Natomiast jeśli zdecydowalibyśmy się na pierwsze propozycje, to należy pamiętać, że zaproszeni goście mogą chcieć spędzić ten czas w gronie najbliższych, w ciszy i spokoju i niekoniecznie muszą uśmiechać się na myśl konieczności pójścia na wesele.

Inne

Tak jak zostało to przedstawione wyżej. Każdy pretekst do wyboru daty jest dobry. Można zdecydować się na skojarzenia dnia i miesiąca ślubu z naszymi urodzinami, imieninami, urodzinami dziecka, pierwszą pracą lub czymkolwiek chcemy. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybrać datę X lub Y.

Inne podejście, to unikanie jakiejś daty. Ten, a ten dzień może być kojarzony z rodzinną tragedią lub, po prostu, nieść, negatywne emocje. Można być też przesądnym i nie wybierać trzynastego dnia miesiąca, lub właśnie na odwrót, celować w ten dzień. Wszystko zależne jest od nas.


Jeśli tylko na przeszkodzie nie stoją nam pieniądze, zajęte terminy, kwestie organizacyjne, lub pływy morskie, to możemy pomyśleć o tym, aby data ślubu, sama w sobie była szczególna. Można uhonorować rocznicę własną lub rocznicę ważną w naszej rodzinie. Ukłonić się w pas i podziękować rodzicom lub dziadkom. Przypomnieć wszystkim, że tego dnia przyszliśmy na świat lub przyszło nasze dziecko. Każdy termin i powód do jego wyboru jest dobry. Zależne jest to jedynie od naszego widzimisię i kaprysu, a jeśli chcemy wybrać rocznicę pierwszego spotkania Karen i Hanka, to też mamy rację. To dobry wybór.

Zdjęcie:
Charles Deluvio serwisie Unsplash

Dla kogo jest wesele?

Kościół czeka na gości i głównych aktorów. Z domu weselnego wystające głowy z okien patrzą, czy już nadjeżdżają, a reszta krząta się jak mrówki, aby wszystko było gotowe. To ma być ich dzień. Ten ważny i jak mówią niektórzy, najważniejszy w ich życiu. Tato dumny, a mama udaje, że nie płacze. Pozostaje, więc pytanie: „czy gościom będzie podobać się na weselu i czy nie zaczną wychodzić zbyt wcześnie?”.

Continue reading „Dla kogo jest wesele?”

10 przykładowych tekstów na zaproszenia ślubne

Kiedy w końcu przebrniemy przez przygotowanie listy gości, musimy zastanowić się jak ich zaprosić i co im wręczyć. Dodatkowo wypada, aby na zaproszeniu oprócz miejsca i daty ślubu znalazł się tekst. Tutaj może pojawić się problem, bo co mam wpisać? Coś śmiesznego, czy eleganckiego? W związku z tym przedstawiamy 10 przykładowych tekstów, które mogą znaleźć się na zaproszeniu ślubnym.

Tekst 1:

Janina Nowak
oraz
Jan Kowalski
z wielką radością zawiadamiają,
że 15. września 2019 roku o godzinie. 15.00
Marsz Mendelssohna wspólnie wysłuchają.
Podczas Mszy Świętej w Kościele pw. Św. Trójcy w Krakowie chcą obrączki sobie założyć,
i aby blasku całej tej ślubnej uroczystości przysporzyć

Sz.P. ……/lista gości/…….

Po uroczystości Zaślubin na przyjęcie weselne zapraszają.
Gdzie? Niewiadomo… Choć już jakieś plany mają…
Dom Weselny w Dębnie przy ulicy Staszica 5 będzie dobrym miejscem,
aby całą uroczystość uczcić i godnie i z sercem.

O potwierdzenie przybycia proszą zuchwale,
w terminie do 10. sierpnia 2019r. dobranym doskonale.
Anna xxx xxx xxx
Jan yyy yyy yyy

Tekst 2:

Janina Nowak
oraz
Jan Kowalski
pragną w najpiękniejszym dniu swego życia,
1. stycznia 2019 roku,
gdy dzwony wybiją godzinę 12.00,
rozpocząć wspólną drogę życia.Na uroczystość Zaślubin, która będzie mieć miejsce
w Kościele pw. Św. Trójcy w Krakowie
mają zaszczyt zaprosić

Sz.P. ……/lista gości/…….

Przyjęcie weselne odbędzie się
w Domu Weselnym w Dębnie przy ulicy Staszica 5.

Prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia 10. czerwca 2019r.
Anna xxx xxx xxx
Jan yyy yyy yyy

Tekst 3:

Janina i Jan Kowalscy
oraz
Anna i Zygmunt Nowak

mają zaszczyt zaprosić
Sz.P. ……/lista gości/…….
na Ślub swoich dzieci
Łukasza & Patrycji

który, odbędzie się dnia 4 kwietnia 2019 roku
o godzinie 14.00 w Kościele pw. Św. Trójcy w Krakowie.Po uroczystości zaślubin miło nam będzie gościć Sz. P. na przyjęciu weselnym,które odbędzie się w Domu Weselnym w Dębnie przy ulicy Staszica 5.

Prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia 25 lutego 2019 r.

Tekst 4:

Janina Nowak
 i
Jan Kowalski

Pragną z radością zawiadomić,
że w dniu 1. marca 2019 roku o godzinie 12.00
w Kościele pw. Św. Trójcy w Krakowie
odbędzie się uroczyste przyjęcie przez nas Sakramentu Małżeństwa,
na które zapraszamy

Sz.P. ……/lista gości/…….

Po uroczystości miło nam będzie gościć naszych najlepszych przyjaciół
na przyjęciu weselnym, które odbędzie się
w Domu Weselnym w Dębnie przy ulicy Staszica 5.

Prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia 10. czerwca 2019r.
Anna xxx xxx xxx

Tekst 5:

Janina Nowa
 oraz
Jan Kowalski

Z wielką radością chcą zaprosić
Sz.P. ……/lista gości/…….

na uroczystość zawarcia związku małżeńskiego,
ktora odbędzie się w Kościele pw. Św. Trójcy w Krakowie,
20. czerwca 2019 roku o godzinie 10.00.Po uroczystości zaślubin wielkim zaszczytem będzie dla nas
goszczenie Sz. P. na przyjęciu weselnym w Domu Weselnym w Dębnie przy ulicy Staszica 5.

Prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia 10. czerwca 2019r.
Jan yyy yyy yyy

Tekst 6:

Trzy czwarte z miłości, dwie piąte z rozsądku,
ciut z wyrachowania, trochę dla porządku,
kapkę dla tradycji, tyci dla reklamy,
oświadczamy wszystkim, że się pobieramy!!!

Janina Nowak Jan Kowalski
zawiadamiają, że dnia 1 sierpnia 2019 roku o godzinie 15.00
obrączki sobie założą i Mendelssohna wysłuchają
podczas Mszy świętej w Kościele pw. Św. Trójcy w Krakowie.
A chcąc świetności i blasku uroczystości ślubnej przysporzyć
Szanownych Państwa
serdecznie proszą Rodzice i Narzeczeni.

Tekst 7:

Janina Nowak
oraz
Jan Kowalski

wraz z Rodzicami
pragną zaprosić

Sz.P. ……/lista gości/…….

na uroczystość Zaślubin
która odbędzie się dnia 1. stycznia 2019 roku o godzinie 12.00
w Kościele pw. Św. Trójcy w Krakowie.
Na przyjęcie weselne zaproszamy do Domu Weselnego w dębnie przy ulicy Staszica 5,
które odbędzie się po Uroczystości.

Prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia 10. czerwca 2019r.
Anna xxx xxx xxx
Jan yyy yyy yyy

Tekst 8:

Dnia 1. stycznia 2019 roku
gdy dzwony wybiją godzinę 12.00
Odbędzie się uroczystość Zaślubin.
Wspólną drogą życia rozpoczną
Janina Nowak oraz Jan Kowalski

ślubując przed Bogiem wierność, miłość i uczciwość dozgonną.Uroczystość odbędzie się w Kościele pw. Św. Trójcy w KrakowieNarzeczeni i Rodzice pragną zaprosić

Sz.P. ……/lista gości/…….

Po uroczystości zaszczytem będzie gościć Państwa na przyjęciu weselnym
w Domu Weselnym w Dębnie przy ulicy Staszica 5.

Prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia 10. czerwca 2019r.
Anna xxx xxx xxx
Jan yyy yyy yyy

Tekst 9:

Sąd Najsprawiedliwszy po rozpatrzeniu sprawy
nr 1507/ZZM/2012 pomiędzy
Janina Nowak
oraz
Jan Kowalski

oskarżonych o wzajemną miłość, tolerancję i chęć spędzenia reszty życia razem,
uznaje ich winnym zarzucanych czynów, skazując jednocześnie na karę dożywotniego
pozbawienia wolności poprzez zawarcie Związku Małżeńskiego.

Wyrok Sądu jest prawomocny, nie podlega on możliwości odwołania.

Publiczne ogłoszenie wyroku nastąpi dnia 15. lipca 2019 r.
w Kościele pw. Św. Trójcy w Krakowie,
na którym nie może zabraknąć ławy przysięgłych w tym

Sz.P. ……/lista gości/…….

Po ogłoszeniu wyroku w Domu Weselnym w Dębnie przy ulicy Staszica 5
nastąpi obowiązkowe pożegnanie z przyjaciółmi.

Tekst 10:

Gdy na kartce kalendarza ukaże się data
12 sierpnia 2019 roku
a wskazówki zegara ku godzinie 14.00
chylić się będą, na ten czas

Janina Nowa
 i
Jan Kowalski

miłość małżeńską ślubować sobie będą
w Kościele pw. Św. Trójcy w Krakowie.
Na którą to uroczystość mają zaszczyt zaprosić

Sz.P. ……/lista gości/…….

Rodzice i Narzeczeni
Po uroczystości zaślubin miło nam będzie gościć
Sz. P. na przyjęciu weselnym
w Domu Weselnym w Dębnie przy ulicy Staszica 5.

Zdjęcie:


Gades Photography w serwisie Unsplash

Więcej tekstów:
Teksty na zaproszenia ślubne.

Zmiana nazwiska po ślubie.

Zawsze przyglądała się rodzicom i mimo, że nie było to idealne małżeństwo, to wzorowała się na nim. Czerpała energię z ich relacji i nie mogło być inaczej, niż powolne stawianie się jak oni. Jako mała dziewczynka zazdrościła i chciała w przyszłości, podobnie jak jej mama, mieć wspólne konto bankowe z mężem, jeden dom, ten sam cel i to samo nazwisko.

Z drugiej strony ona. W średnim wieku, ale czas uwięził jej młodość w pułapce. Silna, niezależna, zawsze punktualna i zawsze ta sama liczba przysiadów. Musi być idealnie. Powoli szykuje się do ślubu. Jej nazwisko to jej siła, tożsamość i niezależność. Chce je zachować, choćby z uwagi na karierę. Jednej osobie, to się nie podoba. Chciałby inaczej.

Continue reading „Zmiana nazwiska po ślubie.”

Formalności po ślubie.

Kiedy opadnie kurz emocji, związanych z ceremonią ślubną i weselną, siadamy głęboko w fotelu i zastanawiamy się co jeszcze musimy zrobić, aby mieć to wszystko z głowy. Trudniej może mieć kobieta, która formalnie – w pewnych okolicznościach -, musi dopilnować więcej obowiązków. Wszystko zależne jest od decyzji o przyszłym nazwisku.

Continue reading „Formalności po ślubie.”

Ślub konkordatowy. Formalności, dokumenty i opłata.

Ślub konkordatowy, względem innych rodzajów ślubów, pozwala zawrzeć związek małżeński, który jest ważny dla Kościoła i prawa. Mimo niewielkiej różny w nazewnictwie, podejście formalne do tytułowego ślubu, nie różni się wiele od ślubu kościelnego, czy cywilnego. Pewna grupa dokumentów zawsze będzie identyczna, więc powinniśmy podejść do wszystkiego na spokojnie. Dokumenty najczęściej składane są w kancelarii parafialnej Panny Młodej (statystycznie, to właśnie w parafii narzeczonej odbywa się ślub) i miejscowego urzędu stanu cywilnego (USC).

Zawrzeć małżeństwo mogą:

  • osoby pełnoletnie,
  • osoby, które obecnie nie są w związku małżeńskim,
  • osoby przystępujące do zawarcia ślubu cywilnego nie są spokrewnione ze sobą w linii prostej i nie są rodzeństwem,
  • osoby nie są spowinowaceni w linii prostej (np. ślub synowej z teściem),
  • osoby nie są w stosunku przysposobienia względem siebie (tzn. osoba adoptująca i adoptowana).
Co mam załatwić w urzędzie stanu cywilnego?

Pierwszym, formalnym krokiem do małżeństwa będzie wybranie odpowiedniego zaświadczenia w urzędzie stanu cywilnego. Przyszłe małżeństwo musi uzyskać dokument, który potwierdzi, że nie istnieją żadne przeciwwskazania, które mogą ewentualnie uniemożliwić zawarcie związku małżeńskiego.

W czasie wizyty należy posiadać:

  • ważny dokument potwierdzający tożsamość (lub paszport),
  • dowód opłaty skarbowej. Istnieje możliwość zapłaty wcześniej (wtedy trzeba potwierdzić wykonanie przelewu) lub zapłacić w kasie urzędu,
  • jeśli potrzebujemy – zezwolenie na zawarcie małżeństwa,
  • w przypadku cudzoziemca należy przygotować:
    • akr urodzenia – zagraniczny odpowiednik polskiego,
    • dokument potwierdzający unieważnienie wcześniejszego małżeństwa,
    • dokument zezwalający możliwość zawarcia związku małżeńskiego według prawa, z kraju z którego pochodzi cudzoziemiec,

Jednocześnie wszystkie dokumenty muszą być przetłumaczone, a jeśli osoba ubiegająca się o ślub, nie potrafi porozumieć się z kierownikiem urzędu stanu cywilnego, należy  przyprowadzić tłumacza – tą osobą może być partner lub ktoś z rodziny.

Nie mniej, w czasie wizyty w USC, narzeczeństwo składać będzie deklarację, że nie posiadają wiedzy, która uniemożliwia zawarcia małżeństwa oraz deklaracje o swoich przyszłych nazwiskach i nazwiskach swoich dzieci.

Uzyskane zaświadczenie o możliwości zawarcia związku małżeńskiego, będzie ważne przez okres 6 miesięcy od dnia jego wydania.

Kancelaria parafialna:

Mając zaświadczenie z USC można udać się kancelarii parafialnej, w której trzeba będzie przedstawić dane Pana Młodego i Pani Młodej, oraz, co ważne, świadków ślubu. Nie jest to oczywiście wszystko.

Formalności jest znacznie więcej, a podstawowe dokumenty, które przyszłe małżeństwo musi posiadać, to:

  • dowód potwierdzający tożsamość – w celu jej potwierdzenia,
  • ważna metryka chrzty – ważne oznacza, że nie może być starsze, aniżeli okres 3 miesięcy od wydania,
  • świadectwo nauki religii – sprawa świadectwa nie jest niestety tak oczywista, jak w przypadku innych dokumentów. Wiele zależne jest od parafii, w której jesteśmy, a o szczegóły powinniśmy pytać w kancelarii parafialnej.
  • zaświadczenie Pana Młodego i Pani Młodej o odbytym bierzmowaniu,
  • potwierdzenie odbycia nauk przedmałżeńskich,
  • potwierdzenie odbycia spowiedzi przedmałżeńskiej, 
  • oświadczenie z urzędu stanu cywilnego (USC), że nie istnieją żadne przeciwwskazania, które uniemożliwiły w świetle prawa zawrzeć związek małżeński.

Maksymalnie 5 dni po ślubie, ksiądz zobligowany jest do zawiadomienia urząd stanu cywilnego o zawarciu małżeństwa. Wtedy USC zarejestruje, oficjalnie Młodą Parę jako małżeństwo.

Opłaty:
  • Akt małżeństwa – 84 zł
    • odpis – 22 zł (jedna sztuka)

Zdjęcia:
rawpixel w serwisie Unsplash

Wpisy powiązane:
Formalności i dokumenty do ślubu kościelnego
Ślub cywilny. Jakie formalności i dokumenty trzeba przygotować?

Protokół przedślubny.

Chcąc mieć „wolną” głowę z reguły decydujemy się na dopięcie spraw organizacyjnych jak najszybciej. Suknia i garnitur kupiony, data wybrana, fotograf czerwonym kolorem zaznaczył w kalendarzu Wasz ślub, a dom weselny układa stoliki. Nie mniej, została Wam jeszcze jedna wizyta w kancelarii parafialnej. Wizyta, która na pierwszy rzut oka może nieco zdezorientować i przysporzyć ból głowy – trzeba wypełnić protokół przedślubny, który jest wymogiem, aby móc przystąpić do zawarcia związku małżeńskiego.

Protokół przedślubny (nazywane również rozmową kanoniczno-duszpasterską) to badanie narzeczonych, które polega na odbyciu rozmowy i wypełnieniu formularza obejmującego informacje o danych personalnych, przeszkodach do zawarcia małżeństwa, wadach oświadczenia zawarcia małżeństwa oraz, czasami,  o tzn. małżeństwie mieszanym. Jego niewypełnienie może oznaczać unieważnienie lub niedopuszczenie do ślubu. Pytania, które czytamy i usłyszymy w trakcie jego wypełniania mogą nas zdziwić, a nawet zbulwersować, więc powinniśmy wcześniej przynajmniej raz przeczytać wszystko i zastanowić się nad odpowiedziami.

Trzeba mieć na uwadze, że forma przystąpienia do protokołu przedślubnego może przybrać postać rozmowy lub wypełniania formularza, ale co ważne, wypełniamy go indywidualnie. Ma to na celu sprawdzenie spójności odpowiedzi obojga. Dodatkowo, jeśli ksiądz uzna, że odpowiedzi różnią się od siebie diametralnie – to leży wyłącznie w jego guście -, to może nakazać wypełnienie protokołu raz jeszcze. Jednocześnie ma on prawo do przeprowadzenia głębokiej rozmowy z wybraną osobą lub obojgiem równocześnie. Sytuacja może być trudna zwłaszcza w przypadku przeprowadzanej rozmowy. Pytania mogą niekiedy dotykać naszej intymności lub po prostu przysparzać lekkie zakłopotanie luz zażenowanie, bo siedząc naprzeciwko obcej nam osoby, musimy odpowiedzieć, między innymi na pytanie o zdolność do współżycia małżeńskiego. Będziemy musieli również wyjść naprzeciw swojej historii i zastanowić się nad ewentualnym powodem do rozwodu… rozwodu w małżeństwie, którego jeszcze nie mamy. Nie każdemu przypadnie to do gustu. Nie każdy również może zgadzać się z taką praktyką, ale jeśli chcemy zawrzeć związek małżeński, to nie mamy wyboru.

Sytuacja wygląda na łatwą, ale nieco komplikuje się w przypadku różnicy w wierze lub chęci zawarcia związku z osobą nieochrzczoną. Przede wszystkim, jeśli jesteśmy w pierwszej wymienionej sytuacji, musimy otrzymać od biskupa dyspensę na możliwość zawarcia takiego związku. Jest to konieczność, bez której nic nie jesteśmy w stanie zrobić. Właśnie w takich przypadkach, różnicę, ma wskazać protokół przedślubny i być może wpłynąć na przyszłą decyzję zakochanych. Natomiast jeśli znajdujemy się drugiej sytuacji i przyszłość wiążemy z osobą niechrzczoną lub niekatolikiem, musimy wypełnić protokół z numerem 4 lub numer 5 (dotyczy to osób niepraktykujących).

Pytania protokołu przedślubnego:
I. Dane personalne.
  • Nazwisko (panieńskie i poprzednio używane)
  • Imiona
  • Imię i zawód ojca
  • Imię, nazwisko panieńskie matki
  • Dowód osobisty (seria, nr, miejsce i data wydania)
  • Data i miejsce urodzenia
  • Data i adres parafii chrztu
  • Rok i parafia i Komunii św.
  • Rok i parafia bierzmowania
  • Miejsce i adres stałego zamieszkania
  • Miejsce, czas okres i adres tymczasowego zamieszkania
  • Miejsce, adres parafii i czas okres poprzedniego zamieszkania
  • Miejsce i adres zamieszkania rodziców
  • Stan cywilny (wolny, wdowiec, cywilnie związany, rozwiedziony)
  • Wykształcenie
  • Zawód
  • Wyznanie
  • Czy uznaje zasady moralności chrześcijańskiej?
  • Czy rozumie potrzebę modlitwy, przystępowania do sakramentów św. i uczestniczenia we Mszy św.?
  • Czy zamierza przed ślubem w sposób świadomy przystąpić do sakramentu pokuty i przyjąć Komunię św.?
  • Czy ukończył katechizację (podstawową, ponadpodstawową, przedmałżeńską)?
  • Od jak dawna narzeczeni się znają?
  • Czy i od kiedy są zaręczeni?
  • Czy rodziny narzeczonych się znają?
  • Czy rodzice i opiekunowie wiedzą o zamiarze małżeństwa?
  • Czy wyrażają zgodę? Jeżeli nie to dlaczego?
II. Przeszkody małżeńskie.

Przeszkoda niezdolności fizycznej (kan. 1084)

  • Czy narzeczony/a nie ma wątpliwości co do stanu swojego zdrowia?
  • Czy uważa, że będzie mógł/mogła mieć własne dzieci?
  • Czy nie ma wątpliwości co do zdolności do współżycia małżeńskiego?

Przeszkoda węzła małżeńskiego (kan. 1085)

  • Czy nie zawierał/a małżeństwa z inną osobą?
  • Jeżeli tak, to w jaki sposób małżeństwo to przestało istnieć?
  • Czy nie zawierał/a związku cywilnego z inną osobą?
  • Jeżeli tak, to w jaki sposób związek ten przestał istnieć?
  • Kiedy i dlaczego nastąpił rozwód?
  • Czy z poprzedniego małżeństwa lub związku cywilnego wynikają zobowiązania względem współmałżonka, dzieci lub innych osób?

Przeszkoda występku (kan.1090)

  • Czy narzeczeni znali się przed śmiercią współmałżonka?
  • Co było powodem śmierci?
  • Czy któryś z narzeczonych nie jest współwinnym tej śmierci?

Przeszkoda pokrewieństwa (kan. 1091)

  • Czy narzeczeni są spokrewnieni w jakim stopniu?

Przeszkoda powinowactwa (kan. 1092)

  • Czy narzeczeni nie są powinowatymi w linii prostej?

Przeszkoda przyzwoitości publicznej (kan. 1093)

  • Czy narzeczeni nie pozostawali z krewnymi drugiej strony w związku małżeńskim nieważnym lub w konkubinacie?

Przeszkoda pokrewieństwa prawnego (kan. 1094)

  • Czy między narzeczonymi nie zachodzi stosunek rodzicielstwa lub rodzeństwa na skutek adopcji prawnej?

Przeszkoda święceń (kan. 1087)

  • Czy narzeczony nie przyjął święceń diakonatu lub kapłaństwa?

Przeszkoda wieczystego i publicznego ślubu czystości (kan. 1088)

  • Czy narzeczeni nie składali wieczystego i publicznego ślubu czystości w instytucie zakonnym?* Dotyczy tylko katolików obrządku wschodniego

Przeszkoda pokrewieństwa duchowego (kan. 811 KKKW)

  • Czy narzeczeni nie pozostają względem siebie w jakiejś relacji w związku z sakramentem chrztu?
III. Wady oświadczenia woli zawarcia małżeństwa . 

Jedność (wyłączność), nierozerwalność, sakramentalność małżeństwa, dobro potomstwa (kan. 1055, 1-2; 1056)

  • Czy chce zawrzeć małżeństwo zgodnie z nauką Kościoła jako jedno i nierozerwalne do śmierci?
  • Czy wewnętrznie zgadza się z nauką Kościoła co do nierozerwalności i wierności? Jeżeli nie, dlaczego?
  • Czy dopuszcza rozejście się czy separację w wypadku trudności w małżeństwie?
  • Czy chce przyjąć potomstwo w małżeństwie i po katolicku je wychować?
  • Czy przyjmuje zasady etyki katolickiej w planowaniu rodziny?

Niezdolność do przyjęcia obowiązków małżeńskich (kan. 1095)

  • Czy w rodzinie nie było wypadków choroby psychicznej?
  • Czy narzeczeni są przekonani o własnym zdrowiu psychicznym? (kan. 1095, n. 1) Czy mają zdolność do rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich? (kan. 1095, n. 2)
  • Czy nie cierpią na przewlekłe lub dziedziczne choroby, o których wzajemnie nie wiedzą? (kan. 1095, n. 3)
  • Czy nie nadużywają alkoholu lub innych środków odurzających? Czy nie są od nich uzależnieni? Czy druga strona o tym wie?

Warunek (kan. 1102)

  • Czy są stawiane jakieś wymagania, od których uzależnia się zawarcie lub trwanie małżeństwa?
  • Czy wymagania te nie mają formy warunku? Czy warunek ten dotyczy przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości?
  • Jakie jest stanowisko drugiej strony w tej sprawie?

Przymus (kan. 1103)

  • Czy narzeczeni sami dobrowolnie podjęli decyzję zawarcia małżeństwa?
  • Komu zależy na zawarciu tego związku?
  • Czy nie ma nacisku ze strony rodziny lub otoczenia, np. względy materialne, społeczne, obawa zniesławienia?
  • Czy nie ma innych okoliczności przymusu, np. bojaźń z szacunku dla rodziców?

Umyślne wprowadzenie w błąd (kan. 1098)

  • Czy narzeczeni nie tają przed sobą okoliczności mogących zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego, np. niepłodności, nałogów, zobowiązań finansowych?
IV. Małżeństwa mieszane z braćmi odłączonymi, z niechrześcijanami, z niewierzącymi i niepraktykującymi – kan. 1086; 1124-1129.   

Pytania dla strony katolickiej:

  • Czy zdaje sobie sprawę, że zgodne pożycie w małżeństwie jest zagrożone z powodu różnic w sprawach najbardziej wewnętrznych, czego z racji zaangażowania uczuciowego się nie dostrzega?
  • Jak postąpi w wypadkach konfliktowych, gdy żadna ze stron nie będzie chciała ustąpić, np. w sprawach moralnych i religijnego wychowania dzieci?
  • Czy zgodzi się na postępowanie wbrew prawu Bożemu, czyli na życie grzeszne dla zachowania wspólnoty w małżeństwie?

Pytania dla strony niekatolickiej:

  • Czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji różnicy poglądów, różnej oceny moralnej w wielu sprawach?
  • Czy zdaje sobie sprawę z naturalnego obowiązku tolerancji względem przekonań i zobowiązań strony katolickiej?
  • Czy zna obowiązki sumienia współmałżonka?
  • Czy uznaje jedność i nierozerwalność małżeństwa oraz jego cele:
    wspólne dobro małżonków oraz zrodzenie i wychowanie potomstwa?

W przypadku małżeństw mieszanych obrządkowo:

  • jeśli narzeczony jest obrządku wschodniego:
    Czy narzeczona chce przejść na obrządek narzeczonego?
  • jeśli narzeczona jest obrządku wschodniego:
    Czy któraś ze stron chce przejść na obrządek drugiej strony?
V. Duszpasterska rozmowa z narzeczonymi.   
  • Rozmowę ustalono na dzień ……………..
  • Rozmowę przeprowadził ksiądz (diakon) ………….
VI. Dokumenty.
  • Metryka chrztu św.
  • Świadectwo ukończenia katechezy przedmałżeńskiej
  • Prośba o wygłoszenie zapowiedzi
  • Odpis aktu małżeństwa z USC. Nr dokumentu …………….
  • Zaświadczenie konkordatowe. Nr dokumentu z USC ……………

 

Protokół przedślubny | ZaprosNaSlub


Na początku może nam się to nie podobać. Możemy kręcić nosem i być złym na zaistniałą sytuację. Odpowiadanie na intymne pytania przed obcą osobą, nie należy do komfortowych, ale czasami trzeba przegryźć wargę i zrobić swoje. Jeśli należymy do właśnie tych osób, którym protokół przedślubny się nie podoba, to chyba jest to jedyne wyjście. Inni znajdą w tym sens. Mądrość i zrozumienie fundamentów przyszłego małżeństwa, albo nawet świadectwo dojrzałości swojego partnera/partnerki. Jakby nie było, musimy to wypełnić i mieć za sobą, aby przystąpić do możliwości stanięcia przed ołtarzem. Tego chcecie oboje. Prawda?

Zdjęcia:
Lukas Blazek w serwisie Unsplash
Nathan Dumlao w serwisie Unsplash

Wpisy powiązane:
Formalności i dokumenty do ślubu kościelnego
Ślub cywilny. Jakie formalności i dokumenty trzeba przygotować?

Nauki przedmałżeńskie. Co to jest? Ile trwają? Ile kosztują?

Czy tego chcemy czy nie, nauki przedmałżeńskie to nasz obowiązek. Musimy w nich uczestniczyć, bo tylko to gwarantuje nam wydanie ważnego zaświadczenia, które przedstawione w kancelarii parafialnej, zezwala na zawarcie związku małżeńskiego. Nie mniej, samo pojęcie może na pierwszy rzut oka wydawać się nieco mgliste i niejasne. Bo co w ogóle znaczy, że musimy uczestniczyć w naukach przedmałżeńskich i czy na koniec czeka nas egzamin? Ile to może potrwać i na jaki koszt musimy się przygotować?

Zacznijmy od najważniejszego. Na koniec nauk nie czeka Nas żaden egzamin. Bowiem nauki przedmałżeńskie to nic innego, aniżeli pewna forma wykładów na określone tematy. Tak więc, jeśli boimy się, że nie zdamy i nie otrzymamy zaświadczenia, to należy być spokojnym. Otrzymamy je zawsze – o ile w nich będziemy uczestniczyć. Nauki przedmałżeńskie najczęściej mają formę wykładów lub dyskusji w większych/mniejszych grupach. Rzadziej można spotkać formę indywidualną, kiedy to narzeczeństwo siedzi na przeciwko osoby prowadzącej zajęcia. Tutaj warto zaznaczyć, że nauki wcale nie muszą być prowadzone przez księdza lub osobę blisko związaną z życiem świeckim. Forma jak i organizacja całego przedsięwzięcia zależna jest bowiem od parafii i może przybrać różne formy. Więc nie należy dziwić się, jeśli na spotkaniu okaże się, że te, prowadzone jest przez psychologa lub mediatora. Dodatkowo, okazyjnie, jedno lub dwa spotkania może poprowadzić seksuolog lub ktoś mający odpowiednią specyfikację, która pasuje do danego tematu spotkania. Jednak najczęściej przyjdzie nam usiąść na przeciw katechety – ma to swoje plusy i minusy, ale nie o tym jest ten wpis (na potrzeby wpisu i pewnej systematyzacji przyjmijmy, że nauki odbywamy u katechety, więc w trakcie czytania, kiedy pojawi się słowo „katecheta”, mamy też na myśli psychologa lub inną osobę, która będzie prowadzić w Waszym przypadku nauki).

Na naukach przedmałżeńskich z reguły, przyjdzie Nam usłyszeć/dyskutować o kwestiach związanych z przyszłym małżeństwem i konsekwencjami, z którymi to się wiąże. W pierwszej kolejności, zadaniem katechety jest zwiększenie świadomości narzeczeństwa na temat praw i obowiązków, które niesie ze sobą zawarcie związku małżeńskiego. Ciężko jest wskazać o czym konkretnie będą te nauki, bowiem jest to zależne od przyjętej formy oraz katechety, który będzie nauczać. Tak więc, kwestia ta pozostaje otwarta i nie będzie poruszana w niniejszym wpisie. Po prostu Sami będziecie musie się z tym zmierzyć i sprawdzić, co przyniesie wam owe spotkanie. W drugiej kolejności, narzeczeństwo będzie słuchać o planowaniu rodziny. Tutaj warto się chwilę zatrzymać, bowiem może okazać się, że nie na samych wykładach się skończy. Nie jest to regułą i nie jest wymogiem wszystkich parafii, ale w trakcie wykładu o zakładaniu i planowaniu rodziny, przeszłe małżeństwo zostanie wysłane do poradni rodzinnej, aby odbyć osoby kurs. Może się okazać, że spotkanie takie zaoferuje parafia i będzie to częścią nauk przedmałżeńskich w obrębie jednych nauk, albo… trzeba będzie zorganizować to na własną rękę i dodatkowo zapłacić.

Katecheta podejmie temat skutecznej i bezkonfliktowej rozmowy, która powinna być fundamentem udanej relacji. Tutaj, podobnie jak wcześniej, można zadać pytanie o skuteczność wykładu i samej wiedzy merytorycznej prowadzącego. Nie każdemu może odpowiadać, że osoba bez wykształcenia psychologicznego lub w podobnej dziedzinie, wypowiada się na pewne tematy. Jednak musimy pamiętać, że nauki przedmałżeńskie są wymogiem. Bez nich nie staniemy pod ołtarzem i nie zawrzemy związku małżeńskiego. Jednocześnie sam wpis nie dotyczy wartości merytoryki samych nauk – pozostawimy sobie to na inny wpis. Niektóre nauki przedmałżeńskie proponują rozwiązywanie krótkich testów psychologicznych lub osobowościowych. Ma to na celu zwiększenie świadomości przyszłego małżeństwa, jak i pomóc katechecie w lepszym dotarciu do słuchaczy. Skuteczna rozmowa, to taka, która opiera się o merytorycznych argumentach, która prowadzona jest w przyjaznej atmosferze z wysłuchaniem drugiej osoby  – oraz co najważniejsze, uszanowanie opinii drugiej osoby i to zwłaszcza jeśli nasze zdanie jest odmienne.  Podjęta zostanie również dyskusja na temat rozwiązywania konfliktów. O tym jak powinniśmy słuchać i być słuchani.

Nauki przedmałżeńskie to również rozmowa o przyszłych planach i oczekiwaniach względem życia – dotyczy to przede wszystkim planowania dzieci. Tak, jak to zostało przedstawione powyżej, możliwe jest, że będziemy musieli odbyć wizytę w poradni rodzinnej, ale głównym celem nauczania będą zapewne sposoby zapobiegania ciąży, jak i naszych poglądów na ten temat. Zajęcia te najczęściej nie przypadają do gustu. Katecheta z reguły serwuje szczątkowe informacje, które przedstawiane są jak dla dzieci. Podobnie jak wcześniej, nie musi nam się to podobać, a do tego Nasze poglądy mogą znacznie różnić się od poglądów katechety, ale… cóż. Nic z tym nie zrobimy. Musimy być po prostu na to  gotowi, bo temat antykoncepcji pojawi się na pewno – kwestia jedynie formy jaką przybierze. Często pojawiają się też przykłady udanych małżeństw wraz z umówieniem ich wartości. Mówimy wtedy o świadectwach innych małżeństw. Katecheta może również wymagać od nas opowiedzenia o swoich doświadczeniach i przemyśleniach na temat małżeństwa naszych rodziców lub osób nam bliskich. To co nam się w nich podoba lub co nie. To dobry sposób, aby zwiększać własną świadomość jak małżeńska relacja wygląda, a może nawet i test, czy jesteśmy podobni do rodziców.

Najczęstsze tematy podejmowane na naukach przedmałżeńskich:
  • obowiązki wynikające z zawarcia związku małżeńskiego,
  • prawa obowiązujące w małżeństwie,
  • dyskusja na temat planowania rodziny i konsekwencji z tego wynikających,
  • pogląd na temat antykoncepcji i metody zapobiegania ciąży,
  • metody na skuteczną i bezkonfliktową rozmowę,
  • metody na rozwiązywania konfliktów,

Każdy z powyższych tematów może, ale i nie musi się pojawić, a do tego może przybrać przeróżną formę. Wszystko zależne jest od sposobu prowadzenia nauk przez parafię i samej osoby prowadzącej nauki. Poszczególne tematy mogą znacznie różnić się od tego, co powyżej przedstawiono, albo być wzbogacone o wiele tematów i problemów pobocznych. Dotyczy to niemalże każdego punktu; na przykład samo planowanie rodziny może zostać wzbogacone o wykład z rozpoznawaniu i radzeniu sobie ze stresem u dziecka, albo o zmianach w psychice w czasie jego dorastania. Same nauki mogą być prowadzone nie tylko przez samego katechetę, ale i specjalistę.

Nauka przedmalzenskie w tekscie zaprosnaslub

Ile trwają nauki przedmałżeńskie i kiedy się na nie zapisać?

Jeśli planujemy małżeństwo, to warto zapisać się jak najwcześniej. Niestety, ale nauk przedmałżeńskich, z reguły, nie możemy odbyć wtedy, kiedy nam pasuje (możliwe, że istnieją ustępstwa od tego, jednak, to kwestia mocno indywidualna i powinniśmy sami zaczerpnąć wiedzy na ten temat w kancelarii parafialnej). Najczęściej parafia organizuje nauki we wskazanych przez nich okresach. Ciężko jest wskazać jednoznacznienie ile razy do roku, ale można założyć, że dwa okresy nauk przedmałżeńskich, to liczba bezpieczna i bliska realiom. Zależne jest to od liczby ślubów w danej parafii. Im jest ich więcej, tym częściej takie nauki mogą się odbywać. Jednak co ważne, jeśli w parafii odbywa się bardzo mało ślubów, to nauki przedmałżeńskie nie muszą być organizowane. W takich przypadkach, najczęściej narzeczeństwo kierowane jest do najbliższej parafii, w której można odbyć nauki.

Okres trwania nauk zależny jest od przyjętej formy i sposobu prezentowania wiedzy. Mogą trwać od 1 miesiąca do nawet 3 miesięcy i to po dwa, trzy spotkania w tygodniu. Niestety, ale nie jesteśmy w stanie wskazać konkretnej liczby, a same nauki nie są skodyfikowane żadnym prawem. Podkreślmy to znów: czas trwania nauk przedmałżeńskich zależny jest wyłącznie od organizatora. Dodatkowo, jeśli nie mamy czasu w tygodniu, to możemy odbyć nauki weekendowe. Jak sama nazwa sugeruje, spotykamy się wtedy w weekend. Jednak musimy mieć na uwadze, że taka forma spotkania może być nieco dłuższa, aniżeli standardowe spotkania – przy czym znów, nie musi tak być.

W tym miejscu, jedynie z obowiązku poinformujmy, że nauki przedmałżeńskie można odbywać online, ale nie muszą być zaakceptowanie przed parafię.

Ile kosztują nauki przedmałżeńskie?

Powinniśmy napisać, że nauki przedmałżeńskie są darmowe, ale niestety byłoby to wprowadzenie w błąd, tzn. z reguły powinny być darmowe. Jednak parafie mogą i żądają za odbycie nauk przedmałżeńskich zapłaty. Na szczęście nie są to duże kwoty – najczęściej od 50 do 100/200 zł. Wyższa kwota dotyczy nauk skróconych, czyli weekendowych. Do tego musimy doliczyć koszt dojazdu i ewentualnie kosztów indywidualnych, które zależne są wyłącznie od nas. Osobno doliczyć musimy – nie zawsze – koszt poradni rodzinnych. Istnieje również reguła „co łaska” i wtedy sami musimy zdecydować ile chcemy dać.


Nauki przedmałżeńskie nie gryzą. Co prawda czasami uwłaczają naszej inteligencji, a forma przekazywania wiedzy jak dla dzieci sprawia, że patrzymy z politowaniem na katechetę, to mimo to, musimy je odbyć. Bez tego nie będzie można stanąć przed ołtarzem i powiedzieć sakramentalnego „Tak”. Rolą nauk jest zwiększenie naszej świadomości, przede wszystkich w prawach i obowiązkach małżeństwa, jak i planowaniu rodziny. Pomóc nam w rozwiązywaniu konfliktów i rozmawiania w taki sposób, aby siebie nawzajem usłyszeć i szanować. Móc spojrzeć na związek przez odpowiednie wartości i z należytym dystansem. Choć z drugiej strony nasuwa się pytanie: „Czy zdrowa relacja nie powinna mieć tego wszystkiego, co chcą nas nauczyć?„.

Muzyka przy której powstał wpis:
Billie Eilish – lovely (with Khalid)

Zdjęcia:
Tamara Menzi  w serwisie Unsplash
Juan Pablo Rodriguez w serwisie Unsplash

Wpisy powiązane:
Formalności i dokumenty do ślubu kościelnego
Ślub cywilny. Jakie formalności i dokumenty trzeba przygotować?

Jak nosić pierścionek zaręczynowy po ślubie?

Temat z pozoru wydaje się prosty, ale zapewne wiele z Was, zada sobie w końcu pytanie: „jak nosić pierścionek zaręczynowy po ślubie?”. Samo zagadnienie nie jest jednoznaczne, a sposobów noszenia pierścionka jest co najmniej kilka. Tradycyjnym Polskim zwyczajem jest zakładanie pierścionka na palec serdeczny u prawej ręki, ale rozwiązanie to, nie zawsze się sprawdza. Na przykład za granicą, praktykowane jest noszenie na lewej ręce (Wielka Brytania) lub wręczenie pierścionka, który będzie w przyszłości obrączką (istnieje również zwyczaj, w którym wręczany jest drugi, identyczny pierścionek w dniu ślubu). Nie mniej na potrzeby wpisu skupimy się na naszym tradycyjnym zakładaniu obrączki na palec  serdeczny prawej ręki i problemie, co zrobić z nim, kiedy pojawi się wymarzona obrączka.

Pierścionek na tej samej dłoni co obrączka.

Jednym z najpopularniejszych schematów zakładania pierścionka zaręczynowego po ślubie jest założenie go na rękę i palec, na którym jest obrączka. Rozwiązanie to posiada jedną dużą zaletę – otóż dzięki temu, kobieta posiada  drugą wolną dłoń, którą może ozdobić dowolną biżuterią. Jednocześnie trzeba pamiętać, że bliskie położenie pierścionka i obrączki niesie ze sobą kilka problemów. Przede wszystkim, nie muszą one ze sobą pasować stylistycznie. Problem ten oczywiście to jedynie kwestia gustu, ale wiemy przecież, że kobiety to detalistki, więc będą wiedzieć, że coś jest nie tak – nawet jeśli tylko jej to przeszkadza, to jest to wystarczający powód, by wywrócić świat do góry nogami. Jednak należy zadać sobie pytanie, co to znaczy, ze nie pasują?

Obrączka z pierścionkiem mogą „nie zgrywać się”  ze sobą jeśli zrobione są na przykład z różnego materiału. Może okazać się, że struktura jednej powierzchni nijak ma się do drugiej struktury. To samo dotyczy gabarytów. Nie ma nic gorszego niż górowanie jednego obiektu nad drugim. Nie jest łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której pierścionek zaręczynowy jest bogato zdobiony i „ciężki”, a tym samym „lekka” obrączka gubi się pod nim w oczach. To samo dotyczy zdobień jako takich. Jeśli pierścionek zaręczynowy i obrączka są bogate, to noszenie ich na tym samym palcu może wyglądać nieco kiczowato.

pierscionek-zaprosnaslub
Co zrobić z pierścionkiem zaręczynowym?

Pierścionek na lewą dłoń.

Drugim najpopularniejszym rozwiązaniem jest założenie pierścionka zaręczynowego na palec serdeczny lewej dłoni – obrączka oczywiście zostaje tam, gdzie jej miejsce, w szufladzie na palcu. W tym przypadku zalet jest naprawdę dużo. W pierwszej kolejności zdobimy obie dłonie. Ponadto nie istnieje problem ze zbyt bogatą ekspozycją biżuterii, albo, że obrączka lub pierścionek będzie górował nad tym drugim. Wszystko zachowuje swoją harmonię. Dodatkowo nie ma problemu z przejmowaniem uwagi przez jeden, albo drugi. W tym rozwiązaniu ciężko jest przyczepić się do czegokolwiek. Wydaje się, że owe rozwiązanie jest idealne jeśli nie chcemy nosić pierścionka na tym samym palcu co obrączkę. Nie mniej, istnieją alternatywy…

Pierścionek na tej samej dłoni co obrączka.

No właśnie. Pierścionek możemy mieć na tej samej dłoni co obrączkę, ale na innym palcu. Zdaje się, że tutaj znaczenie ma przede wszystkim wygoda kobiety i jej ogólne przyzwyczajenie do noszenia biżuterii na innych palcach. Bowiem z czasem nabywamy nawyki, które ciężko jest zmienić i może okazać się, że noszenie od nastoletnich lat pierścionku na jednym palcu, uniemożliwi przyzwyczajenie się do noszenia na innym. Mimo to, jeśli nie jesteśmy przekonani do zakładania pierścionka na drugą dłoń, albo na drugiej dłoni nosimy już naszą ulubioną biżuterię i nie chcemy z niej rezygnować, to niniejsze rozwiązanie, może okazać się idealne.

Pierścionek jako element innej biżuterii.

Rzadziej spotykanym rozwiązaniem jest dodanie naszego pierścionka do innej biżuterii. Najczęściej jest to łańcuszek, który zdobiony jest pierścionkiem zaręczynowym. Rozwiązanie to, z czysto ekonomicznego powodu, jest droższe, bo musimy mieć łańcuszek, który być może, trzeba będzie dokupić. Można również wymyślać własne warianty i jesteśmy tutaj w zupełności zdani na własną kreatywność. Trzeba jednak pamiętać, że pewne rozwiązania mogą okazać się mało praktyczne lub ich zastosowanie może skutkować łatwym zgubieniem – nawet lekkie zahaczenie łańcuszka może go zerwać, a strata dotyczy nie tylko jego, ale i pierścionka.


Wydaje się, że jedyna prawidłowa odpowiedź na pytanie z tytułu brzmi: „To zależy od tego jak lubisz nosić biżuterię”. Bowiem nie ma jednoznacznie jednego schematu lub tradycji, którą mogą kierować się kobiety, kiedy zastanawiają się, jak i gdzie założyć pierścionek zaręczynowy po ślubie. Nie mniej, dwie pierwsze metody są najczęściej spotykane, zwłaszcza druga metoda posiada najwięcej zalet. Ze zwykłego obowiązku nadmienię jeszcze, że pierścionek można zamknąć w pudełeczku i nie nosić go wcale, i nie dotyczy to wizyt u kochanka, a codziennego życia.

PS. Jeśli decydujecie się go ściągać jadąc do kochanka, to pamiętajcie, że częstsze ściąganie powoduje, że nieco ściera się on od środka i czyści, zwłaszcza że stałe noszenie go, nanosi brud i naskórek (zwłaszcza na grawer). Może wydawać się dziwne, kiedy widzimy jego idealny stan i mówimy: „nigdy go nie ściągam„.

PS 2. Albo zostawić przypadkowo pod siedzeniem samochodu (niekoniecznie naszego).

Muzyka przy której powstał wpis:
Miley Cyrus and Ariana Grande – Don’t Dream It’s Over (One Love Manchester)

Zdjęcia:
Alekon pictures  w serwisie Unsplash
Eebekah Howell-  w serwisie Unsplash

Formalności i dokumenty do ślubu kościelnego.

Sprawy prawne i organizacyjne mogą przysporzyć nie lada ból głowy osobom, które nie mają najlepszych wspomnień z urzędami, albo gubią grunt pod nogami, kiedy trzeba wypełnić nawet rubrykę z imieniem i nazwiskiem. Dodatkowo do ślubu nie podchodzimy codziennie i ciężko o doświadczenie, a tuż za rogiem kolejne terminy i fajnie by było, jakby  przynajmniej to, mieć zorganizowane nawet wstępnie.

Trzeba mieć świadomość, że aby ślub został uznany za ważny, musi mieć on pokrycie w formalnościach USC i parafii, gdzie należy dopełnić formalności. Narzeczeństwo musi zgłosić się w kancelarii parafialnej z dokumentami na minimum trzy miesiące przed planowanym terminem ślubu. Z reguły jest to parafia Panny Młodej, albo Pana Młodego. Istnieje jednak odstępstwo od tej reguły. Jeśli proboszcz wyrazi na to zgodę, to ślub może odbyć się w innej, dowolnie wybranej przez narzeczeństwo – jednak na taką zmianę musi również zgodzić się parafia, w której ma odbyć się ślub.

Istnieją przypadki, w których do podstawowych dokumentów należy przygotować dodatkowe zaświadczenia, a dotyczy to sytuacji, które wymagają zgody sądu na zawarcie małżeństwa. Do ślubu powinny przystopowywać osoby pełnoletnie, ale jeśli sąd wyda zgodę, to kobieta, która ma skończone 16 lat, może stanąć przed ołtarzem.

Zawrzeć małżeństwo w urzędzie stanu cywilnego mogą:

  • osoby pełnoletnie,
  • osoby, które obecnie nie są w związku małżeńskim,
  • osoby przystępujące do zawarcia ślubu cywilnego nie są spokrewnione ze sobą w linii prostej i nie są rodzeństwem,
  • osoby nie są spowinowaceni w linii prostej (np. ślub synowej z teściem),
  • osoby nie są w stosunku przysposobienia względem siebie (tzn. osoba adoptująca i adoptowana).
Co mam załatwić w urzędzie stanu cywilnego?

Pierwszym, formalnym krokiem do małżeństwa będzie wybranie odpowiedniego zaświadczenia w urzędzie stanu cywilnego. Przyszłe małżeństwo musi uzyskać dokument, który potwierdzi, że nie istnieją żadne przeciwwskazania, które mogą ewentualnie uniemożliwić zawarcie związku małżeńskiego.

W czasie wizyty należy posiadać:

  • ważny dokument potwierdzający tożsamość (lub paszport),
  • dowód opłaty skarbowej. Istnieje możliwość zapłaty wcześniej (wtedy trzeba potwierdzić wykonanie przelewu) lub zapłacić w kasie urzędu,
  • jeśli potrzebujemy – zezwolenie na zawarcie małżeństwa,
  • w przypadku cudzoziemca należy przygotować:
    • akr urodzenia – zagraniczny odpowiednik polskiego,
    • dokument potwierdzający unieważnienie wcześniejszego małżeństwa,
    • dokument zezwalający możliwość zawarcia związku małżeńskiego według prawa, z kraju z którego pochodzi cudzoziemiec,

Jednocześnie wszystkie dokumenty muszą być przetłumaczone, a jeśli osoba ubiegająca się o ślub, nie potrafi porozumieć się z kierownikiem urzędu stanu cywilnego, należy  przyprowadzić tłumacza – tą osobą może być partner lub ktoś z rodziny.

Nie mniej, w czasie wizyty w USC, narzeczeństwo składać będzie deklarację, że nie posiadają wiedzy, która uniemożliwia zawarcia małżeństwa oraz deklaracje o swoich przyszłych nazwiskach i nazwiskach swoich dzieci.

 Uzyskane zaświadczenie o możliwości zawarcia związku małżeńskiego, będzie ważne przez okres 6 miesięcy od dnia jego wydania.

Kancelaria parafialna:

Mając zaświadczenie z USC można udać się kancelarii parafialnej, w której trzeba będzie przedstawić dane Pana Młodego i Pani Młodej, oraz, co ważne, świadków ślubu. Nie jest to oczywiście wszystko.

Formalności jest znacznie więcej, a podstawowe dokumenty, które przyszłe małżeństwo musi posiadać, to:

  • dowód potwierdzający tożsamość – w celu jej potwierdzenia,
  • ważna metryka chrzty – ważne oznacza, że nie może być starsze, aniżeli okres 3 miesięcy od wydania,
  • świadectwo nauki religii – sprawa świadectwa nie jest niestety tak oczywista, jak w przypadku innych dokumentów. Wiele zależne jest od parafii, w której jesteśmy, a o szczegóły powinniśmy pytać w kancelarii parafialnej.
  • zaświadczenie Pana Młodego i Pani Młodej o odbytym bierzmowaniu,
  • potwierdzenie odbycia nauk przedmałżeńskich,
  • potwierdzenie odbycia spowiedzi przedmałżeńskiej, 
  • oświadczenie z urzędu stanu cywilnego (USC), że nie istnieją żadne przeciwwskazania, które uniemożliwiły w świetle prawa zawrzeć związek małżeński.

Maksymalnie 5 dni po ślubie, ksiądz zobligowany jest do zawiadomienia urząd stanu cywilnego o zawarciu małżeństwa. Wtedy USC zarejestruje, oficjalnie Młodą Parę jako małżeństwo.


Źródło:
Obywatel.gov.pl z dnia 17.08.2018 rok

Zdjęcie:
Gades Photographyw serwisie Unsplash

Wpisy powiązane:
Tekst przysięgi małżeńskiej
Dokumenty i formalności do ślubu cywilnego

Ślub cywilny. Jakie formalności i dokumenty trzeba przygotować?

Mimo, że przebieg jak i sama ranga ślubu cywilnego może wydać się uboższa i niższa, to z punktu widzenia prawnego, otrzymujemy to samo, co w przypadku ślubu kościelnego. Jednak wiele osób  może zadawać sobie pytanie jak do tego wszystkiego podejść. Ponadto konotacja, którą sami nadajemy urzędom, może być mylna i może się okazać, że ślub cywilny wcale nie jest obarczony koniecznością wypełnienia tony papierów. 

Przede wszystkim trzeba wiedzieć kto może w ogóle wziąć ślub cywilny i jakie są kryteria, które zabraniają zawarcia małżeństwa.

Zawrzeć małżeństwo w urzędzie stanu cywilnego mogą:

  • osoby pełnoletnie,
  • osoby, które obecnie nie są w związku małżeńskim,
  • osoby przystępujące do zawarcia ślubu cywilnego nie są spokrewnione ze sobą w linii prostej i nie są rodzeństwem,
  • osoby nie są spowinowaceni w linii prostej (np. ślub synowej z teściem),
  • osoby nie są w stosunku przysposobienia względem siebie (tzn. osoba adoptująca i adoptowana).

Istnieje jednak odstępstwo od pierwszego punktu. Bowiem, jeśli kobieta jest niepełnoletnia, ale ma skończone 16 lat, to może zawrzeć małżeństwo, ale wymagana jest wtedy zgoda sądu. Identyczna sytuacja dotyczy osób spowinowaconych – jeśli uzyskają pisemną zgodę od odpowiednich urzędów (sąd), to mogą przystąpić do zawarcia związku małżeńskiego w urzędzie stanu cywilnego. Sąd zgodę musi wyrazić również w przypadku osoby chorej psychicznie albo jeśli posiada niedorozwój umysłowy, który wcześniej wykaże lekarz. Zgody na związek małżeński nie otrzymają – nie ma od tego odstępstwa -, osoby ubezwłasnowolnione.

Który USC wybrać?

Jeśli decydujemy się na ślub cywilny, to musi mieć na uwadze, że nie musimy decydować się na „nasz” urząd, a więc ten, w którym mamy zameldowanie. Oczywiście jest to najprostsze rozwiązanie, ale jeśli chcemy inaczej i  zdecydujemy się na inne miejsce ślubu, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybrać inny USC.

Jednocześnie prawo nie zabrania, aby ślub odbył się w szpitalu lub więzieniu. Jednak wymaga to zgodny urzędu.

Jakie dokumenty muszę posiadać przed wizytą?

Przed wyborem jakichkolwiek dokumentów musimy wiedzieć, że całe przedsięwzięcie może chwilę zająć. Z reguły data ślubu planowana jest z miesięcznym wyprzedzeniem. Jednak należy wziąć pod uwagę, że w okresach „ślubnych”, czas oczekiwania i data wolna na zawarcie małżeństwa może nieco różnić się od tego, co sami planujemy.

Nie mniej przed wizytą w urzędzie stanu cywilnego, przyszła Pani Młoda i Pan Młody muszą przygotować:

  • ważny dokument tożsamości lub paszport – w celu jej potwierdzenia,
  • dowód opłaty skarbowej – jest to 84 zł. Istnieje możliwość zapłaty wcześniej (wtedy trzeba potwierdzić wykonanie przelewu) lub zapłacić w kasie urzędu,
  • zezwolenie na zawarcie małżeństwa – o ile istnieje taka konieczność,
  • zezwolenie na zawarcie małżeństwa z pomocy pełnomocnika – o ile istnieje taka konieczność,
  • jeśli osoba nie posiada aktów stanu cywilnego, ale jest obywatelem Polski, musi na miejscu posiadać:
    • zagraniczny akt urodzenia, który jest odpowiednikiem naszego aktu urodzenia,
    • jeśli wcześniej zawarliśmy małżeństwo, niezbędny jest akt małżeństwa wraz z potwierdzeniem jego unieważnienia.

Jeśli do ślubu cywilnego chce przystąpić osoba spoza granicy Polski, musi przygotować:

  • dokument, który potwierdza, że osoba ubiegająca się do przystąpienia do ślubu cywilnego, może do niego przystąpić według prawa z kraju, z którego pochodzi. Jednocześnie, jeśli istnieje utrudnienie z pobraniem takiego dokumentu (np. z uwagi na wojnę domową), sąd sam zdecyduje, czy dana osoba, może uzyskać zgodę.
  • ważny dokument tożsamości lub paszport – w celu jej potwierdzenia,
  • w przypadku trudności z uzyskaniem danych osobowych, kierownik miejscowego USC, może nakazać, aby cudzoziemiec posiadał:
    • odpis aktu urodzenia,
    • dokument potwierdzający unieważnienie wcześniejszego małżeństwa – 0 ile takie było zawarte.

Dodatkowo wszystkie dokumenty muszą być przetłumaczone przez wykwalifikowaną do tego celu osobę. Jednocześnie musi być przynajmniej jedna osoba, która jest w stanie porozumieć się po polsku z kierownikiem urzędu stanu cywilnego. W innym przypadku, należy zapewnić tłumacza na swój koszt.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że kwestia ślubu z cudzoziemcem, wcale nie musi być tak łatwa. Najlepszym rozwiązaniem jest wybranie się do USC i przedstawienie całej sytuacji na miejscu. Urzędnicy z pewnością wiedzą co należy zrobić i jakie dokumenty trzeba przygotować.

Co jeszcze załatwić na miejscu?

Przede wszystkim w urzędzie stanu cywilnego należy ustalić termin ślubu – reguła dotycząca terminu, wyjaśniona została powyżej. Jednocześnie trzeba będzie podpisać zapewnienie, że nie wiecie o żadnych przeciw wskazaniach do zawarcia małżeństwa. Urzędnik przygotuje wam pismo. Z kolei jeśli decydujecie się  na wzięcie ślubu cywilnego poza USC, to musicie złożyć wniosek o ślub po za urzędem. Ciężko wskazać jednocześnie, jakie konkretnie są tego opłaty. Najlepiej jest dowiedzieć się na miejscu – koszty mogą minimalnie się różnić.

Dzień ślubu.

W dniu Waszego ślubu, kierownik urzędu stanu cywilnego musi potwierdzić dane osobowe narzeczonychświadków – oni również muszą posiadać ważny dokument tożsamości lub paszport. Po odbyciu ceremonii ślubnej, Młoda Para otrzymuje sporządzony chwilę wcześniej akt małżeństwa w jednej kopii, która jest bezpłatna.

Ponadto, Pan Młody i Pani Młoda będą musieli złożyć oświadczenie o decyzji, jakie przyszłe nazwisko wybierają oraz jakie nazwisko będą mieć ich dzieci. Narzeczeństwo może zdecydować się na zachowanie swojego nazwisko, wybrać nazwisko partnera lub dodać nazwisko współmałżonka do swojego obecnego. Brak złożenia oświadczenia powoduje, że narzeczeni zostają przy swoich obecnych nazwiskach. Z kolei dziecko, otrzyma nazwisko dwuczłonowe.

Ile konkretnie to kosztuje?

Według ministerstwa, podstawowe usługi przy ślubie cywilnych kosztują:

  • sporządzenie aktu małżeństwa – 84 zł,
  • ślub po za urzędem na życzenie – 1 000 zł,
  • Za darmo, jeśli istnieją wyjątkowe okoliczności (np. pobyt w szpitalu lub więzieniu)

Warto pamiętać, że wydanie odpowiednich dokumentów ważne jest przez okres 6 miesięcy od daty wydania. Po tym czasie, narzeczeństwo, które nie zdecydowało się na zawarcie małżeństwa, musi składać ponowną prośbę o wydanie dokumentów.


Źródło:
Obywatel.gov.pl z dnia 15.08.2018 rok

Zdjęcie:
Beatriz Perez Moyaw serwisie Unsplash

Wpis powiązany:
Tekst przysięgi małżeńskiej w urzędzie stany cywilnego

Tekst przysięgi małżeńskiej w Urzędzie Stanu Cywilnego (USC)

Czasami konieczność, pośpiech, albo po prostu kaprys, powoduje, że wymieniamy uroczystość kościelną na urząd stanu cywilnego. Jednak nie ujmuje to randze przedsięwzięcia na które się decydujemy. Miłość tego dnia zwycięża. Dodatkowo, dla naszego ułatwienia nie musimy uczyć się na pamięć poniższej regułki.

Po zebraniu się na miejscu i rozpoczęcia ślubu, Pan Młody i Pani Młoda będą musieli powtarzać za Urzędnikiem Stanu Cywilnego następujący tekst:

Najpierw On:

ZaprosNaSlub.pl | CytatŚwiadomy praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z …(imię Pani Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe”.

 

Potem Ona (powtarza to samo):

ZaprosNaSlub.pl | CytatŚwiadoma praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z …(imię Pana Młodego) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe”.

 

 

Po wypowiedzeniu powyższego tekstu, urzędnik wygłasza mogę:

ZaprosNaSlub.pl | Cytat„Wobec zgodnego oświadczenia obu stron, złożonego w obecności świadków, oświadczam, że Związek Małżeński Pani(…) i Pana (…) został zawarty zgodnie z przepisami. Jako symbol łączącego Państwa związku wymieńcie proszę obrączki.”

 

 

W tym momencie Pan Młody i Pani Młoda wymieniają się obrączkami i odbywa się ceremonialny pocałunek.


Zdjęcie:
Irina Kostenich w serwisie Unsplash

Wpis powiązany:
Tekst przysięgi małżeńskiej

Tekst przysięgi małżeńskiej

Nie jest już małą dziewczynką. Nie marudzi, że ma stać w niewygodnej, różowej sukience w kościele. Dziś ma białą. Nie przeszkadzają jej włosy, które co chwilę opadają bezwładnie na jej oczy. Nie bolą ją też nogi ze stania, bo dziś, może stać nawet dziesięć godzin. Dzieli los swoich koleżanek. Ania jest Anną.

Punktem kulminacyjnym ślubu i marzeniem każdej małej dziewczynki jest wypowiedzenie i usłyszenie prostej regułki. Moment powtarzany w mediach masowych do znudzenia, a i tak, zapewne gdybyśmy musieli sami ją wyrecytować, emocje mógłby wziąć górę. Na szczęście nasza rola ogranicza się do powtarzania słów po księdzu.

Zaczyna On, potem Ona.

Continue reading „Tekst przysięgi małżeńskiej”

Winietki na wesele. Jak je wybrać?

W poprzedni wpisie zastanawialiśmy się, w jaki sposób usadzić gości (kliknij tutaj) przedstawiając kilka podstawowych metod, które znacznie pomogą w przedsięwzięciu, a jedna z nich jest skorzystanie z winietek. Sam temat jest jednak troszkę bardziej obszerniejszy i warty jest osobne wpisu. Należy zastanowić się, co to znaczy wybrać dobrą, spójną ze stylem i ładną winietkę.

Winietki często padają ofiarą oszczędności weselnych. Wydają się one zbędnym wydatkiem, a często zastępowane są po prostu planem stołów. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, a personalizacja każdego z miejsc przy stole weselnym na pewno przyprawi gości o uśmiech. Podnosi to również rangę ważności zaproszonych osób, mogą poczuć się ważni.

Jaki wybrać styl?

W pierwszej kolejności warto zastanowić się nad stylem winietki. Istnieje kilka podejść do tematu. Przede wszystkim można wybrać takie, które będą pasować stylizacją do zaproszeń weselnych. Mimo tego, że zaproszenia wręczane są wcześniej, to takie połączenie stylów jest zawsze bezpieczne, a sprawne oko gości może wychwycić dbałość o detale. Drugie podejście to wybranie stylu, który niekoniecznie musi być identyczny do zaproszenia, ale utrzymany jest w podobnej narracji. Może bowiem się okazać, że zaproszenie i winietka jest elegancka, ale wyglądają zupełnie inaczej. To samo dotyczy samego motywu przewodniego, który można dobrać pod wystrój sali weselnej lub główny kolor akcentu sal. Idąc tym tropem i utrzymując elegancję można wybrać główny motyw winietki, który nie ma się jak, do niczego, ale swoją elegancją pasuje jak najbardziej.

Można również brać pod uwagę odważne rozwiązania i pójść w styl, który ma podkreślić charakter Pary Młodej. Jeśli ona interesuje się komiksami, to czemu nie kupić takiej na której widnieje jej ulubiony bohater. Może to być również motyw charakterystyczny dla niego i jej. Wybór jest naprawdę dowolny. Tak więc, nie ma jednoznacznie prostej odpowiedzi na to, jaki styl jest najlepsze. Nie mniej, im mniej będzie się na niej dziać, tym lepiej.

Wybierając styl pamiętajmy również o gabarytach winietek. Trzeba wziąć pod uwagę ich wielkość i ilość miejsca na stole dla jednego gościa. Kelnerzy przynoszący kolejne talerze powinni mieć trochę wolnej przestrzeni, aby swobodnie operować posiłkami i zastawą.

Inna sprawa to orientacja winietki. Z reguły w sklepach przyszłe małżeństwo będzie mieć do wyboru winietki w orientacji poziomej i pionowej. Jednak tutaj trzeba pamiętać o tym, że wersja pionowa posiada mniej miejsca, więc może być kłopot z wpisaniem imienia i nazwiska. Mimo to, na pewno przykuwa uwagę na stole. Orientacja ta nie jest popularna, ale jeśli ktoś chce się wyróżnić, to czemu nie. Z kolei pozioma winietka jest bezpiecznym standardem na przyjęciach weselnych. Prosta w swojej konstrukcji i zawierająca wystarczająco miejsca na wpisanie personaliów zaproszonych gości.

Rzadziej spotyka się winietki złożone w kształt ptaków, motyli, czy generalnie kształtów origami. Oczywiście ich cena również odbiega od normalnej winietki. To samo dotyczy podstawki. Bowiem można znaleźć takie winietki, których podstawą stanowi kawałek drewna, buteleczka, ściółka lub inny obiekt, w który wkłada się ją. Jeśli ktoś chce przeznaczyć na wesele troszkę więcej pieniędzy, to te rozwiązanie jest idealne.

Co napisać na winietce?

Na winietce na pewno musi znaleźć się imię i nazwisko osoby zaproszonej na wesele, ale nie tylko. Obok jednego nazwiska można również – o ile mamy miejsce – umieścić personalia osoby towarzyszącej. Wtedy jedna winietka „obsługuje” dwa krzesła. Jest to rzadko spotykane, ale koniecznością jest wspomnieć o takiej możliwości. Z kolei, jeśli zdecyduje się na napisania nazwiska w jakiejś innej formie niż standardowa, to pamiętajmy o poprawnej jego odmianie. Problemem może być sytuacja, w której gość nie może od razu określić z kim przyjdzie, a napis „osoba towarzysząca” brzmi co najmniej groteskowo. Należy tego dopilnować jako organizator wesela i ułatwić, jako gość.

Mało miejsca na winietce może rozwiązać jej dwustronność (przykład powyżej). Z drugiej strony mogą znaleźć się podziękowania za przybycie na wesele lub kilka miłych słów, albo jakiś obrazek/motyw.


Jeśli nas stać, to warto kupić. Z reguły nie jest to duży wydatek, a naprawdę może ułatwić logistykę i organizację wesela. Sami goście poczują się docenieni, a jeśli ich styl i wykonanie będzie jakościowe, to mogą zabrać ją sobie do domu na pamiątkę. Zresztą takie podejście czasami jest praktykowane i w ramach podziękowania, wręczana jest między innymi winietka.

Zdjęcie:
rawpixel w serwisie Unsplash

Zdjęcia winietek:
ZaprosNaSlub.pl

Przykładowe winietki:

 

Jak usadzić gości na weselu?

Organizując wesele stajemy przed szeregiem poważnych i trudnych decyzji. Jedną z nich jest odpowiednie wybranie miejsc dla wszystkich gości, bo przecież trzeba wziąć pod uwagę, że Jadzie nie lubi Oli, a ta ma konflikt z wujkiem Leszkiem. Z drugiej strony Marta chciałaby siedzieć z Kaśką, a i Dawid nie pije i ciężko będzie mu odnaleźć się przy stoliku z Jankiem i kolegami. Jak zatem znaleźć złoty środek i czym kierować się w usadzaniu gości na weselu?

Tekst można uciąć szybko, odpowiadając stanowczo, że nie da się wszystkich zadowolić. Złoty środek nie istnieje i zawsze będzie ktoś, kto będzie niezadowolony. Przy czym oficjalnie nigdy tego od niego nie usłyszymy. Trzeba o tym pamiętać i pozbyć się myślenia w kategoriach, że „wszystkim trzeba zrobić dobrze” – nie trzeba. Wszystko jest znacznie prostsze niż może wydawać się na pierwszy rzut oka. W usadzaniu gości trzeba pilnować kilku podstawowych zasad, które znacznie ułatwią całe zadanie i zwiększą świadomość, na co trzeba zwracać uwagę. Nie są to, co prawda zasady uniwersalne i nie rozwiążą poważnych konfliktów rodzinnych, które i tak – cokolwiek byśmy nie zrobili -, mogą się pojawić, ale na pewno sprawią, że goście posadzeni będą z głową, a ryzyko wystąpienia konfliktów zminimalizowane.

Continue reading „Jak usadzić gości na weselu?”

Dobre maniery, czyli życzenia po ślubie na którym mnie nie było.

Otrzymanie zaproszenia na ślub nie wymusza na nas obecności na nim. Ta prosta zasada, w przypadku odmowy ma jednak pewną konsekwencję o które warto jest pamiętać, aby nie popełnić gapy, ani nikogo nie obrazić.

Przede wszystkim warto pamiętać, że nigdy nie jesteśmy do niczego zmuszani. Decyzja o byciu na ślubie i weselu jest dobrowolna. Jesteśmy wolnymi ludźmi i podejmujemy własne, autonomiczne decyzje. Mimo to, czasami nie mamy wpływu na to, co się wydarzy, ale mamy wpływ na to, co zrobimy ze zdobytym doświadczeniem.  Sytuację można odnieść do otrzymania zaproszenia na ślub – w tekście pominięta została sytuacja, w której nie chcemy przyjść celowo (tekst wkrótce). Bo co zrobić jeśli otrzymamy zaproszenie, ale nie możemy przyjść? Łatwo popełnić błąd, który będzie kosztować nas relację lub który zostawi za sobą śmierdzące powietrze, którego nawet przeciągiem, ciężko będzie się pozbyć.

Do sytuacji można podejść na kilka sposobów. W pierwszej kolejności ważne jest kiedy otrzymujemy informacje o zaproszeniu i jaka jest nasza aktualna sytuacja życiowa. Może się okazać, że od razu jesteśmy w stanie poinformować narzeczeństwo o braku możliwości przyjechania na ślub. Dla obu stron jest to sytuacja idealna. Przyszła Młoda Para ma potencjalnych gości z głowy, a i wydatki się zmniejszą. Z drugiej strony, osoba zapraszana zdejmuje z głowy ciężar poinformowania o zaistniałej sytuacji, bo im dłużej będzie zwlekać, tym może być trudniej.

Inną sytuacją jest brak obecności na ślubie z powodu mieszkania za granicą, albo już zaplanowanej i opłaconej wycieczki. Pierwszy przypadek jest łatwiejszy. Narzeczeństwo z pewnością zrozumie, że przyjechanie z innego kraju na ich ślub, może okazać się nie tyle co przedsięwzięciem logistycznym, co kwestią finansową. Jeśli odebraliśmy telefon warto jest od razu poinformować, że całej sytuacji. Nie zwlekać. Jeśli zaproszenie wręczono w domu rodzinnym, w którym nas nie ma, to powinniśmy sami pofatygować się i zadzwonić jak najszybciej i powiedzieć o pobycie w innym kraju.

Drugi przypadek jest delikatną sprawą. Brak przybycia na ślub z powodu wycieczki na przykład nad morze, niesie ze sobą ciężką konotację i czy tego chcemy czy nie, może to być odebrane na wiele sposobów. Wydaje się, że nie ma jednej, klarownej odpowiedzi, co powinno się zrobić w takiej sytuacji, oprócz przeproszenia z powodu braku przyszłej obecności. Samo poinformowanie o fakcie, że jedzie się na wycieczkę w dniu ślubu nie jest łatwe. W tym momencie para wręczająca zaproszenie, powinna być czujna i nie wymagać od nikogo przybycia. Jednocześnie warto pamiętać o tym, że nie znamy całej historii. Może ta wycieczka jest ważna w ich życiu. Zbierali na nią przez długi czas, albo jest odetchnieniem po ciężkim okresie życia. Świat na który patrzymy, nigdy nie jest całością obrazu. Jest on zaledwie częścią całości. Całości, która zbudowana jest z intelektu, przekonań, wiary i marzenia innych ludzi. I tylko tak, zbierając część po części otrzymujemy całość. Pamiętajmy o tym. Mimo trudności trzeba być transparentnym. Poinformować jak najszybciej o wszystkim i mieć nadzieję, że nikt do nikogo nie będzie mieć pretensji.

Jeśli nie idę, to mam składać życzenia?

Tytuł wpisu jest jednoznaczną odpowiedzią na powyższe pytanie. Można wykazać się dobrymi manierami i złożyć życzenia po ślubie. Jak to powinno się odbyć, zależne jest od sytuacji. Wiadomo, że jeśli nie ma się możliwości zrobienia tego stając fizycznie przed kimś, warto jest zadzwonić. Najlepiej życzenia składać do dwóch tygodniu po ślubie, ale na pewno nie w dniu ślubu, ani tuż po nim. W dniu ślubu po prostu nie wypada. Pozwólmy Parze Młodej zająć się gośćmi i przede wszystkim sobą. Mają i tak dużo na głowie. Z kolei po ślubie niech po prostu odpoczną. Dopną sprawy organizacyjne i pozamykają wszystko jak należy. Jest to najwygodniejsza forma i zapewne najlepsza dla osób z dalszej rodziny.

Z kolei jeśli mamy możliwość poinformowania osobiście lub jeśli jesteśmy z bliskiej rodziny, to jak najbardziej powinniśmy składać życzenia słowie, stojąc przed młodym małżeństwem. Inna sprawa, to zaproszenie w jakieś miejsce. Luźny wypad na piwo, czy pizzę jest świetnym pomysłem na złożenie życzeń i porozmawiania o przeżytych chwilach i emocjach na ślubie i przyjęciu weselnym. Również w oczach Młodej Pary wiele się zyska, a nieszczęsna wycieczka pójdzie w niepamięć.

Można również wręczyć spóźniony prezent. Jeśli planujemy wręczyć kopertę, ale zastanawiamy się nad kwotą, to trzeba zadać sobie jedno, proste pytanie: „Ile wręczyłabym w kopercie, jeśli byłabym na ślubie?”. Jednak nie jest to obowiązkiem. Raczej jest to kwestia naszej bliskości z nowym małżeństwem i samej świadomości, czy po prostu chcę coś dawać. Nie ma przymusu. Zwłaszcza w takich okolicznościach.


Dobrych manier nie da się kupić. Ale można się tego po prostu nauczyć. Jak wszystkiego w życiu. Często zależne jest to od naszej inteligencji emocjonalnej, poziomu empatii lub od położenia Marsa względem Ziemi. Łatwiej być dupkiem niż gentlemanem. Suką, niż dobrą kobietą. Za to trudno być dobrym człowiekiem i myślę, że nie da się nim być dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu i tak przez cały rok. Czasami po prostu mamy dość. Emocje wygrają. Powie się coś za dużo lub nie powie się nic. Złoży życzenia lub nie. Ktoś będzie zły. Ktoś nawet nie zauważy ich braku, bo i tak zaproszenie nas, było obowiązkiem, bo tak wypadało. Tylko, czy można wyznaczyć granicę pomiędzy tym co wypada, a co nie? Wypaść może cycek w tańcu, a dobre maniery, to coś więcej. Nie zapomnijmy o tym. Zadzwońmy. A jak trzeba, to udajmy, że ich ślub nas interesował.

Muzyka przy której powstał wpis:
Kaleo – „All The Pretty Girls”

Zdjęcia:
Hanny Naibaho w serwisie Unsplash

 

Podziękowania dla rodziców. Jaki wybrać prezent?

Rola rodziców w organizowaniu wesela jest nieoceniona nie tylko ze względu na wkład finansowy, ale i doświadczenie, którym mogą wesprzeć w każdej sytuacji. Z tego też powodu podziękowania dla rodziców to zapewne jeden z najpiękniejszych zwyczajów weselnych. O który warto zadbać i odpowiednio przygotować.

Podziękowania dla rodziców, to nic innego jak podziękowanie Pary Młodej za trud, troskę, dobre wychowanie, pomoc w przygotowaniach do ślubu i dobre słowo. Jest to miły gest o którym nie wolno zapominać i musi pojawić się na weselu. Podobnie jak wiele innych zwyczajów i ten posiada wiele form. Sam przebieg uroczystego podziękowania dla rodziców może przebiegać skromnie lub z pompą. Zależne jest to wyłącznie od woli Pary Młodej. Najczęstszym przyjętym modelem podziękować jest wręczenie prostego upominku w wyznaczonym momencie. Rzadko można spotkać się z czymś innym. A modyfikacja przyjętej tradycji tego momentu leży raczej w indywidualnym guście i przyjętych przez rodzinę normom. Może się bowiem okazać, że jakiś zwyczaj praktykowany jest od pokoleń. Warto jest zaczerpnąć w tym temacie rad doświadczonych członków rodziny.

Najczęściej odbywa się to tuż po pierwszym tańcu lub po oczepinach. Wtedy DJ lub wodzirej dają znak, by zebrać się w odpowiednim miejscu, aby Para Młoda mogła złożyć podziękowania. Przygotowanie tego momentu leży mocno w samej woli narzeczeństwa. Mogą bowiem wymyślić najróżniejsze podziękowania, jak i ich formę. Nie mniej, standardem jest po prostu powiedzenie kilku słów z serca, o ich ważności w naszym życiu i roli jaką odegrali. Można przygotować to wcześniej lub liczyć na spontan. To samo dotyczy samego momentu i sposobu przekazania podziękowań. Może to przybrać formę intymną, kiedy to podziękowania mówi się bezpośrednio rodzicom – na oczach wszystkich albo w jakimś ustronnym miejscu – lub wykorzystać do tego nagłośnienie i przeczytać/powiedzieć kilka ciepłych słów tak, aby każdy z gości to usłyszał. Rodzicom można również zadedykować piosenkę do tańca. Warto jest pamiętać również o seniorach. Oni również przyczynili się do wychowania. Powinno powiedzieć się coś miłego babci i dziadkowi, a nawet wręczyć symboliczny prezent.

Tekst podziękowań może być złożony lub prosty. Symbolika i podniosłość chwili i tak, nawet z najprostszych słów, uczyni coś wyjątkowego. Nie mniej, warto jest pamiętać przynajmniej o pewnej podstawie:

Drodzy/Kochani rodzice, dziękujemy Wam za wychowanie nas. Za miłość, którą nas obdarzyliście. Za waszą mądrość, doświadczenie i pomoc w organizacji tej chwili.

Nie jest też jednoznacznie wskazane, kto ma powiedzieć podziękowania. Para Młoda może między sobą ustalić – niezdecydowanym sugerujemy, aby było to Pan Młody -, kto ma przetoczyć „formułkę” lub każdy powie to osobno. Nie jest to aż tak istotne. Podziękowania rodzicom nie jest oficjalną tradycją. Nie ma odgórnego nakazu na cokolwiek. W związku z tym mogą odbyć się przed lub po ślubie. Na specjalnie przygotowanej wcześniej kolacji lub obiedzie. Jednak takie podejście do tematu nie jest popularne, ale nie ma jakichkolwiek przeciwwskazań, aby tak nie robić.

Obok słów w podziękowaniach, najczęściej, pojawiają się większe lub mniejsze prezenty. Ciężko jest jednoznacznie wskazać, co jest idealne. Przecież prezent można dobrać indywidualnie do charakteru rodzica/rodziców. Kwestie tą trzeba rozwiązać w swoim gronie. Dokładnie i skrupulatnie zastanowić się, co najchętniej otrzymaliby rodzice. W przypadku niezdecydowanych par, wybór odpowiedniego prezentu może okazać się wcale nie takim trudnym. Najczęściej wręczane są kwiaty. Można śmiało założyć, że wybór ten jest bezpieczny i w zupełności wystarczający. A sama chwila jest na tyle podniosła i zapewne stresująca dla obydwu stron, że podziękowania z kwiatami po prostu dadzą radę. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że wszystko jest też kwestią pieniędzy. Czasami po prostu nie będzie nas stać na prezent, który byśmy sobie wymyślili. Trzeba odpowiednio zastanowić się nad tym co chcemy, a co możemy.

Nie tylko kwiaty są uniwersalnym wyborem. Często spotykanymi prezentami jest dobry alkohol, kosz ze słodyczami lub wcześniej przygotowana ramka ze zdjęciem Pary Młodej. Zwłaszcza ten ostatni prezent ma wymiar mocno symboliczny. Rodzice z pewnością chcieliby mieć u siebie w domu takie zdjęcie – i na pewno mieć będą. W związku z tym, można wyjść naprzeciw oczekiwaniom i wręczyć to jako prezent w ramach podziękowania. Pomysł samego zdjęcia można znacznie rozwinąć i przygotować album ze zdjęciami rodzinnymi.

Jeden ze wcześniejszych akapitów dotyczył słów. Te, jako najczystszy nośnik emocji, można umieścić na odpowiedniej kartce w ramce. Rodzice będą mogli wracać do minionych chwil w każdym momencie. Tym bardziej, jeśli obok tekstu pojawi się zdjęcie Młodej Pary. Z kolei jeśli chcemy i możemy przeznaczyć na to więcej pieniędzy, to śmiało można zakupić pamiątkową biżuterię (zegarek dla taty, spinki, naszyjnik, pierścionek, łańcuszek, itp.), na której dodatkowo pojawi się odpowiedni grawer. Do grupy droższych prezentów można doliczyć również długopisy, pióra lub zestawy piśmiennicze. Każdy z nich ma wymiar symboliczny. Droższym prezentem będzie również zegarek lub karafka. Przy czym trzeba pamiętać, że są to prezenty osobne, które faworyzują tatę. Obustronnym prezentem może okazać się wspólna wyprawa w jakieś miejsce, jak np. wycieczka lub ośrodek wypoczynkowy.

Lista potencjalnych prezentów:

  • kwiaty,
  • kosz słodyczy,
  • ramka ze zdjęciem,
  • album ze zdjęciami,
  • tekst podziękowań oprawiony w ramkę,
  • dobry alkohol,
  • zegarek,
  • biżuteria: spinka, naszyjnik, pierścionek, łańcuszek, itp (najlepiej z grawerem)
  • długopis,
  • pióro lub zestaw piśmienniczy,
  • karafka,
  • wycieczka,
  • voucher,
  • pobyt w ośrodku wypoczynkowym,
  • portret z karykaturą rodziców,
  • koszulki z napisem,

 


Ciężko jest jednoznacznie wskazać, co powinny zawierać podziękowania i co powinno być prezentem dla rodziców. Jest to indywidualne, ponieważ to Para Młoda ich zna. Dodatkowo ryzyko w doborze prezentów nie zawsze popłaca i trzeba mocno pogłówkować jak wybrnąć z całej sytuacji. Wybranie prezentu uniwersalnego na pewno gwarantuje zadowolenie. Jednocześnie stanowi piękną pamiątkę ślubu. Złożoność tekstu, którym podziękujemy rodzicom jest nieistotny. Nie warto jest się tym stresować, ani przejmować. Jedynie co warto, to odpuścić i przygotować, jeśli chcemy, coś prostego i z serca. Jest tylko jedna rzecz na której trzeba się skupić i brać pod uwagę: wszystko co robicie, robicie dla rodziców. Nikogo więcej.

Chcecie okazać im podziękowanie i dumę, że jest się ich dzieckiem. Uznanie za wszystkie momenty wsparcia, wychowywania i bezpieczeństwo, którym was obdarowali. Okazać miłość, zwłaszcza jeśli wcześniej nie przykładało się do tego uwagi. Podziękować za pomoc w organizacji Waszego dnia. Czy nie jest to najważniejszy? Czy materializowanie na siłę podziękowań nie jest sztuką dla sztuki? Czy nie opłaca się po prostu na chwilę odpuścić?

Muzyka przy której powstał wpis:
Roo Panes – „Tiger Striped Sky”

Zdjęcia:
Alex w serwisie Unsplash

 

Kiedy wręczać prezent ślubny?

Wręczanie prezentów ślubnych wcale nie jest takie proste jak mogłoby się wydawać. Wystarczy wspomnieć, że nie ma jednej reguły, która jednoznacznie wskazałaby jak i gdzie należy to zrobić. Wszystko zależne jest od przyjętej koncepcji Pary Młodej oraz regionu z którego pochodzą. Może się bowiem okazać, że raz przyjdzie wręczać nam prezent przed kościołem, a innym razem przed opuszczeniem zabawy. Łatwo też o popełnienie gafy. Co wypada? Jak się zachować?

Sama kwestia tego, co powinien zawierać prezent zaprezentowana została w jednym z poprzednich wpisów – „Prezent ślubny. Ile dać w kopercie?” –, w związku z tym odsyłamy do niego ->KLIK<-. Nie mniej, najczęstszym prezentem jest tradycyjna koperta. Ilość pieniędzy zależna jest od stopnia pokrewieństwa z Parą Młodą oraz tym na co nas stać. Jest to prezent, a nie przykry obowiązek, który nadwyręża nasz budżet. Dajmy tyle, na ile nas stać. Innym rodzajem prezentów są różnego rodzaje przedmioty użytku domowego. Na przykład sprzęt AGD. Warto jest pamiętaj, że coraz częściej przyszłe małżeństwo tworzy listy prezentów, które chcą mieć. Jeśli owej listy nie ma, to można podpytać jaki prezent byłby najlepszy.

Jeśli mamy co, to pozostaje pytanie kiedy i gdzie wręczyć. Tutaj niestety nie ma prostej odpowiedzi. Przede wszystkim zależne jest to od regionu lub ustalonych wcześniej praw w danej rodzinie. Moment wręczania prezentów może odbywać się według wcześniej przyjętej formule, którą rodzice przekazują swoim dzieciom przez pokolenia. Ciężko jest wymienić wszystkie potencjalne momenty, w którym może się to odbywać. Dlatego też, niniejszym wpis skupi się wyłącznie na najczęstszych praktykach i dobrych zwyczajach, które można śmiało założyć, że są uniwersalne i często praktyczne. Jednak zawsze warto jest wcześniej podpytać przyszłe małżeństwo jak sami zapatrują się na powyższy temat i kiedy najchętniej chcieliby odebrać życzenia i prezenty.

Po ceremonii ślubnej

Nigdy nie powinno wręczać się prezentów przed uroczystością w Kościele. Przede wszystkim dlatego, aby Para Młoda miała spokojną głowę i mogła skupić się na tym, co za chwilę się wydarzy. Dla nich jest to już na tyle stresowe i podniosłe, że wręczanie jakichkolwiek prezentów jest nie na miejscu. W związku z tym najlepszym i najpraktyczniejszym miejscem i momentem do składania życzeń i wręczenia prezentów jest czas po zakończeniu ceremonii ślubnej. Nowe małżeństwo stojąc przed kościołem może przyjmować życzenia i drobne prezenty od gości, którzy ustawiają się w kolejce. I warto jest tutaj pamiętać o odpowiedniej hierarchii kolejki. Otóż nie powinno stawać się byle jak, ani – tym bardziej! -, ścigać się, kto pierwszy, ten lepszy. Za odpowiednią kolejność odpowiada linia pokrewieństwa. W pierwszej kolejności życzenia składać powinna najbliższa rodzina, więc rodzice Pary Młodej, chrzestni, świadkowie czy dziadkowie. Następnie dalsza rodzina, a przyjaciele powinni poczekać na swoją kolej i podejść na samym końcu.

Powyższą hierarchię najlepiej obrazuje podział:
1. Rodzice Pary Młodej.
2. Rodzeństwo.
3. Dziadek/babcia.
4. Chrzestni.
5. Świadkowie.
6. Ciotki i wujkowie.
7. Kuzyni i kuzynki.
8. Rodzeństwo dziadków.
9. Dzieci rodzeństwa dziadków.
10. Dzieci dalszych wujów i ciotek.
11. Przyjaciele.

Już samo zrozumienie kolejności sprawi, że kolejka nabierze odpowiedniego układu i nie przyjdzie nam popełnić gafy stając przed kimś ważnym w rodzinie. Podchodząc do Pary Młodej powinniśmy złożyć im życzenia na nowej drodze życia – nie muszą być specjalnie przygotowane, a proste słowa w zupełności wystarczą -, a następie wręczyć im osobiście prezent. Dodatkowo często można spotkać się z sytuację, kiedy to goście wręczają kwiaty. Nie jest to nakaz a jedynie miły gest, więc nie jest wymagany. Zwykły prezent w zupełności wystarczy. Ale należy pamiętać o gabarytach prezentu. Pod kościołem wręczamy prezent drobny, którym najczęściej jest koperta z pieniędzmi. Jeśli planujemy większy prezent, to powinno się go dostarczyć dzień lub kilka dni przed ceremonią ślubną. Wręczenie czegoś większego w takim momencie jest problemem logistycznym dla Pary Młodej. Wręczanie prezentów tuż po ślubie, po wyjściu z kościoła, ma też wymiar czysto praktyczny. Po otrzymaniu kopert i kwiatów, jedna – oddelegowana do tego osoba – może zawieść w bezpieczne miejsce, najczęściej dom rodzinny, wszystkie prezenty. Dzięki czemu nie ma potrzeby zaprzątać sobie tym głowy, kiedy przyjdzie się bawić.

Para Młoda może również zechcieć przyjąć wszystkie podarunki i życzenia przed samym ślubem, aby mieć z „głowy” jak najwięcej rzeczy, w jak najszybszym czasie. Jednak takie podejście jest rzadziej spotykane. Po prostu powinno dać się spokój narzeczeństwu przed samą ceremonią ślubną.

ZaprosNaSlub.pl | Kiedy wręczać prezent ślubny?

Inne podejścia

Inne podejście, to wyznaczenie odpowiedniego momentu w czasie wesela przez Parę Młodą lub orkiestrę. Nie jest wyraźnie powiedziane, kiedy ten moment ma nastąpić. Jest to sprawa indywidualna. Jeśli chcemy poznać szczegóły, koniecznie powinniśmy zapytać się narzeczeństwa, kiedy przewidują na to czas. Sam przebieg wręczania prezentów jest identyczny, jak ten wyżej opisany. Najważniejszą zasadą jest odpowiednia hierarchia w kolejce. Od rodziców, po przed rodzinę i kończąc na przyjaciołach.

Para Młoda może wyznaczyć czas na życzenia i prezenty przed wejściem do domu weselnego, tuż po wejściu do niego, albo… w dowolnym momencie. Prócz powyższych taki czas może nastąpić przed lub po podaniu tortu lub po oczepinach. Para Młoda może również zaangażować sam moment składania prezentów i przygotować na przykład kuferek do którego kolejni gości wrzucać będą koperty.

Czasami można spotkać się z wręczaniem prezentów tuż przed opuszczeniem przyjęcia. Nie mniej, nieco może to komplikować kwestie logistyki i przechowywania prezentów (jak i samego stanu gości (%)). Rzadko, ale jednak, prezenty mogą być wręczane do miesiąca(!), po samym przyjęciu weselnym. Warto wcześniej poinformować o tym narzeczeństwo i ustalić dogodny termin spotkania.


Wydaje się, że wręczanie prezentów i życzeń tuż po ceremonii ślubnej jest najlepszy i najpraktyczniejszym momentem. Para Młoda może zorganizować kogoś wcześniej, aby zawiózł wszystko do domu rodzinnego. Cała sprawa logistyki znika. Od strony gości nie robi to praktycznie żadnej różnicy, kiedy nastąpi ten moment. Muszą jedynie pilnować odpowiedniej kolejności w kolejce. Hierarchia rodzinna jest najważniejsza i nie wolno jej zaburzać. W razie jakichkolwiek wątpliwości powinno się zapytać narzeczeństwo, jak odbędzie się u nich wręczanie prezentów, bowiem może okazać się, że nie znamy reguł, które panują w rodzinie, a są przekazywane z pokolenia na pokolenia. Równocześnie region pochodzenia przyszłych małżonków może mieć swoje własne tradycje, które niekoniecznie są znane w szerszym gronie.

Muzyka przy której powstał wpis:
August Wilhelmsson – „Somewhere In Between”

Zdjęcia:
Jon Tyson w serwisie Unsplash
Alexandra Gorn w serwisie Unsplash

Link do powiązanego wpisu:
– Prezent ślubny. Ile dać w kopercie?

Błogosławieństwo Młodej Pary. Jak powinno wyglądać? 10 przykładowych tekstów.

Błogosławieństwo to podniosła i stresująca chwila dla rodziców. W tym momencie, w domu rodzinnym padają słowa otuchy, zachwytu i dumy. Jednak czasami ciężko jest znaleźć odpowiednie słowa, które przekażą to co chcemy. Ciężko jest złapać oddech patrząc na dziecko, które wstępuje na nową drogę życia, a zarazem kończy starą. Coś przemija. Coś się zaczyna. Zmienia się rutyna dnia, plany i marzenia a urzędy zmienią dowód. Gdzie jest złoty środek pomiędzy właściwym słowem a żenadą?

Błogosławieństwo odbywa się najczęściej w domu panny młodej. Rodzina powinna zadbać o odpowiedni spokój i wystrój wnętrza jak biały obrus i krzyż lub święty obraz.  W ceremonii powinny uczestniczyć rodzice pary młodej. Rodzice chrzestni również mogą się pojawić. Trzeba pamiętać, że wszystko powinno mieć klimat podniosły i intymny.

Przebieg spotkania może przybrać różną formę. Nie ma jednego schematu od którego, jak od linijki, moglibyśmy poprowadzić rozmowę. Słowa powinny płynąć z serca, być szczere i nie ma potrzeby sztucznego pompowania klimatu. To ma być Wasze. Takie jakie chcecie. Jednak najczęstszymi wariantami jest podejście do rodziców – można również uklęknąć przed rodzicami – i wypowiedzenie słów „Prosimy was o błogosławieństwo”, po czym rodzice odpowiadają, np. „Błogosławimy Wam w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego”. Odpowiedź może przybrać dowolną formę, może ograniczyć się do powyższego zdania lub być przyjąć rozbudowaną formą. Nie ma regułki, która załatwiłaby wszystko. Od nas zależne jest co powiemy i w jakiej formie.

Spotkanie z rodzicami powinno się wcześniej przygotować. W tak podniosłym momencie warto jest powiedzieć kilka słów więcej. Powiedzieć za co jest się wdzięcznym lub podziękować za opiekę i dobre rady. To samo dotyczy rodziców. Mimo, że nie mają obowiązków, to wypowiadając kilka słów więcej, może zrobić się wszystkim cieplej na sercu.

10 przykładowych tekstów:

1. Podobno Kochać kogoś, to pragnąć wspólnego zestarzenia. Życzę wam, aby na tej nowej drodze życia przyświecał Wam wspólny cel. Idźcie i cieszcie się miłością. Błogosławimy Wam w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.

2. Drogi Synu. Wyrosłeś na wspaniałego mężczyznę, ale teraz przed tobą  wielka odpowiedzialność. Będziesz mężem. Bądź wzorem cnót, honoru, wzorem wspaniałego męża i ojca. Błogosławi-my Wam w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.

3. Kochane dzieci! Przyjmijcie błogosławieństwo waszych rodziców. Niech towarzyszy wam każdego dnia w chwilach radości i trudu. Niech miłość was prowadzi. Błogosławimy Wam w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.

4. Wspierajcie się wzajemnie. W trudnych chwilach rozmawiajcie i pracujcie wspólnie nad przyszłością. Obdarzcie się miłością i przyjaźnią. A nam pozostaje błogosławić was w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.

5. Pamiętajcie, że szczęście ani okazja, nie czeka na nikogo. Pracujcie nad miłością. Bądźcie pełni szczerości. Stójcie jedno za drugim murem, a w trudnych chwilach bądźcie jednością. Błogosławimy Wam w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.

6. Drogie dzieci. Oddaje waszą miłość pod opiekę Matki Boskiej. Mam nadzieję, że sami ją wspomożecie nieustanną pracą i z serca Wam błogosławię. W Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.

7. Jako wasi rodzice nie ma dla nas szczęśliwszego dnia w życiu. Mamy nadzieję, że z miłością w sercu przejdziecie przez życie. Błogosławimy Wam w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.

8. Ze wzruszenia trudno powiedzieć cokolwiek, więc błogosławimy Wam w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.

9. Idźcie przez życie dumnie i napawajcie się własną miłością. Bądźcie dla siebie wsparciem i szanujcie się w trudnych chwilach. Błogosławimy Wam w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.

10. Odnaleźliście siebie i miłość pomiędzy wami. Odnajdźcie teraz siłę, która poprowadzi was przez całe życie. Jesteśmy z Was dumni. Błogosławimy Wam w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.


To nie jest tak, że powyższe teksty są konieczne do wyuczenia się i wyrecytowania. Tak naprawdę, nie mają większego znaczenia. Są po to, aby pokazać jak może to wyglądać. Co można powiedzieć. Stres tego dnia udziela się wszystkim, a zwiększając świadomość, pomożemy sobie sami. Bo i tak, zapewne wszystko rozegra się pomiędzy zachwytem, dumą a łzami. Jednocześnie warto pamiętać, że te kilka słów do Pary Młodej mocno związane jest z religijnością, gdzie Bóg zsyła błogosławieństwo, które przekazują rodzice. A mimo to, osoby niewierzące, również mogą z niego skorzystać. W końcu chodzi o spotkanie z rodzicami, pewną symbolikę wejścia na nową drogę życia. O trochę otuchy i dumy, gdzie wcale nie trzeba mieszać do tego kogoś wyżej.

Muzyka przy której powstał wpis:
Elton John – „Rocket Man”

Zdjęcia:
Zdjęcie: Morgan McDonald w serwisie Unsplash

Prezent ślubny. Ile dać w kopercie?

Temat prezentów ślubnych jest wrażliwy i często spędza sen z powiek gościom, którzy wciąż zadają sobie pytania: „ile dać w kopercie?”, „czy tyle wystarczy?”, „czy aby nie za mało?”. Najczęściej można uzyskać odpowiedź, że powinno się dawać tyle, aby zwróciło się za talerzyk. Ale co to właściwie znaczy? Gdzie znaleźć odpowiedni balans pomiędzy tym na co nas stać, a tym co wypada?

Dawnej temat ten był prosty. Mile widziane były prezenty praktyczne. Goście wręczali sztućce, zastawy, sprzęt domowy lub pościel. Ważne było, aby był to prezent do konkretnego użytku w domu. Dziś od tego się odeszło i najczęściej wręcza się koperty z pieniędzmi. I tutaj rodzi się tytułowy problem. Nie ma jednej określonej reguły, która wskazuje konkretny przedział finansowy. Niemniej czasami problem może zostać rozwiązany przez parę młodą, która w jasny i klarowny sposób może zadeklarować jaka forma prezentów będzie mile widziana. Jedną z dostępnych opcji jest poinformowanie o tym na zaproszeniach. W takich przypadkach, oprócz podstawowych informacji, dodaje się listę przedmiotów, które przyszłe małżeństwo chciałoby posiąść. Gościom pozostaje wybrać te, na które ich stać i poinformować o decyzji narzeczeństwo. Jest to o tyle ważne, aby nie wystąpił problem z dublowaniem prezentów. Z tego też powodu samo zdecydowanie się na kupno jakiegokolwiek przedmiotu jest tematem dość niebezpiecznym. Para młoda może posiadać już taki sprzęt lub nie musi on być dla nich praktyczny. A szkoda, aby był odstawiony w kąt.

Ile włożyć do koperty?

Na wstępnie zawsze należy odpowiedzieć sobie na pytanie na co nas realnie stać?” Nie będzie nietaktem, jeśli damy miej niż inni. To nie jest wyścig. Nikt nie będzie robił po skończonym weselu listy nowych, ulubionych znajomych, bo ci dali więcej, a tamci mniej. Nikt nie oczekuje czegokolwiek. Wesele to przede wszystkim dobra zabawa, forma celebracji wejścia w nową drogę życia przez zakochanych. Młodzi nie myślą o prezentach. Chcą dzielić się z nami – gośćmi – swoim szczęściem i przeżyć wspólnie wspaniałe emocje na przyjęciu weselnym. Z drugiej strony para młoda nie powinna wychodzić z założenia, że skoro organizują wesele, to suma prezentów powinna zwrócić, chodź w pewnym stopniu, koszt poniesiony przy jego organizacji. Jest to mylne i niebezpieczne wyobrażenie. Wesele nie ma się zwracać. Nie ma żadnej reguły, czy obowiązku, który jednoznacznie wskazałby taki tok myślenia. Jeśli jednak ktoś myśli o tym w ten sposób, to jedyne co może mu zostać, to rozczarowanie, gorycz i być może złość na gości. Z drugiej strony przyszłe małżeństwo powinno się zastanowić, czy stać ich na organizację wesela, które nie będzie nadwyrężać ich budżetu. Jeśli nie, to decyzja o jego organizacji nie jest najsłuszniejsza. Warto zostawić to na przyszłość, na czas kiedy nie będzie szkodzić to domowemu budżetowi. To samo dotyczy gości. Jeśli prezent, który chcemy dać ma nadwyrężyć budżet, to nie jest to właściwe. Nie należy tak postępować. Dobro rodziny i naszego życia, które zależne jest od płynności finansowej, jest ważniejsze niż wesele. Nie powinno zapatrywać się na innych i kierować się ich opiniami na temat ilości pieniędzy w kopercie. Zawsze na pierwszym miejscu jest nasza możliwość finansowa, a dopiero na drugim miejscu chęć, która wyrażona jest w określonym nominałach.

Mając tak postawioną sprawę można przejść do drugiej części. Więc, ile powinno się włożyć do koperty parze młodej?

Podstawową zasadą jest bliskość. Można śmiało założyć, że im bliższa jest nam młoda para, tym większa powinna być to suma. Jest to słuszne myślenie, ale zaznaczmy to raz jeszcze: zawsze jest to kwota, na którą nas realnie stać. Nie wolno traktować tego jako przymusu ani konieczności. Przede wszystkim jest to miły gest z naszej strony, prezent na nową drogę życia. Rozsądnym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem dla znajomych, którzy nie są bliscy młodemu małżeństwu jest przedział 200-300 złotych. Osoby bliższe parze młodej mogą przygotować do 500 złotych. Jest to najczęściej spotykany przedział finansowy dla przyjaciół i bliższej rodziny. Niemniej najbliżsi, a do nich możemy zaliczyć rodziców, chrzestnych lub dziadków, mogą pozwolić sobie na sumę od 1 000 złotych do dwóch tysięcy. Podobnie jak wcześniej, jest to najczęściej spotykany przedział. Warto nadmienić, że rodzice pary młodej nie muszą decydować się na dużą kwotę w przypadku, w którym są współorganizatorami wesela. Wtedy wręczenie „jedynie” symbolicznej koperty będzie w pełni zrozumiałe, a jednocześnie nie traktuje się tego jako złamanie szeroko rozumianych zasad savoir-vivre.

Regułę, że powinno „zwrócić się przynajmniej za talerzyk”, należy rozumieć w ujęciu szerszym niż jednoosobowym. Jeśli zaproszenie dotyczy całej rodziny, to organizatorzy wesela zapłacili za wszystkich członków rodziny obecnych na przyjęciu. W związku z tym miłym gestem będzie zwrócenie nawet symbolicznej kwoty za każdego z osobna.

Na kwotę w kopercie może złożyć się również nasza chęć zwrócenia pieniędzy za ewentualny nocleg. Jeśli w zaproszeniu jest informacja o zorganizowaniu dla chętnych gości nocy w hotelu, to warto jest odwiedzić stronę internetową miejsca zakwaterowania i sprawdzić ceny (z reguły hotele dają 30% rabat na przyjęcia weselne – nie jest to zawsze stosowane i warto samemu zapytać się, czy takie rabaty są wydawane i jaka wtedy realnie wychodzi kwota). Mając taką informację można dodać do kwoty podstawowej, kwotę za nocleg. Przy czym znów zaznaczmy, jest to mocno indywidualna sprawa, która zależna jest od możliwości finansowych, bliskości relacji z parą młodą i samej chęci.


Nie ma jednej odpowiedniej kwoty, którą na pewno należałoby umieścić w kopercie. Przede wszystkim należy uzgodnić z samym sobą na co mnie stać, a na co nie. Prezent ślubny jest miłym gestem, a nie obowiązkiem i para młoda tak samo powinna do tego podchodzić. Tym bardziej, że nie ma czegoś takiego jak „powinno zwrócić się za wesele”. Jest to absurd, od którego powinno się uciekać jak najdalej. Młode stażem małżeństwo nie ma prawa niczego oczekiwać, ani być na kogoś złe. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak wygląda życie domowe, nawet tych najbliższych, i na co mogą sobie pozwolić.

Dla niezdecydowanych i mających wątpliwości ważna powinna być hierarchia:
– znajomi 200-300 złotych,
– bliżsi do 500 złotych,
– najbliższa rodzina od 1 000 złotych do dwóch tysięcy,
– lub „fuck it” i mieć własne zdanie. Dać tyle, na ile nas stać.

Bądźmy tego dnia szczęśliwi. Pozbawieni chciwości i oczekiwań wobec kogokolwiek. Zamiast tego oczekujmy od samych siebie. Złapmy chwilę. Poza tym jedna zasada dotycząca pieniędzy zawsze jest aktualna: pieniądze lubią ciszę.

Muzyka przy której powstał wpis:
Elvis Presley – „Can’t Help Falling in Live”

Zdjęcia:
Kate Trysh w serwisie Unsplash

DJ na weselu. Co warto wiedzieć zanim go zatrudnimy?

Organizując każde wesele zawsze przyjdzie wybrać rodzaj muzyki i rozrywek, które dostarczone zostaną gościom. Dawniej wybór był prosty, bo odpowiadał za to zespół, ale w dzisiejszych czasach nie jest to takie oczywiste. Przyszłe małżeństwo staje przed dylematem wyboru pomiędzy zespołem muzycznym a DJ. Tekst nie będzie rozstrzygał, która opcja jest lepsza (to w innym wpisie). Zamiast tego, skoncentruje się na DJ.

Continue reading „DJ na weselu. Co warto wiedzieć zanim go zatrudnimy?”

Jak przygotować się na pierwszy taniec?

Jednym z najważniejszych i bardziej uroczystych chwil na przyjęciu weselnym jest pierwszy taniec. W tym podniosłym momencie, oczy gości zwrócone są na środek parkietu, co dodatkowo może powodować stres pary młodej. Niewątpliwie jest to chwila wyjątkowa, o dużej symbolice i wadze. Samo przyjęcie zaproszenia do tańca od pana młodego, przez młodą żonę, oznacza akceptację jego jako męża i niejako zgoda na wspólne spędzenie życia. Jak najlepiej przygotować się na ten moment i opanować stres?

Continue reading „Jak przygotować się na pierwszy taniec?”

Biblioteczka: Porozumienie bez przemocy. M. B. Rosenberg. Recenzja.

Na blogu pojawia się nowy cykl, w którym będziemy przedstawiać, naszym zdaniem, ważne i ciekawe książki, które mogą pomóc rozumieć więcej, uporządkować myśli i zadbać o higienę psychiczną głowy. Na pierwszy rzut przedstawimy „Porozumienie bez przemocy. O języku życia”, autorstwa M. B. Rosenberg.

Na wstępnie należy zaznaczyć, że nie jest to poradnik, ani książka o coachingu życia. Znacznie bliżej jej do pozycji akademickiej, ale też nie popadającą w przesadyzm. Nie znajdziemy w niej mądrych naukowych definicji, które skutecznie potrafią odstraszyć i zniechęcić do dalszego czytania. Zamiast tego, dostajemy dość przystępną książkę, która napisana jest językiem przystępnym dla każdego, przez człowieka, który wiedział, co znaczy dobra komunikacja.

Continue reading „Biblioteczka: Porozumienie bez przemocy. M. B. Rosenberg. Recenzja.”